"Pierwsza miłość"- nowa książka dziennikarki Anne Ev- Ustorf
Ludzie w swoim życiu wielokrotnie przeżywają niepowodzenia, rozstania z partnerami, śmierć bliskich czy problemy w pracy. Każdy z nas musi sobie w jakiś sposób radzić ze stresem i zwalczaniem przeciwieństw losu. Część osób w momencie porażki wzruszy po prostu ramionami i ruszy do przodu.

Z kolei część z nas nawet przez wiele lat rozpamiętywać będzie daną klęskę, żyjąc przeszłością bez szansy dobrego przeżycia chwili obecnej. Co sprawia, że ludzie w tak różny sposób reagują na złośliwości losu? Główna teza książki Anne Ev- Ustrof opiera się na założeniu, że największy wpływ na dorosłe życia człowieka ma to, w jaki sposób był wychowywany w pierwszych trzech latach życia.

Jeśli dziecko będąc jeszcze w łonie matki odbiera z jej ciała pozytywne zachowania, to z całą pewnością doprowadzi to do utworzenia większej ilości synaps odpowiedzialnych za szczęście i zadowolenie. Z kolei jeśli matka w trakcie ciąży jest smutna i przytłoczona, to istnieje zagrożenie, że jej dziecko w przyszłości borykać się będzie z problemami psychicznymi. Między matką a nienarodzonym dzieckiem tworzy się już swego rodzaju przed-urodzinowa więź , dzięki której pociecha odczuwa, czy mama cieszy się ze swej ciąży, czy też traktuje ją jako balast. Ta druga opcja może niestety bardzo niekorzystnie wpłynąć na dorosłe życie.
Zobacz również:
Właśnie relacje i doświadczenie jakim podlega maluch w najwcześniejszych momentach życia ogromnie wpływają na to, w jaki sposób przeżyje on swoje życie. Zależy to przede wszystkim od tego, co dziecko zaobserwuje u swoich rodziców. Idealnie opisuje to porzekadło: czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał. Jeśli dziecko doświadczać będzie jedynie kłótni i krzyków w rodzinie, wówczas trudno sobie wyobrazić, aby potrafiło inaczej reagować w przyszłości na stres, skoro jego rodzice w ten sposób próbowali uporać się z problemami.
Ton głosu, wyraz twarzy i zachowanie ciała ogromnie wpływają na dziecko, które to obserwuje i uczy się z tego rozpoznawania uczuć. Jeśli matka jest pełna miłości i zaufania, wówczas mózg koduje właśnie takie uczucia, oddziaływujące na przyszłe zachowania dziecka. Z kolei jeśli mama żyje w ciągłym stresie i lęku przed mężem, który ma skłonności do stosowania wobec niej przemocy, to i dziecko w dorosłym życiu może być narażone na stany lękowe i częste napady strachu. Takie ekstremalne sytuacje bez wątpienia wpływają niekorzystnie na malucha, który złe wzorce wyniesione z domu rodzinnego zapewne przekładać będzie na własne życie i na jakość nawiązywanych relacji.
Jednak dziecko nie powinno również być wychowywane w zupełnych skrajnościach. Jeśli niemowlak nigdy nie doświadczył negatywnych przeżyć, istnieje ogromne ryzyko, że w przyszłości nie poradzi on sobie z napotkanymi przeszkodami. Jednak odpowiedzi na pytanie, gdzie leży ta granica, między dobrymi a złymi relacjami, autorka książki nam nie udziela.
Brak silnych więzi między matką a dzieckiem w dzieciństwie, wpływa na jakość związku, które dziecko stworzy w przyszłości. W przypadku, gdy dziecko nie miało szansy wynieść z domu rodzinnego właściwych zachowań, to do jego dyspozycji pozostaje psychoterapia, która praktycznie od nowa ukształtuje struktury mózgu.
Książka „Pierwsza miłość” spotyka się z krytyka głównie ze względu na to, że sieje ona w młodych rodzicach wiele wątpliwości związanych z tym, czy aby na pewno dobrze wychowują swoje dziecko. Szansa na przemyślenia i spojrzenie na jakość więzi ze swoim dzieckiem jest oczywiście bardzo istotna, jednak w książce brakuje odpowiedzi czy wskazówek, co matki powinny zrobić, aby polepszyć swoje stosunki z maluchem.
Opracowała:
Manuela Tomala