Porozumienie bez przemocy (PBP) – model komunikacji Rosenberga; założenia i zastosowanie
Model Rosenberga obala powszechne schematy myślowe dotyczące osiągania celów komunikacyjnych. Zamiast rzeczowości, konsekwencji i stanowczości proponuje wejście w świat emocji i potrzeb drugiej strony. Porozumienie bez przemocy odrzuca stereotypy i etykietki, maksymalnie ogranicza osądy i oceny.
Ta technika przydaje się podczas negocjacji zarówno z przełożonym, jak i partnerem. Szczególnie dobrze sprawdza się podczas kontaktów z dziećmi czy nastolatkami. Reguły porozumienia bez przemocy są klarowne, jednak ich stosowanie nie jest łatwe - wymaga empatii, cierpliwości oraz umiejętności obserwacji.
Język szakala a język żyrafy
Marshall Rosenberg, tłumacząc opracowany przez siebie model komunikacji, posługuje się dwoma symbolami reprezentującymi ludzkie postawy. Są to szakal i żyrafa.
Szakal
Szakal to zwierzę drapieżne. Osoba, której styl komunikacji określa się jako „język szakala”, zazwyczaj ocenia, krytykuje i porównuje innych. Uważa się za człowieka kompetentnego do doradzania w każdej sytuacji, choć tak naprawdę formułuje dość płytkie osądy - posługuje się uogólnieniami („mężczyźni tak mają”), stereotypami („kobiety to źli kierowcy”), etykietami („jako dziecko nie możesz nic o tym wiedzieć”). Kontroluje, żąda, dąży do tego, by inni zaspokoili jej potrzeby.
Szakal jest nieszczęśliwy. Nie potrafi przede wszystkim rozpoznawać swoich uczuć. Zamiast tego analizuje, osądza to, co do niego dociera. Skupia się na, jak nazywa to Rosenberg, „uczuciach rzekomych” - wynikach swoich rozmyślań i spekulacji, a nie faktycznym stanie emocjonalnym.
Żyrafa
Żyrafa jest zwierzęciem o długiej szyi i ma największe serce spośród wszystkich lądowych stworzeń. Zgodnie z metaforyką Rosenberga potrafi zatem spojrzeć na świat z dystansu, szerszej perspektywy. Traktuje ludzi z szacunkiem oraz empatią. Jest nastawiona na słuchanie innych, potrafi jednak także jasno i klarownie wyrazić własne uczucia i potrzeby. Nie tylko podtrzymuje relację z drugim człowiekiem, ale także wzbogaca ją, docierając do cudzych i własnych motywacji oraz emocji. PBP uczy, jak porozumiewać się za pomocą „języka żyrafy”.
Skąd się biorą konflikty?
Truizmem jest stwierdzenie, że konflikty są ściśle związane z emocjami. Uczucia stające się przyczynkiem awantury czy wzajemnych pretensji mają swoje źródło. Jego dostrzeżenie to niezwykle istotna kwestia. Negatywne emocje pojawiają się, kiedy któraś z naszych potrzeb zostaje w jakikolwiek sposób naruszona. Rosenberg wyodrębnia kilka grup potrzeb:
- swobody (wybór celów, marzeń);
- świętowania (radość z narodzin, żałoba, opłakiwanie porażek/strat);
- integralności (autentyzm, poczucie sensu, godność osobista);
- współzależności (akceptacja, uznanie, wspólnota, bliskość, szacunek);
- odnowy fizycznej (odpoczynek, „dach nad głową”, ekspresja seksualna);
- wspólnoty duchowej (ład, harmonia, piękno, pokój);
- zabawy.
Warto podkreślić, że także zatajanie własnych potrzeb to często przyczyna bólu emocjonalnego.
Komunikaty blokujące porozumienie
Wyodrębnia się kilka rodzajów wypowiedzi, które uniemożliwiają porozumienie skonfliktowanym stronom. Są to przede wszystkim osądy - komunikaty, za pomocą których ludzi się klasyfikuje, często zero-jedynkowo. Mówimy o kimś, że jest dobry albo zły, normalny lub wręcz przeciwnie, bystry czy głupi. Według Rosenberga osądy odzwierciedlają nasze własne potrzeby i emocje - jeśli twierdzę, że mój mąż jest oschły, to znak, że brakuje mi z jego strony czułości. Twórca PBP nie wymaga jednak, abyśmy wyzbyli się elementu oceniającego. Odróżnia bowiem od osądów tzw. sądy wartościujące. Są one wyrazem moich własnych przekonań i systemu wartości. Określają, jaki mam stosunek do określonych postaw i zachowań (np.: „Używanie przemocy jako narzędzia rozstrzygania konfliktów budzi moje obawy; większą wartość ma dla mnie rozwiązywanie konfliktów między ludźmi innymi sposobami”).
Dojście do porozumienia staje się niemożliwe również wtedy, kiedy stosujemy porównania. Jest to nie tylko jedna z form osądu, ale również najskuteczniejszy sposób na to, by samemu się unieszczęśliwić. Kolejny rodzaj komunikatu blokującego porozumienie to wyparcie się odpowiedzialności. Model Rosenberga zakłada wysoki poziom samoświadomości i umiejętności decydowania o sobie. Przestrzega przed tłumaczeniem zachowania „siłami wyższymi” czy „niesprzyjającymi okolicznościami”.
Zobacz również:
Fazy modelu porozumienia bez przemocy
Składowe modelu Rosenberga to obszary, w których należy kolejno skupiać swoją uwagę podczas budowania komunikatu. Odpowiadają one elementom, jakie powinny znaleźć w wypowiedzi ukierunkowanej na porozumienie, czyli zadowalający dla obu stron sposób zaspokojenia naruszonych potrzeb.
Spostrzeżenia
To pierwsza faza i podstawa udanej komunikacji. Formułując wypowiedź, trzeba w pierwszej kolejności odnieść się do faktów. Należy rzeczowo podsumować, co robi osoba, której zachowanie nam nie odpowiada - wymienić, ile razy nie wykonała zleconej czynności, przytoczyć jej obraźliwe względem nas słowa, etc. Marshall Rosenberg zdaje sobie sprawę, że niemożliwe jest osiągnięcie całkowitego obiektywizmu w języku naturalnym, zwłaszcza podczas codziennych rozmów. Podkreśla jednak, że powinno się rozgraniczyć spostrzeżenia i oceny. Zamiast: „Nigdy nie pomagasz mi w pracach domowych” powiedzmy drugiej stronie: „W ciągu tego tygodnia pięć razy prosiłam Cię o umycie podłogi”. Taka zmiana ma dwie pozytywne konsekwencje: unikniemy dyskusji i tłumaczenia (z faktami nie da się polemizować) oraz nie uruchomimy u rozmówcy reakcji obronnej (komunikat nie zawiera krytyki wyrażonej wprost).
Uczucia
Po podsumowaniu faktów powinniśmy przejść do tego, jakie uczucia wywołuje w nas wymienione wcześniej zachowanie. Ważne, żeby wyrazić słowami emocje, a nie pogląd. Rosenberg proponuje spróbować zastąpić w wypowiedzi czasownik „czuję”czasownikiem „jestem” (w znaczeniu „czuję się”). Pozwoli to przykładowo „Czuję się jak nieudacznik” przeformułować na „Jestem bezsilny/zrozpaczony/zirytowany” (w zależności od rozpoznanego uczucia). Zgodnie z założeniami PBP każdy człowiek odpowiada za swoje emocje. Przyznając się do nich i artykułując je, bierzemy na swoje barki tę odpowiedzialność. Dlatego tak ważne jest, aby ten element modelu Rosenberga był wyrażony jak najklarowniej, zawierał nazwę uczucia wyrażoną wprost, a nie „ukrytą” za tym, co uważamy lub sobie wyobrażamy.
Potrzeby
Kiedy za pomocą dwóch poprzednich elementów stwierdzimy, co się z nami dzieje, łatwiej będzie określić własne potrzeby. Jeżeli czujesz się ignorowany, prawdopodobnie masz w danym momencie potrzebę docenienia lub akceptacji, jeśli niepewny - zaburzona została potrzeba stabilności, porządku. Pełny komunikat na tym etapie powinien brzmieć przykładowo: „Kiedy widzę, że trzeci raz w tym tygodniu zostawiasz brudne skarpetki w salonie, jestem zła, bo mam potrzebę porządku.”
Prośba
Ostatni etap polega na sformułowaniu konkretnej prośby. Bywa niekiedy zbędny, gdyż trzy poprzednie dostarczają rozmówcy sporą ilość informacji na temat jego zachowania i naszych reakcji. Warto jednak pamiętać, że skuteczna komunikacja wymaga dookreślania i precyzowania. Ogranicza to ryzyko braku reakcji lub błędnego odczytania sensu wypowiedzi. Wróćmy do przykładu ze skarpetkami. Pełny komunikat według modelu Rosenberga powinien brzmieć: „Kiedy widzę, że trzeci raz w tym tygodniu zostawiasz brudne skarpetki w salonie, jestem zła, bo mam potrzebę porządku. Dlatego proszę, wrzuć skarpetki do pralki.”
Formułowanie twierdzeń oraz pytań w PBP
Rosenberg przedstawia pomocniczy schemat wypowiedzi, który ułatwia zaspokojenie własnych potrzeb w zgodzie z uczuciami i interesami rozmówcy. Wygląda on następująco: „Kiedy widzę/słyszę..., czuje się..., bo mam potrzebę... Dlatego proszę, abyś...”
Używanie za każdym razem tak rozbudowanych komunikatów byłoby problematyczne, dlatego wzorzec ten można modyfikować według potrzeb. Ważne, aby pamiętać o poszczególnych elementach modelu i zwracać uwagę na to, by w naszej wypowiedzi pojawiały się fakty, emocje, potrzeby i prośby, zaś nie występowały osądy czy porównania.
Warto także formułować pytania, stosując język żyrafy. Możemy zwrócić w ten sposób uwagę rozmówcy na jego samego, co sprawi, że ten przestanie skupiać się na atakowaniu nas, a zacznie poszukiwać rozwiązania problemu. Komunikat może brzmieć przykładowo: „Czy kiedy widzisz słyszysz..., czujesz się..., bo masz potrzebę...? Czy oczekujesz zatem ode mnie...?” Podobnie jak w przypadku twierdzeń, możemy konstruować wypowiedzi odnoszące się do wybranych elementów modelu.
W jakich sytuacjach przydaje się PBP?
Porozumienie bez przemocy stosowane jest we wszelkiego rodzaju negocjacjach. Przyda się zatem na spotkaniach biznesowych, w trakcie pertraktacji ze współpracownikami, podwładnymi czy szefem. Przede wszystkim jednak warto stosować je w kontaktach z najbliższymi. Podstawą udanego związku jest komunikacja, warto zatem szukać metod na jej usprawnienie. PBP chroni interesy obu partnerów, dąży do uproszczenia rozmowy i jest nastawione na efekt (zaspokojenie potrzeb), wyklucza zatem sytuacja, w której wymiana zdań przeradza się w litanię wzajemnych pretensji.
Z porozumienia bez przemocy korzystają często nauczyciele, technika staje się także coraz popularniejsza wśród rodziców. Ta forma komunikacji niweluje agresję, szanuje autonomię dziecka, jednocześnie jednak nie zmusza osoby dorosłej do ograniczeń w imię zasady „mądrzejszy powinien ustąpić”. Rosenberg podkreśla bowiem, że potrzeby obu stron są równoprawne. Dodatkowo dziecku trudno jest szukać usprawiedliwień i przerzucać odpowiedzialność, kiedy odnosimy się do obserwowalnych, niezaprzeczalnych faktów, a także wykluczamy dyskusję o motywacjach i uczuciach osób trzecich.
Ograniczenia porozumienia bez przemocy
PBP wiąże się z szeregiem możliwości, posiada jednak, jak każda z metod komunikacji, pewne ograniczenia - nie jest sposobem na każdy z konfliktów. Wymaga zaangażowania z obu stron - sytuacja, w której jedna osoba porozumiewa się przez cały czas językiem szakala, a druga żyrafy, nigdy nie będzie skutkowała dojściem do konsensusu. Podejmowanie konwersacji z wykorzystaniem modelu Rosenberga jest niemożliwe również wtedy, gdy emocje są na tyle duże, że uniemożliwiają zdroworozsądkowy osąd sytuacji. Dochodzi bowiem wtedy do zbyt dużego naruszenia potrzeb jednej ze stron - konieczne staje się przerwanie rozmowy.
Psycholodzy i filozofowie (model ma bowiem podstawy ugruntowane właśnie w filozofii) wskazują także na inne wady PBP. Model zakłada subiektywizm, neguje konieczność podjęcia racjonalnego dyskursu w kwestii dobra i zła. Słuszność oceny moralnej zależy bowiem od indywidualnych odczuć, nie społecznej konwencji czy prawa. Ponadto porozumienie bez przemocy ogranicza perspektywę poznawczą. Nie zadaje pytań o to, jaki świat faktycznie jest, lecz kieruje uwagę ku temu, jak odbieramy rzeczywistość.
Stawianie w centrum potrzeb oraz emocji może wykorzystujących model Rosenberga odwodzić od bezinteresownego zaangażowania w rozmaite sprawy. Pasja i poświęcenie, które zazwyczaj wymagają zapomnienia o własnej osobie, niewątpliwie nadają bowiem życiu kolorytu, intensywności i bardzo często - sensu. Dodatkowo bezustanna świadomość swoich potrzeb i odczuć może hamować, tak potrzebną w relacjach międzyludzkich, spontaniczność.
Autor: Justyna Błasiak
Komentarze do: Porozumienie bez przemocy (PBP) – model komunikacji Rosenberga; założenia i zastosowanie