Problem

Witajcie ja mam taki mega problem który towarzyszy mi od 6 lat wstecz czyli od klasy 1 gimnazjum bo teraz jestem w wieku 18 lat. Chodzi o to że jestem mega nieśmiały i kiedy to w podstawówce wszyscy uważali mnie za fajnego chłopaka. Naprawde wszyscy chcieli się ze mną kolegować, o sympatii dziewczyn trudno mówić bo chyba wiadomo jaki jest poziom w podstawówce w tych tematach ale odczuwałem i osobiście dostawałem takie informacje że kilkanaście dziewczyn do mnie startuje. W gimnazjum na samym początku było to samo ale wszystko z czasem się psuło i jest do dzisiaj a dzisiaj to już jest totalna masakra i dołek. Ja nie wiem dlaczego nei czuję własnej wartości. Od 12 lat uprawiam sport z samego wyglądu jestem pewny i zresztą widzę i odczuwam to że przewższam średnią społeczenstwa (oczywiscie nikomu nie ubliżam albo coś) Ja poprostu kocham sport i wszystko z nim wiąże. Niestety mieszkam w takiej wsi że wszystko mnie musi -----ć naookoło BABY które tylko umieją plotkować, rówieśnicy tylko piwo i papieros oraz dyskoteka i imprezy. Ja w takich imprezach nie widzę nic fajnego nie wybieram sie na zadne imprezy i tak powoli każdy odbiera mnie za gbura. Praktycznie kontaktu nie utrzymuję już z nikim. Poza tym jestem facetem i jestem taki wrażliwy jak dziewczynka poprostu nie wiem co jest ale ja juz tak nie mogę jak tylko usłyszę cos zlego na swoj temat to odrazu jest mi z tym zle i siedze cicho i sie zastanawiam dlaczego. W towarzystwie potrafie siedziec 2 godziny i nic się nie odezwac. W szkole np na Wfie to wszyscy patrzą na mnie z takim zachwytem że w sumie nie moge sobie z tym poradzic. Uprawiam sport 12 lat i jestem naprawde bardzo wysoko nad wszystkimi jednak nie potrafię tego docenić. No i jak kiedys gadalem z dziewczynami tak praktycznie od 3 lat z żadna nie zamieniłem słowa nawet na GG. Chyba ze jedno lub dwa pytania jak coś potrzeba... Po alkoholu z nikim nie mam problemow wtedy czuję sie jak król a ja nienawidze alkoholu na dłuższą metę. Jak sie budze rano to czuje sie jak jakaś ciota jestem taki na siebie zły ze pilem ze nie wiem co sie dzieje odrazu jade na basen i pływam ile sie tylko da bo bardzo dbam o swoją formę. Robiłem ostatnio pewien kurs ktory byl związany ze sportem (nie podaje szczegolow zeby nikt mnie nie rozpoznał:() wyniki miałem najlepsze a i tak w grupie w ktorej bylo okolo 15 osob nie potrafiłem złapać kontaktu !!! PRZEZ TYDZIEN z nikim nie gadałem ja juz tak nie moge !!!!!!!!! Jestem nieśmiały a problem jest w tym ze nie czuje własnej wartości. Mam kilka kolegow z ktorymi mam swoj język tzn mozna pogadac "z jajem" czyli mozemy sie nawet powyzywać i kazdy odrazu wie ze to są żarty ale najbardziej mnie drazni wlasnie moja okolica i srodowisko w ktorym mieszkam bo juz odczuwam ze jestem odbierany za jakiegos gbura z ktorym nikt nie gada. Bardzo sie przejmuje co ludzie o mnie myślą a są to ludzie ktorzy dla mnie są nikim. Właściwie sa ta tacy ludzie ktorzy tylko praca - piwo, praca - piwo. A ja sie takimi sprawami przejmuję. CO ja mam robić :((((((( ??

Witaj nieśmiały!

Jeżeli szukasz przyjaznej duszy to skontaktuj się z osobą na GG(12078316). Ona (18-latka) też potrzebuje pomocy, ma podobny problem.
Uważam, że nieśmiały nieśmiałego zrozumie i razem szybko pokonacie trudności.
Pozdrawiam, powodzenia.
Ciekawa jestem Twojej odpowiedzi. Czekam na szybki list.