Przesilenie wiosenne
Wiosna. Przyroda budzi się do życia, za chwilę wybuchnie feerią barw, dźwięków i zapachów. A jak na tym tle wygląda dumny przedstawiciel gatunku homo sapiens? Wykończony zimową aurą, smutny padający ze zmęczenia z byle powodu. Cóż ...nie jest chyba najlepiej. A wszystkiemu winne wiosenne przesilenie! Znużenie pomimo długiego snu, zmęczenie, niechęć i poczucie rezygnacji.
Do tego jeszcze ospałość, apatia i problemy z koncentracją. Brzmi znajomo? To znaczy, że Twój organizm przyzwyczajony do zimowej aury, nie najlepiej znosi trwający właśnie przełom pór roku. Działający do tej pory na "zmniejszonych obrotach", pozbawiony odpowiedniej ilości naturalnego światła, domagający się tłustych i sycących potraw – wcale nie ma ochoty brać udziału w wiosennym szaleństwie. Na liście winowajców jest też zmieniające się ciśnienie atmosferyczne i wilgotność powietrza oraz wahania temperatury. Co ciekawe – to kobiety są bardziej narażone i częściej padają ofiarą tej przykrej przypadłości, zwłaszcza te z pań, które zmagają się z dolegliwościami menopauzy. Również kobiety stanowią znaczną większość w grupie wrażliwych na zmiany pogody meteopatów.
Jak wyjść z tego marazmu?
Na początek warto zmienić swoje zimowe przyzwyczajenia. Ruch na świeżym powietrzu i dieta wzbogacona w warzywa i owoce (źródło naturalnych witamin). Warto również przyjrzeć się wielkanocnym „babeczkom z rzeżuchy”. Kiełki tej rośliny nie tylko pięknie zdobią stół, ale kryją w sobie prawdziwe bogactwo witamin i dobroczynnych elementów.
Za złe samopoczucie może odpowiadać również nieodpowiedni poziom serotoniny wpływającej na nastrój człowieka, a wytwarzanej pod wpływem światła dziennego. Jak zrekompensować sobie jej niedobór? Doskonałym stymulatorem serotoniny jest na przykład czekolada. Do nieco mniej kalorycznych „rozweselaczy” zalicza się kiełki, szpinak, ser, czy wątróbkę. Warto sięgnąć też po ziarna zbóż, orzechy, rośliny strączkowe i pokarmy zawierające sporą ilość błonnika.
Zobacz również:
Jak jeszcze możemy przynieść ulgę naszemu organizmowi?
Sylwia Pagacz – szef działu SPA w Jeleniej Strudze mówi jasno: przede wszystkim oczyszczanie! Zanieczyszczony po zimie organizm wymaga prawdziwie „wiosennych porządków”. Dlatego, jeśli zamierzamy wybrać się do SPA, z listy dostępnych zabiegów wybierzmy te, które w możliwie efektywny sposób przyczynią się do eliminacji z naszych komórek toksyn i innych szkodliwych substancji.
Innym winowajcą fatalnego samopoczucia może być tak zwany "wiosenny stres". Pomocna w walce z nim okaże się aromaterapia. Doskonałym przykładem zastosowania jej elementów jest np. Masaż Sanshui - wykonywany lnianymi stemplami. To holistyczna ceremonia podporządkowana wzajemnym wpływom pięciu żywiołów – wody, ognia, metalu, ziemi i drzewa. Zabieg głęboko oddziałuje na zmysły: wzroku, słuchu i powonienia, przynosząc uczucie głębokiego odprężenia – przekonuje Wojtek Piotrowski – dyrektor marketingu w Jeleniej Strudze SPA RESORT. Sił witalnych i radości życia doda też energetyzujący masaż niebiańskimi kulami, który przynosi głęboką ulgę, przywraca wewnętrzny spokój, likwiduje napięcie i koi nerwy.
W Jeleniej Strudze ukojenie znajdą też kobiety, którym wraz z nadejściem wiosennego przesilenia szczególnie dokuczają objawy menopauzy. Tu z odsieczą przybywa Skojarzona Terapia Radonowa, prowadzona w unikalnej podziemnej sztolni o stałej całorocznej temperaturze 7- 8 st.C przy wilgotności powietrza 95-98%. Radon uwalniany w naturalny sposób ze skał i wód podziemnych, tworzy w warunkach sztolni leczniczy aerozol. Wchłaniany do organizmu przez drogi oddechowe, gruczoły wydzielania wewnętrznego i ściany naczyń krwionośnych, zwiększa wydzielanie hormonów. Uaktywnia także enzymy w jądrze komórkowym odpowiedzialne za regenerację. Z kolei mężczyźni powinni skorzystać z krioterapii – zabieg podwyższa poziom testosteronu i zmniejsza ogólny poziom stresu.
Dodatkowo sił i energii gościom resortu w Kowarach dodaje każdy łyk Potencjałki. Ta płynąca ze źródła znajdującego się w podziemnej sztolni woda zaliczana jest do jednego z 7 Diamentów Karkonoszy. Posiada liczne rekomendacje – doceniona została również przez środowiska medyczne i naukowe w naszym kraju. Jako reprezentantka grupy „wód radoczynnych” powoduje wzrost poziomu hormonów płciowych oraz poprawia witalność i samopoczucie. Już nawet kilkudniowe jej spożywanie sprzyja podnoszeniu naturalnej odporności organizmu.
Równie dobroczynny dla "cierpiących dusz" może być aktywny kontakt z naturą podczas uprawiania coraz modniejszego ostatnio Nordic Walking. Wsłuchajmy się w przyrodę. Znajdźmy choć jeden dzień na wycieczkę na łono natury, odszukajmy miejsca, gdzie nadal panuje ona niepodzielnie i otwórzmy się na nią. Budząca się do życia przyroda ma nam do przekazania tysiące pozytywnych wiadomości!
Komentarze do: Przesilenie wiosenne