Nowe badania sugerują, że ludzie cofnęli się w rozwoju emocjonalnym w trakcie ostatnich 100 lat. Jeżeli ten regres emocjonalny, zwłaszcza jeżeli chodzi o smutne odczucia, będzie się utrzymywał, być może wkrótce staniemy się stadem bezdusznych droidów, niezdolnych do czucia czegokolwiek. Prace na ten temat opublikowali naukowcy z University of Bristol, którzy przeprowadzili imponującą analizę literatury anglojęzycznej opublikowanej w ciągu ostatniego stulecia.
Dane pokazują bardzo silny ogólny spadek emocjonalności, a także podkreślają znaczący wzrost uczucia strachu od lat 70 ubiegłego wieku.
Oto streszczenie badań:
- baza danych ponad 5 mln książek cyfrowych przeanalizowanych pod kątem emocjonalnego kontekstu;
- słowa opisujące nastrój podzielono na 6 kategorii: złość, niesmak, strach, radość, smutek, zdziwienie;
- od 1900 stwierdzono masywny spadek ekspresji emocji w literaturze;
- ekspresja uczucia strachu ogólnie spadła, ale wzrosła od 1970;
- ekspresja szczęścia osiągnęła szczyt w okresie 1920 – 1960;
- ekspresja smutku wzrosła w latach 30, a szczyt osiągnęła w czasie II Wojny Światowej oraz w trakcie lat 70;
Zobacz również:
- ekspresja niesmaku wykazuje najniższy końcowy wynik;
- brytyjski angielski słabiej wyraża emocje niż amerykański angielski.
Co jest przyczyną takiego stanu rzeczy? Czy fakt, że autorzy są coraz mniej emocjonalni, sprawia, że ludzie są także coraz mniej pod tym kątem świadomi?
Wydaje się, że literatura w danej kulturze odzwierciedla kulturę, a przede wszystkim, kiedy koresponduje z innymi wydarzeniami, takimi jak II Wojna Światowa.
Czy większa obecność substancji chemicznych w naszym środowisku ma coś z tym wspólego (dodatki w jedzeniu, leki, toksyczność środowiska)?
Czy ludzkość zmierza ku emocjonalnej drętwocie i czy naprawdę tego chce? Czy ludzie są coraz mniej zdolni do kontrolowania swoich emocji i dlatego potrzebują chemicznych rozwiązań, aby wyłączyć swój mózg?
Jest to nieco ironiczne w świecie, w którym mamy do dyspozycji tyle narzędzi do samorozwoju i tyle technik kontrolowania emocji – czy one wszystkie w ogóle działają?
Być może zmierzamy w kierunku emocjonalnej epidemii, takiej samej jak epidemia otyłości. Emocje to życiodajna krew duszy. Jeżeli one się kończą, kończy się też ludzkość.
Komentarze do: Społeczeństwo droidów: ludzie tracą świadomość własnych emocji?