Eksperci z Uniwersytetu w Manchesterze ujawnili swoje wyniki, które zdobyli dokonując najbardziej szczegółowej analizy, jaka kiedykolwiek miała miejsce w Wielkiej Brytanii. Tematem przewodnim była sprawia tragicznych przypadków zabicia dziecka przez rodziców, znanych pod nazwą synobójstwa.
Wyniki badania zostały opublikowane w czasopiśmie PLoS ONE.
Okazało się, że 37% rodziców i rodziców zastępczych, którzy zabili swoje dzieci cierpi na jakąś formę choroby psychicznej, a 12% było po okiem specjalisty udzielającego opieki psychiatrycznej w ciągu roku od popełnienia przestępstwa.
Naukowcy z uniwersyteckiego University's Institute of Brain Behaviour and Mental Health przebadali 297 przypadków osób skazanych za synobójstwo i 45 przypadków dzieciobójczych samobójstw w Anglii oraz Walii, mających miejsce w okresie od stycznia 1997 do grudnia 2006 r.
Dane uzyskali z National Confidential Inquiry into Suicide and Homicide by People with Mental Illness (NCI)- dane dotyczące serii przypadków wszystkich zabójstw w Wielkiej Brytanii, ze szczególnym naciskiem na sprawców chorych psychicznie. Zakres zbioru danych klinicznych NCI włączony analizę synobójstwa był bardziej szczegółowy niż w innych badaniach epidemiologicznych.
Zobacz również:
- Korzyści z diety bezglutenowej
- Czy małżeństwo robi z nas prostytutki?
- Dieta a menopauza
- Dlaczego nasze palce się marszczą przy długim kontakcie z wodą?
- Męski punkt „P”
- Zaglądamy w dekolt
- Cheat meal a cheat day – zasady, wpływ na odchudzanie i formę
- Świat w oczach pięciolatka – rozwój fizyczny, emocjonalny i psychiczny dziecka
Jak wynika z innych, mniej obszernych badań - 40% sprawców synobójstwa cierpiało na chorobę psychiczną. Najczęściej diagnozowane były zaburzenia nastroju i zaburzenia osobowości; nie psychoza. Ten kontrast może zmienić nieco popularne wyobrażenia niektórych specjalistów opiekujących się chorymi psychicznie rodzicami cierpiącymi na poważniejsze choroby psychiczne, takie jak schizofrenia.
Odsetek sprawców z psychozą nadal lokuje się na wysokim poziomie 15% (18% matek), w porównaniu do 6% zabójstw w ogólnych badaniach populacyjnych. Można to porównać do 0,4% ogólnej częstotliwości występowania w Wielkiej Brytanii, 0,5% kobiet i 0,3% mężczyzn z najwyższych stóp dla kobiet i mężczyzn wśród osób w wieku 35-44 lat.
Mniej niż połowa badanych sprawców z chorobą psychiczną miała wcześniej kontakt z opieką zdrowia psychicznego; istotnym jest, iż w tej grupie było mniej ojców niż matek. W sumie 20% poddano przed przestępstwa, co jest niższą ilością niż w podobnym badaniu szwedzkim (35% populacji). Odkrycie to sugeruje, że sprawcy byli albo doświadczali poważnych problemów psychicznych w czasie popełnienia przestępstwa, bądź, że nie szukały one pomocy.
W trakcie badania odnotowano także, że ofiarami były zarówno dziewczyny, jak i chłopcy. Najczęściej jednak ofiarami padały niemowlęta, a nie dzieci w wieku szkolnym bądź starsze. Naukowcy twierdzą, że wysoki odsetek zgonów niemowląt wzmacnia rzadkie wykrywanie depresji poporodowej - to warunek, który może być coraz bardziej rozpowszechniony.
Komentarze do: Synobójstwo wynikiem chorób psychicznych?