Test krwi wykryje samobójcę?

Czy kropla krwi może nam powiedzieć, że dana osoba jest potencjalnym samobójcą? W styczniu, badacze ze Szwecji opublikowali artykuł, który sugerował, iż tendencje samobójcze możemy wyczytać z zapalenia w mózgu. Zapalenie, mimo że lekkie, ma prowadzić w organizmie do nadmiernej produkcji wyjątkowego związku organicznego, nazywanego kwasem chinolinowym.

Jest to neurotoksyczna molekuła, powiązana z procesami deneracyjnymi mózgu, takimi jak choroba Alzheimera.

Badanie opublikowane w Neuropsychopharmacology informowało, że osoby z tendencjami samobójczymi mają mieć także więcej tej substancji we krwi.

Naukowcy australijscy z Uniwersytetu w Nowej Walii Południowej postanowili więc przetestować tę hipotezę. A nawet poszli o krok dalej – proponują opracowanie testu krwi, który mierzyłby poziomy kwasu chinolinowego, a tym samym określał, czy mamy do czynienia z potencjalnym samobójcą, czy też nie.

Prof. Gilles Guillemin wyjaśnia: - Znamy teraz mechanizm i zamieszaną w niego molekułę. Chcemy więc znaleźć prosty sposób na jej badanie. Test posłuży jako narzędzie diagnostyczne dla lekarzy, którzy będą chcieli ocenić stan umysłowy osoby z depresją.

Naukowcy oceniają, że opracowanie testu zajmie im 12 miesięcy. Wyniki badania mają być znane już w ciągu 24 – 48 godzin po przeprowadzeniu testu u danej osoby.

Zasada działania testu będzie prosta: im wyższe poziomy kwasu chinolinowego we krwi, tym większe tendencje samobójcze.

Jednakże, jak podkreślają specjaliści, sam test nie wystarczy, aby ustalić diagnozę - posłuży raczej do jej uzupełnienia. A sama wiedza, że ktoś może być potencjalnym samobójcą, nie wystarczy, żeby temu zapobiec.

Prof. Bob Goldney, psychiatra z Uniwersytetu w Adelajdzie, mówi: - Przepowiadanie samobójstwa ze stuprocentową pewnością jest trudne. Test krwi może być interesujący, ale prawdopodobnie niezbyt użyteczny jako specyficzny wskaźnik, ponieważ jest wiele faktorów, które wpływają na zachowania samobójcze.