Wspracie partnera najlepsze na stres
Zbyt duży stres w pracy często oddziałuje negatywnie na relacje w związku, dlatego bardziej szczęśliwe są osoby, które otrzymują od partnera zrozumienie i wsparcie – szybciej się relaksują po stresującym dniu w pracy.
Stres w pracy jest „zabójcą” związku. Gdy jesteśmy poddani presji stajemy się bardziej egoistyczni, a wszystko widzimy przez tzw. tunel; nasze myśli kręcą się wyłącznie wokół naszych problemów i zadań. Psycholog Rena Repetti podczas badania towarzyszyła kontrolerom lotów w ich domach. Zaobserwowała, że stres znacznie wpłynął na ich zachowanie: jedni stali się małomówni i wycofywali się z życia rodzinnego. Inni zachowywali się agresywnie i prowokująco.
- Stres związany z pracą często wpływa negatywnie na związek i stwarza problemy, gdzie ich nie ma - mówi Guy Bodenmann, socjolog z Zurychu. Jest przekonany, że stres związany z szybkością życia codziennego jest przyczyną rozpadu wielu związków – i nie jest to spowodowane brakiem miłości czy nudą. Dlatego partnerzy powinni się bardziej wspierać w stresujących sytuacjach.
Bodenmann i jego zespół wykazali w przeprowadzonym eksperymencie, że produkcja kortyzolu jest bardziej wzmożona podczas sytuacji stresowych. W eksperymencie wzięło udział 198 par. W pierwszej części badania udział w fikcyjnej rozmowie kwalifikacyjnej wziął albo mężczyzna i kobieta, albo oboje przedstawicieli tej samej płci. Ich zadaniem było przedstawienie się przed zebraną publicznością i wyjaśnienie, dlaczego zdecydowali się na jedną z proponowanych (fikcyjnych) posad. Eksperci stawiali trudne pytania, jednocześnie podają się za specjalistów od komunikacji niewerbalnej – dla wielu ankietowanych była to sytuacja szczególnie prowokująca.
W drugiej części obserwacji musiały zostać rozwiązane pewne obliczenia matematyczne, przy których łatwo było o pomyłkę. - Ta sytuacja prowadziła w praktycznie wszystkich przypadkach do wywołania stresu u ankietowanych – twierdzi Bodenmann.
Zobacz również:
To pozwoliło na psychologiczny pomiar stresu: u wszystkich uczestników, podczas wykonywania zadań podniósł się we krwi poziom hormonu stresu – kortyzolu. Po rozmowie kwalifikacyjnej testerzy wrócili do poczekalni, gdzie ponownie spotkali się ze swoimi partnerami. Ich rozmowy były nagrywane przez badaczy, a następnie każdy wyraz, gest i styl wymowy był analizowany. Nagrania wykazały dwie rzeczy: Im więcej dana osoba mówiła o stresie, który właśnie przeżyła, tym więcej dostaje ona wsparcia od innych, wsparcia charakteryzującego się wyrażeniem empatii, solidarności, szczerości. A im więcej wsparcia dostała ta osoba, tym szybciej opadał poziom kortyzolu we krwi zestresowanej osoby.
- Mogliśmy po raz pierwszy pokazać, że szybciej odpręża się psychicznie, kiedy otrzyma się od swojego partnera pozytywne wsparcie - podsumowywuje Bodenmann. - Obok słuchania, okazywania zrozumienia, dodawania odwagi pozytywny wpływ mają także szczerość, przytulanie, pocałunki, trzymanie za ręce. Ten kto zataja swoje stresujące doświadczenia, prowokuje negatywne reakcje, jak brak zrozumienia, odrzucenie i otrzymuje mniej wsparcia. Aby otrzymać od swojego partnera wsparcie, musimy chcieć opowiedzieć, co zaprząta nam głowę – mówi Bodenmann.
Wśród mężczyzn popularnym sposobem na nieokazywanie stresu jest tzw. przypadek macho. W ten stan popadają przed wszystkim starsi mężczyźni: ponieważ nie chcą się kompromitować przed swoją partnerką, nie mówią nic o swoich przykrych doświadczeniach. Mimo to, partnerki są w stanie zauważyć, że coś jest nie w porządku.
Psychologowie zauważyli również, że jakość komunikacji między partnerami prowadzi do powstania różnic. - Im więcej ankietowanych mówiło o swoich uczuciach, tym bardziej empatyczna była reakcja jego/jej partnera. Kto natomiast mówił tylko o tym, że podczas liczenia popełnił wiele błędów, otrzymał wprawdzie pocieszenie, ale nie było ono w żaden sposób pomocne: nie było tak źle - słyszeli. Natomiast kto opowiedział, że czuł się jak, np. szkolniak, wzbudzał tym u innych uśmiech i otrzymywał pocieszający uścisk.
Różnica płci nie ma wpływu na wzmożoność odczuwanego stresu. Badania pokazały, że różnica ta jest niewielka - kobiety rozmawiają więcej o ich stresie i otrzymują w zamian więcej wsparcia. - Gdy w grę wchodzą głębsze uczucia, kobiety nie są lepszymi komunikatorami niż mężczyźni. - twierdzi Bodenmann. Kobiety, które wykazują nerwowy tryb życia, otrzymują mniej wsparcia od swoich partnerów: Ich poziom kortyzolu, nawet po otrzymaniu pocieszenia spada wolniej. To, że stres może być decydującym czynnikiem wpływającym na związek, pokazuje badanie po upływie roku. 17 procent par po tym czasie rozeszła się. Im więcej kobiet otrzymało wsparcie od swojego partnera podczas eksperymentu dotyczącego stresu, tym bardziej były zadowolone ze swojego związku po upływie roku i tym większa była szansa na przetrwanie więzi.
Rzadko zdarza się obecnie, aby partner miał czas i energię właśnie wtedy, gdy potrzebne jest wsparcie. Zazwyczaj czasem relaksu jest wieczór, gdy oboje są rozluźnieni i mogą spokojnie opowiedzieć o stresach przeżytych w miejscu pracy. Podczas wspomnianego eksperymentu część ankietowanych została odrzucona, ponieważ stres wpłyną na nich negatywnie - Te pary były bardziej egocentryczne, obydwoje mówili jedynie o sobie, nie potrafili słuchać z uwagą innych osób - relacjonuje Bodenmann. Kto sam znajduje się pod presją, nie może dać dużego wsparcia drugiej osobie. Socjolog wskazuje również na fakt, że wieczorem każdy dla siebie jest w stanie zmniejszyć swój stres, za pomocą medytacji, sportu, czytania albo odprężającej kąpieli. - Wtedy odzyskujemy siły, aby móc wysłuchać i wesprzeć partnera.
Komentarze do: Wspracie partnera najlepsze na stres