Po tak brutalnym wypadku, jaki miał miejsce w Hiszpanii, ważne jest, aby jak najszybciej zaoferować wsparcie psychologiczne ocalałym i świadkom katastrofy. Ostatni bilans ofiar wypadku pociągu, który wykoleił się w Santiago De Compostela, mówi o 79 zabitych i 178 rannych. Liczby te nie biorą pod uwagę urazów psychicznych, z powodu których mogą cierpieć ci, którzy przeżyli, oraz świadkowie.
Tak jak to zazwyczaj jest w takich przypadkach, w pobliskim budynku urzędu miejskiego otwarto jednostkę ratunkową, której zadaniem jest leczenie pierwszych zaburzeń spowodowanych przez szok. Prędkość działania jest tu najważniejsza.
Osobę będącą w stresie patologicznym łatwo jest rozpoznać: jest pobudzona, zalękniona, mówi bez przerwy, albo nie jest w stanie wydusić z siebie ani jednego słowa.
Jeżeli chodzi o leczenie, nie ma magicznej pigułki, ale specjaliści kładą nacisk na ozdrowieńczą siłę słów.
Zobacz również:
Dr Didier Cremnitier z Paryża, mówi: - Trzeba taką osobę zapewniać, że jest bezpieczna. Jeżeli nie ma żadnych natychmiastowych objawów, trzeba ją obserwować i zachęcać do konsultacji.
Ponieważ stres patologiczny – natychmiastowy – różni się od neurozy patologicznej, znanej pod nazwą stresu pourazowego, który pojawia się generalnie kilka dni po katastrofie (a w bardzo rzadkich przypadkach nawet całe lata po).
Najpowszechniejsze objawy takiego urazu to powtarzające się wspomnienia odnośnie wypadku, halucynacje, utrata pamięci, zamknięcie się w sobie, zaburzenia snu, zaburzenia koncentracji, pesymizm.
Każda ofiara reaguje w sposób charakterystyczny dla siebie, w zależności od swojej przeszłości i swojej osobowości. Stąd też potrzeba kontroli psychologicznej, nawet po dłuższym czasie.
Naukowcy pracują nad możliwościami wymazywania traumatycznych wspomnień, ale badania te są dopiero na etapie eksperymentalnym. Jedyne leczenie, jakie można teraz ofiarom zaoferować, to terapia słowem.
Komentarze do: Wypadek pociągu w Hiszpanii: opieka psychologiczna nad ofiarami