Nawrot czerwonobłękitny (Lithospermum purpurocaeruleum L.)
Lithospermum, to łacińskie słowo oznacza „ziarna z kamienia”, co się odwołuje do maleńkich nasion, bardzo twardych, które roślina ta produkuje. Należy ona do rodziny ogórecznikowatych. Roślina ta pochodzi ze środkowej i południowej Europy, można ją zaleźć również w Azji.
Czy to się je?
Wydaje się, że można jeść młode liście tej rośliny, chociaż zostało to mało przebadane. Niektóre plemiona Indian w Ameryce jadały nasiona, a także korzenie bardzo bliskiej odmiany, Lithospermum incisum. We Francji, nawrot czerwonobłękitny, a dokładniej jego korzeń, służył do barwienia masła.
Co się tym leczy?
Roślina ma mieć właściwości moczopędne oraz ma rozbijać kamienie żółciowe oraz moczowe. Nawrot czerwonobłękitny miał leczyć reumatyzm oraz dnę. Używano go również zewnętrznie, aby usunąć ciało obce z oka.
Napar z tej rośliny przygotowuje się z dwóch łyżek całej rośliny na filiżankę wody. Po dwudziestu minutach zaparzania napar jest gotowy. Pije się jedną filiżankę po posiłku.
Jednakże, nawrot czerwonobłękitny jest chyba najlepiej znany jako środek antykoncepcyjny. To tradycyjne zastosowanie jest atestowane w Afryce oraz w Indiach, tak samo jak i wśród licznych plemion Indian amerykańskich, mimo że nie można znaleźć o tym żadnej wzmianki w oficjalnej literaturze medyczne. A wielka szkoda.
Do tego celu używano korzenia rośliny, najpierw macerując go w zimnej wodzie. Poziom sterylności zależy od dawki oraz długości takiej terapii. Indianki w Ameryce, zazwyczaj stosowały korzeń macerujący się przez sześć miesięcy - po takiej kuracji miały pozostać bezpłodne na zawsze. W innych plemionach, kobiety po prostu konsumowały mały kawałek korzenia każdego dnia.
Przeprowadzono sporo badań na zwierzętach oraz na kobietach, których rezultaty okazały się wyjątkowo przekonujące. Przede wszystkim odkryto, że roślina hamowała działanie hormonu luteinizującego (czyli gonadotropina B), którego rolą jest prowokowanie pęknięcia pęcherzyka oraz sprzyjanie tworzeniu ciałka żółtego.
Ale, odwrotnie do tego, co chce tradycja, to właśnie kwiaty i nasiona mają być najbardziej aktywne, korzenie są na trzecim miejscu, tuż przed liśćmi i całą rośliną. Korzenie były z kolei najskuteczniejsze, jeśli zostały zebrane we wrześniu.
Można również było przygotować ekstrakt, który przechowywany w suchym miejscu, zachowywał swoją pełną skuteczność przez dziesięć lat. Dodatkowo, ponieważ jego składniki aktywne nie są substancjami hormonalnymi, nie wywołuje on żadnych skutków ubocznych, kojarzonych z syntetycznymi środkami antykoncepcyjnymi.
Poza tym, z powodu swojego wyjątkowego działania na inne hormony wydzielane przez przedni płat przysadki, uważa się, że nawrot czerwonobłękitny może być skuteczny w leczeniu nadczynności tarczycy, choroby Gravesa-Basedowa przede wszystkim, która dotyka szczególnie kobiety i która objawia się pojawieniem się wola oraz wyrzeszczu oczu, które są wyjątkowo nieestetyczne.
Komentarze do: Nawrot czerwonobłękitny (Lithospermum purpurocaeruleum L.)