Szukaj

Łuk idealny, czyli jak powinny wyglądać brwi?

Podziel się
Komentarze0

Cienkie, wyskubane brwi niczym niteczki nad oczami Marleny Dietrich już dawno przestały być modne. Teraz na topie są brwi precyzyjnie zaakcentowane, czasem pogrubione, a nawet – mocno przyciemnione! Jak osiągnąć idealne brwi?

Łuk idealny, czyli jak powinny wyglądać brwi?

Na tegorocznych jesienno-zimowych pokazach mody można było zauważyć, że brwi stanowią wyraźny element w aktualnie modnym makijażu. Podkreślać je można w różny sposób. Są modernistyczne, graficznie zaznaczone łuki, a także klasyczne „skrzydła jaskółki” wznoszące się łagodnym łukiem do góry, jak też ciemne, poszerzone powyżej górnej krawędzi, biegnące poziomo brwi. Taka przesadzona forma makijażu stała się inspiracją, dla innych dyktatorów mody, którzy stworzyli jego łagodniejszą wersję. Modne są więc brwi lekko przedłużone, poszerzone i nasycone kolorem. Równolegle obok nich istnieją brwi, których prawie nie widać – bardzo jasne, nieuczesane, jakby gdzieniegdzie wyskubane.

Kolor? Ma być ciemno!

Według klasycznych reguł, które przyjęły się już dawno, ciemne łuki brwiowe postarzają i nadają twarzy demoniczny wyraz; najlepiej by brwi były w tym samym kolorze, co włosy u nasady skóry. Obecne trendy mówią inaczej – kredka powinna być w kolorze brązowym lub szarobrązowym. Odważnym poleca się widowiskową czerń!

Nie można jednak zapomnieć, że brwi to rama dla twarzy i sposób na podkreślenie oczu. Trzeba więc, by makijaż oczu współgrał z wyglądem brwi. Istnieją dwie możliwości – jedna to użycie delikatnych, pastelowych cieni i mocne wytuszowanie rzęs (a nawet przyklejenie sztucznych); druga to tzw.”smoky eye”, gdzie powieki są obwiedzione cieniem. Ważne, by pod dolną krawędzią łuku brwiowego pozostawić czystą przestrzeń, dzięki czemu oko będzie wydawać się większe.


Jak podkreślać?

Kiedyś brwi podkreślano specjalnym, twardym ołówkiem. Współczesne kobiety mają do wyboru miękkie kredki lub pudrowe cienie. Kiedyś malowało się brwi pod włos, co sprawiało, że pigment z ołówka osadzał się na włosach, a nie na skórze i tym samym powodował postępujące ich przerzedzenie. Obecnie brwi podkreśla się zgodnie z kierunkiem włosa, dodatkowo wyczesując je szczoteczką (jeśli włoski są odpowiednio długie). Dzięki temu można osiągnąć efekt optycznego powiększenia oczu.


Osobom ze zbyt jasnymi brwiami poleca się hennę, która barwi włosy, a nie skórę. W najnowszej wersji jest ona wzbogacona substancją pozostawiającą na skórze filtr ochronny.

Mus to błysk!

Bardzo ważne jest nabłyszczenie brwi. W drogeriach można kupić zestawy do malowania, w których znajdują się woski utrwalające dodatkowo pigment. Można też posłużyć się nabłyszczaczem w żelu, który jednocześnie jest odżywką. Preparat pozwala trzymać włoski w ryzach, czasem odrobinę je przyciemnia. Zastąpić go można żelem do włosów (wystarczy przeczesać brwi szczoteczką do zębów uprzednio w nim zamoczoną).

Dla cienkich, słabych brwi najlepszy będzie gotowy preparat wzmacniający. Pomocny może okazać się także olejek rycynowy użyty na noc – efekty powinny być widoczne już po kilku tygodniach regularnego stosowania.

Jak poprawnie regulować łuki brwiowe?

Najprostszym sposobem na uzyskanie regularnego rysunku brwi jest ich systematyczna regulacja. Zbędne włoski (nie tylko spod dolnej krawędzi, ale także znad łuku brwiowego) najlepiej usuwać pęsetą. Można także udać się do kosmetyczki, która wykona zabieg depilacji woskiem, wtedy włoski odrosną dopiero po kilku tygodniach.

W zależności od kształtu twarzy, różny powinien być łuk brwi. I tak, dla twarzy owalnej odpowiedni jest łuk łagodny, lekko zwężający się na końcu; dla okrągłej – brwi lekko uniesione do połowy, potem zaokrąglone. Z kolei osobom o kwadratowej twarzy pasuje długi, łagodny łuk a przy twarzy podłużnej dobre będą brwi proste, wyraźnie oddalone od nasady nosa, leciutko przedłużone na zewnątrz. Przy twarzy trójkątnej włoski powinny być ułożone w skośną linię z uniesionymi końcami.

Autor:

Angelika Szkuta

Komentarze do: Łuk idealny, czyli jak powinny wyglądać brwi?

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz