Nie mam już siły...

Opryszczkę mam od 8 lat. Oczywiście pojawia sie w najmniej odpowiednim momencie... do niedawna atakowała mnie tylko na przełomie zima - wiosna i lato - jesień ale teraz gdy tylko złapie jakiś katar to na drugi dzień moge zobaczyć już bolące pęcherze. Niestety pierwsze objawy występują u mnie w nocy więc nawet nie mam szans szybko zadziałać...pare razy mi sie udało i potwierdzam ogólnodostępne maści działaja. Aktualnie mam opryszcze na całej dolnej wardze i wyglądam jakbym właśnie zeszła z ringu... Nie znalazłam jeszcze skutecznej metody na jej leczenie. Plastry kupuje bo są wygodne - można spokojnie jeść i pić. Problemem jest gdy zaczynają sie odklejać.i chyba rzeczywiście leczenie trwa dłużej bo nie ma jak zaschnąć. Nie wiem jak jest z tym spirytusem albo wodą utlenioną. Musze zaraz wypróbować. Zniose wszystko byle się tego pozbyć...a najbardziej denerwuje mnie wzrok ludzi gdy z nimi rozmawiam. Jakoś dziwnie ucieka im w strone moich ust... pozdrawiam wszystkich opryszczkowiczów.