witajcie.
jak wszyscy tutaj, równiez borykam się całe życie z problemem opryszczki. Ale wynalazłam kilka sposobów na zapobieganie więc się z Wami podzielę.
Kiedyś męczyła mnie opryszczka raz na miesiąc, czasami częściej, do kitu takie życie, więc wzięłam sprawy w końcu w swoje ręce.
1. Trzeba poprawić swoja odporność ogólnie: ja zaczęłam ruszać się na świerzym powietrzu, biegać. Zmieniłam dietę, jem więcej ważyw i owoców, soję, jajka itp. Trzeba chodzic regularnie spać, dosyć wcześnie. I również wcześnie wstawać. No i trzeba unikać stresu, stres to gwarancja oprychy. Jakaś medytacja czy coś, może tai chi? :-)
2. Dieta bardzo wiele daje. Jak jeszcze chyba z 7 lat temu byłam na popularnej ówczas diecie kwaśniewskiego przez rok, w ciągu tego czasu nie miałam oprychy ani razu. Taka dieta sama w sobie jest niezdrowa, ale niektórych rzeczy z niej warto przestrzegać. Np. dużo białka, zero słodyczy. Czekolada to koszmar, u mnie wystarczą 2 batoniki i bum! Unikac również orzechów i galaretki. To zalecenia równiez medycyny ayurvedyjskiej, więc jest pewne. Oczywiście o owocach i ważywach zapominać nie należy.
3. Usta muszą być nawilżone cały czas! ja używam pomadki bezbarwnej z nivei, tej medycznej. Schodzi mi jedna pomadka na tydzień i tak już od 4 lat. No ale przynajmniej mnie oprycha nie męczy.
4. Warto rówież wesprzeć się herbatkami z kory. Zarówno vilcacora jak i lapacho daja dobre efekty. Uwaga- nie kupować w kapsułkach bo nie działa. Brałam w kapsułkach przez miesiąc, ponad 30 euro za nie zapłaciłam a tydzień po zakończeniu przywitałam opryszczkę. Szkoda kasy. Działa tylko jako napar z kory. Gotować 15 minut, odstawiać pod przykryciem na następne 15 minut i pić jedną szklankę 3x dziennie 20 minut przed posiłkiem. Wiem, że dużo z tym roboty, ale warto.
Stosując te wszystkie połączone sposoby ograniczyłam wychodzenie oprychy do jednej na mniej więcej półtora roku. Ale jest taka malutka i po 3 dniach już jej nie ma.
A jeśli już wyjdzie to trzeba smarować, kilka razy dziennie. ja używam już od zawsze zoviraxu, dla mnie jest najlepszy. Juz po jednym dniu pęcherzyki schodzą a po dwóch dniach już nie opuchlizny i tej charakterystycznej gorączki a tym miejscu.
Ważne też jest, żeby nigdy nie ssać ust! Od ssania wychodziły mi zawsze mega okazy na całe usta. jak się poczuje swędzenie do od razu smarować, ale nie jakimiś cudami świata tylko maścią na opryszczkę i nie dotykać. No i broń boże nie ssać!
Heviran też brałam, ale odstawiłam. To jest silne lekarstwo i uzależnia. Znajoma bierze garść 800-setek codziennie, musi coraz więcej. Jak tylko przestanie to od razu ma całe usta wysypane. Naturalne metody są dużo lepsze.
Ah, no i niestety trzeba unikać słoneczka. Usta dobrze zabezpieczyć grubą warstwą pomadki z wysokim filtrem. Chocaż to nieraz nie pomaga, bo oprycha wyłazi po prostu od przegrzania organizmu.
Rady
witajcie.
jak wszyscy tutaj, równiez borykam się całe życie z problemem opryszczki. Ale wynalazłam kilka sposobów na zapobieganie więc się z Wami podzielę.
Kiedyś męczyła mnie opryszczka raz na miesiąc, czasami częściej, do kitu takie życie, więc wzięłam sprawy w końcu w swoje ręce.
1. Trzeba poprawić swoja odporność ogólnie: ja zaczęłam ruszać się na świerzym powietrzu, biegać. Zmieniłam dietę, jem więcej ważyw i owoców, soję, jajka itp. Trzeba chodzic regularnie spać, dosyć wcześnie. I również wcześnie wstawać. No i trzeba unikać stresu, stres to gwarancja oprychy. Jakaś medytacja czy coś, może tai chi? :-)
2. Dieta bardzo wiele daje. Jak jeszcze chyba z 7 lat temu byłam na popularnej ówczas diecie kwaśniewskiego przez rok, w ciągu tego czasu nie miałam oprychy ani razu. Taka dieta sama w sobie jest niezdrowa, ale niektórych rzeczy z niej warto przestrzegać. Np. dużo białka, zero słodyczy. Czekolada to koszmar, u mnie wystarczą 2 batoniki i bum! Unikac również orzechów i galaretki. To zalecenia równiez medycyny ayurvedyjskiej, więc jest pewne. Oczywiście o owocach i ważywach zapominać nie należy.
3. Usta muszą być nawilżone cały czas! ja używam pomadki bezbarwnej z nivei, tej medycznej. Schodzi mi jedna pomadka na tydzień i tak już od 4 lat. No ale przynajmniej mnie oprycha nie męczy.
4. Warto rówież wesprzeć się herbatkami z kory. Zarówno vilcacora jak i lapacho daja dobre efekty. Uwaga- nie kupować w kapsułkach bo nie działa. Brałam w kapsułkach przez miesiąc, ponad 30 euro za nie zapłaciłam a tydzień po zakończeniu przywitałam opryszczkę. Szkoda kasy. Działa tylko jako napar z kory. Gotować 15 minut, odstawiać pod przykryciem na następne 15 minut i pić jedną szklankę 3x dziennie 20 minut przed posiłkiem. Wiem, że dużo z tym roboty, ale warto.
Stosując te wszystkie połączone sposoby ograniczyłam wychodzenie oprychy do jednej na mniej więcej półtora roku. Ale jest taka malutka i po 3 dniach już jej nie ma.
A jeśli już wyjdzie to trzeba smarować, kilka razy dziennie. ja używam już od zawsze zoviraxu, dla mnie jest najlepszy. Juz po jednym dniu pęcherzyki schodzą a po dwóch dniach już nie opuchlizny i tej charakterystycznej gorączki a tym miejscu.
Ważne też jest, żeby nigdy nie ssać ust! Od ssania wychodziły mi zawsze mega okazy na całe usta. jak się poczuje swędzenie do od razu smarować, ale nie jakimiś cudami świata tylko maścią na opryszczkę i nie dotykać. No i broń boże nie ssać!
Heviran też brałam, ale odstawiłam. To jest silne lekarstwo i uzależnia. Znajoma bierze garść 800-setek codziennie, musi coraz więcej. Jak tylko przestanie to od razu ma całe usta wysypane. Naturalne metody są dużo lepsze.
Ah, no i niestety trzeba unikać słoneczka. Usta dobrze zabezpieczyć grubą warstwą pomadki z wysokim filtrem. Chocaż to nieraz nie pomaga, bo oprycha wyłazi po prostu od przegrzania organizmu.
Ufff, no to by chyba było na tyle :-)
Pozdrawiam wszystkich!!
Polecamy:
Domowe sposoby na opryszczkę
Opryszczka u dzieci
Jak dbać o paznokcie?
Jak prawidłowo nakładać podkład?
Manicure japoński
Jak pielęgnować cerę dojrzałą?
Plastyka brzucha
Spierzchnięte usta - jak sobie radzić?