Mówi się, że twarz ozdobiona piegami jest niczym gwiaździste niebo. Dlatego nie wstydzą się ich takie gwiazdy, jak Julia Roberts, Julian Moore, czy Katarzyna Dowbor. Jednak piegom warto przyglądać się nie tylko ze względu na ich urodę, ale również na nasze zdrowie.
Jedni piegi kochają, inni ich nienawidzą. Często jest tak, że kobiety posiadające piegi robią wszystko, by się ich pozbyć, a te, które ich nie mają, zrobiłyby wszystko, by je posiadać. Jednak tak samo, jak mogą one dodawać urody i być powodem do dumy, mogą także przysporzyć wielu kłopotów.
Skąd te piegi?
Tajemnica powstawania piegów tkwi w gromadzeniu się dużej ilości melaniny, czyli pigmentu (barwnika) w naszej skórze. Promienie słoneczne powodują, że komórki naskórka wytwarzają więcej pigmentu, co powoduje powstawanie przebarwień w formie małych kropeczek. Okresem sprzyjającym ich pojawianiu się jest oczywiście, ze względu na nasłonecznienie, wiosna oraz lato. Słoneczne kąpiele mogą być przyjemne, ale i niebezpieczne, szczególnie dla „piegusów”. Dlatego to oni powinni wyjątkowo przygotować się przed wyjściem na plażę - Bez wątpienia słońce przyczynia się do pojawiania się piegów na naszym ciele. Dla osób ze skłonnościami do przebarwień skórnych niezbędne są kremy z wysokim filtrem 50+. Należy je stosować nawet kilka razy dziennie. Dzięki temu komórki naskórka nie będą produkować nadmiernych ilości barwnika i nie dojdzie do powstawania nowych piegów lub będą one bledsze - mówi dr n. med. Agnieszka Bujnowska, kierownik przychodni poznańskiego szpitala Med Polonia. Osoby, które cały rok mają dużo piegów powinny szczególnie pamiętać o ochronie. Ich skóra znacznie łatwiej ulega, bowiem poparzeniom słonecznym. Rynek oferuje nam szeroką gamę środków zabezpieczających przed promieniowaniem UVA i UVB. Jednak stosowanie ich nie zwalnia nas z myślenia o tym, by rozsądnie korzystać z kąpieli słonecznych i nie przebywać zbyt długo na słońcu.
Piegi najczęściej występują u osób o włosach rudych lub jasnoblond. U większości znajdują się na nosie, plecach, policzkach, na czole oraz na ramionach. Czyli w takich miejscach, które latem są najbardziej odsłonięte i tym samym intensywniej narażone na działanie promieni słonecznych. Piegi dziedziczymy po rodzicach. Nie występują w okresie niemowlęcym. Pojawiają się dopiero z wiekiem i stopniowo ich przybywa. Podobnie rzecz się ma ze znamionami barwnikowymi, popularnie zwanymi pieprzykami.
Przeważnie na naszym ciele jest ich kilka, a u niektórych nawet kilkadziesiąt i z wiekiem może pojawiać się ich coraz więcej. Pojawianie się z wiekiem nowych znamion barwnikowych na skórze, to naturalny proces - mówi dr n. med. Agnieszka Bujnowska kierownik przychodni poznańskiego szpitala Med Polonia. Każda zmiana piega w znamię lub jakakolwiek zmiana wyglądu samego znamienia, powinna wzbudzać nasze szczególne zainteresowanie. Jeśli przebarwienie skórne, czy znamię zaczyna wyglądać inaczej niż dotychczas, ma nieregularny kształt, uległo wygórowaniu ponad skórę, pęka, krwawi lub się sączy należy jak najszybciej skonsultować to z dermatologiem - dodaje.
Słoneczne kąpiele mogą być przyjemne, ale i niebezpieczne. Największe zagrożenie, które wiąże się ze słońcem, to nowotwór skóry, zwany czerniakiem. Co prawda Polska należy do krajów o średniej zachorowalności na czerniaka, jednak co roku rozpoznaje się u nas 2500 przypadków tego złośliwego nowotworu, a co 10 lat liczba ta podwaja się. W grupie zwiększonego ryzyka znajdują się osoby o jasnej karnacji skóry, niebieskich oczach, jasnych bądź rudych włosach, posiadające liczne znamiona - mówi dr n. med. A. Bujnowska. Jednak nie oznacza to, że osoby spoza tej grupy są bezpieczne. Każdy z nas wychodząc na słońce powinien pamiętać o stosowaniu kremu z filtrem - dodaje.
Kilkadziesiąt lat temu kobiety szukały sposobów jak pozbyć się piegów, wybielały je ogórkiem i cytryną. Dziś piegi są krzykiem mody, trzeba jednak pamiętać, że te słoneczne pocałunki są tak samo piękne, jak i niebezpieczne. Dlatego warto raz na jakiś czas przyjrzeć się im z bliska i wszelkie wątpliwości skonsultować z lekarzem specjalistą.
Komentarze do: Słońce a piegi