Uroda zaczyna się od... diety!
Łamliwe paznokcie, włosy pozbawione blasku, poszarzała i sucha cera, apatia.. to skutki nie tylko warunków atmosferycznych, ale przede wszystkim nieodpowiedniej diety. Witaminy i minerały są ważne dla naszego organizmu zwłaszcza zimą.
Po pierwsze – w tym okresie bardziej niż kiedykolwiek powinniśmy uzupełniać to, czego nie zapewnia nam natura. Po drugie – przed nami intensywny okres karnawałowy, musimy zatem oszołomić naszym wyglądem! Jak o to zadbać? – mówi Agnieszka Piskała, Specjalista ds. Żywienia z Nestlé Polska S.A.
Nasza dieta, mimo żywieniowego bogactwa możliwości, pod jakimi uginają się półki sklepowe, jest raczej mało urozmaicona i dość monotonna. Wybieramy szybkie i łatwe w przygotowaniu posiłki i te, które znamy, dlatego na polskich stołach nadal królują typowe dania naszej kuchni, które za sprawą długiego gotowania czy smażenia tracą wiele wartości odżywczych.
Z drugiej strony walka z otyłością, która zatacza coraz szersze kręgi mogłaby sugerować, że jemy za wiele. Szkopuł tkwi jednak nie w ilości, a w jakości tego, co spożywamy. Zjawisko niedoborów jakościowych w diecie staje się powoli jednym z synonimów XXI wieku. Oznacza to, że osoby z nadwagą i otyłością spożywają za dużo tłuszczu czy cukrów, sprzyjających tyciu. Jednocześnie w ich codziennych posiłkach brakuje niektórych witamin i składników mineralnych, które pochodzą np. z surowych warzyw i owoców, rzadko goszczących na ich talerzach.
Na czym tak naprawdę polega zdrowa, prawidłowo zbilansowana dieta?
– Zdrowa, wysoka jakościowo dieta zapewnia naszemu organizmowi wszystkie składniki, których potrzebuje i to nie tylko dla jego prawidłowego funkcjonowania, ale również właściwego wyglądu naszej skóry, włosów i paznokci – które są „naoczną laurką” tego, co spożywamy. Jej podstawę stanowi różnorodność i odpowiednie porcje. Już 5 orzechów włoskich zaspokaja nasze zapotrzebowanie na witaminę E, a jedna duża pomarańcza dostarcza 100% dziennego zapotrzebowania na witaminę C. Nie są to więc duże ilości jedzenia, a mimo to i tak cierpimy na niedobory ważnych składników w codziennej diecie – mówi Agnieszka Piskała.
Czy sięganie po suplementy diety jest uzasadnione?
– Czasami tak, ale powinniśmy wybierać te suplementy (nutrikosmetyki), które wspomagają leczenie konkretnych schorzeń czy defektów urodowych. Preparaty, które zawierają wszystko, czyli są zestawem „od witaminy A do żelaza” nie pomogą nam w potrzebie. Niektóre zawarte w nich składniki aktywne konkurują bowiem ze sobą np. magnez z wapniem i cynkiem – wówczas tylko jeden z nich zostanie przyswojony przez nasz organizm. Efektu działania takiego suplementu na pewno nie doświadczymy, w zamian możemy się jedynie dodatkowo sfrustrować z powodu źle zainwestowanych pieniędzy – podkreśla Agnieszka Piskała i dodaje: – Jeśli więc łamią nam się paznokcie czy wypadają włosy dobrze jest wybierać produkty o działaniu nakierowanym na określoną dolegliwość. Suplementy diety powinniśmy stosować przez około 3 miesiące, potem możemy redukować dawki o połowę w celach podtrzymujących.
Zobacz również:
– Sięgając po suplementy warto wybierać te, w których zawartość składników aktywnych nie przekracza 80% dziennego zapotrzebowania. Dotyczy to szczególnie witamin rozpuszczalnych w tłuszczach – A, D, E i K. Pamiętajmy, że witaminy te – oprócz suplementów – dostarczamy również w codziennie spożywanych posiłkach, a ich nadmiar też nie wpływa na nas korzystanie. Wbrew pozorom może przynieść więcej szkody w naszym organizmie niż problem, dla jakiego zdecydowaliśmy się po takie suplementy sięgnąć. Na przykład witamina A zalecana jest szczególnie przy suchej skórze i problemach z trądzikiem. Jej nadmiar natomiast powoduje, że zaczynają wypadać włosy, skóra się łuszczy i wygląda wyjątkowo niezdrowo.
Zdaniem Agnieszki Piskały – Kupując suplementy diety wyłącznie z myślą o szybkim, spektakularnym efekcie powinniśmy od razu zrezygnować. Na pierwsze widoczne oznaki ich działania trzeba trochę poczekać. Często nasza niecierpliwość i koncentracja na efekcie „wow” skłania nas do spożywania większej ilości niż jest to zalecane w dołączonej ulotce. Zwiększając dawkę wychodzimy z błędnego założenia, że coś przyspieszymy. W efekcie przychodzi rozczarowanie, gdyż stan skóry, włosów i paznokci okazuje się być zdecydowanie gorszy niż przed wprowadzeniem nutrikosmetyku.
Dlaczego efektów suplementów diety nie widać od razu?
– Nutrikosmetyki są w organizmie człowieka poddawane takim samym procesom trawienia, jak żywność, którą spożywamy. Substancje aktywne po pokonaniu bariery jelito-krwioobieg są roznoszone po organizmie. Oczywiście w pierwszej kolejności składniki aktywne są wychwytywane przez te narządy, które są najbliżej żyły głównej. Jak one się „nasycą” składniki aktywne mają szansę być dostarczone do dalszych narządów. Skóra, włosy i paznokcie są na samym końcu tego łańcucha. Nienasycone Kwasy Tłuszczowe, zanim dotrą do skóry i wpłyną na budowę cementu międzykomórkowego, najpierw obniżą nam cholesterol i oczyszczą tętnice ze złogów miażdżycowych. To ogromna zaleta działania niektórych nutrikosmetyków, ale zasadniczo nie w takim celu je zażywamy i często za szybko się zniechęcamy do ich stosowania.
Czy nutrikosmetyki możemy zrobić sami?
– Teoretycznie tak. Jedna kapsułka preparatu zawierającego witaminy A+E zawiera takie same ilości tych witamin, jakie znajdują się w startych na tarce dwóch marchewkach z łyżeczką oleju rzepakowego. Przypuszczam jednak, że niewielu znajdziemy dziś ochotników codziennego tarcia marchewki.
Jakie problemy skłaniają Polaków do poszukiwania pomocy w nutrikosmetykach i żywności?
– trądzik – popularnym składnikiem zwalczającym problemy skórne i często stosowanym w nutrikosmetykach jest cynk, który przyspiesza procesy regeneracyjne skóry i gojenie się niedoskonałości. Ważną rolę odgrywają też witaminy z grupy B, które poprawiają metabolizm i trawienie, usprawniając wchłanianie substancji aktywnych i ich transport do najbardziej odległych tkanek, jakimi jest np. skóra. Nie powinniśmy również zapomnieć o magnezie, który w połączeniu z witaminą B6 zmniejsza „stres komórkowy” zapobiegając powstawaniu stanów zapalnych oraz witaminach A i C, które mają korzystny wpływ na procesy keratolityczne i budowę cementu międzykomórkowego, dzięki czemu zapobiegają powstawaniu blizn potrądzikowych i przyspieszają regenerację skóry.
- łupież, wypadanie włosów – produkty i suplementy go zwalczające zawierają bakterie probiotyczne, które aktywują w jelitach mediatory, docierające do komórek skóry głowy. Ich zadaniem jest zapobieganie powstawaniu stanów zapalnych. Istotnym składnikiem jest też biotyna – jej niedobór sprzyja wypadaniu włosów.
- zniszczone włosy i łamliwe paznokcie, słaba kondycja włosów farbowanych – panaceum na problemy z paznokciami jest kolagen – białko, które sprzyja prawidłowej budowie płytki paznokciowej. Siarka i aminokwasy siarkowe to podstawowy budulec płytki paznokciowej i włosów, natomiast Nienasycone Kwasy Tłuszczowe – np. olej rybi, olej z pestek winogron, olej z czarnej porzeczki – wpływają korzystnie na strukturę włosa i skóry wypełniając przestrzenie międzykomórkowe, zapobiegają łuszczeniu się skóry i powstawaniu na niej stanów zapalnych, odżywiają cebulkę włosową od wewnątrz.
- rozmiar biustu – suplementy diety zawierają fitoestrogeny (np. sojowe), które swoją budową przypominają żeński hormon estrogen, a w organizmie mogą sprzyjać rozrastaniu tkanki piersiowej.
- nadmierna potliwość – rozwiązaniem są wyciągi roślinne np. z melisy, która działa uspakajająco zmniejszając potliwość na tle nerwowym, szałwia – ograniczająca aktywność gruczołów potowych czy też pokrzywa, która zwiększa diurezę, czyli wydalanie wody w postaci moczu zamiast potu.
Niezależnie od tego po jaki nutrikosmetyk sięgniemy, żaden nie zastąpi zbilansowanej diety. Zanim więc zdecydujemy się na nie, starannie przeanalizujmy nasz codzienny jadłospis i postarajmy się go wzbogacić o brakujące witaminy i minerały. To klucz do sukcesu zarówno w kontekście zdrowia, dobrego samopoczucia, jak i doskonałego wyglądu.
Komentarze do: Uroda zaczyna się od... diety!