Jedna z restauracji w Londynie w przyszłym tygodniu poda kawałek mięsa wyprodukowanego w laboratorium. Oby jego smak był wart tej ceny. Dokładnie 6 sierpnia, jak informuje brytyjski The Independent, goście jednej z londyńskich restauracji będą mogli się przekonać, że mięso syntetyczne nie jest ani mitem, ani fanaberią.
Kawałek ważący 140 gramów jest wytwarzany z tysięcy cienkich włókien tkanki mięśniowej, wyprodukowanych in vitro.
Człowiekiem stojącym za tym wydarzeniem jest holenderski biolog Mark Post z Uniwersytetu w Maastricht.
Jego zespół naukowy pracuje od lat nad odtwarzaniem tkanek i narządów ludzkich w laboratorium. Poza tym, zajmuje się stworzeniem w laboratorium mięsa syntetycznego, co pozwoliłoby w przyszłości na uniezależnienie się od tradycyjnych hodowli zwierząt.
Aby więc powstał ów słynny kawałek mięsiwa, Mark Post posłużył się komórkami macierzystymi pobranymi z szyi krowy. Produkcja tkanki zabiera zaledwie kilka dni i ma miejsce w środowisku bogatym w aminokwasy, witaminy, cukry, czynniki wzrostu, hormony, serum płodowe krowy.
Zobacz również:
- Komórki macierzyste z krwi pępowinowej i szpiku kostnego ratują życie
- Na co zwrócić uwagę wybierając bank krwi pępowinowej?
- Historia badań nad komórkami macierzystymi
- Pobieranie komórek macierzystych z krwi pępowinowej
- Właściwości prozdrowotne przetworów owsianych
- Dieta czekoladowa
- Podstawowe zasady łączenia pokarmów
- Kiełki roślinne – dlaczego warto je jeść?
Jean-Francois Hocquette z francuskiego instytutu INRA przypomina, że produkcja tkanki mięśniowej z komórek macierzystych bydła jest techniką udoskonalaną od wielu lat.
Projekt Posta jest inny pod tym względem, iż naukowiec planuje przejść z produkcji laboratoryjnej do produkcji przemysłowej. Nikomu się to jeszcze nie udało, a głównym problemem jest brak gigantycznych inkubatorów, które po prostu nie istnieją.
Pozostaje też kwestia smaku, dosłownie i w przenośni.
Post ogłosił jakiś czas temu, że jeżeli uda się pokonać problemy techniczne, od przemysłowej produkcji syntetycznego mięsa dzieli nas zaledwie 5 – 10 lat. Jednak do samego mięsa ciężko jest przekonać konsumentów, a bez tego sukces nie jest możliwy.
Przede wszystkim, mięso jest sztuczne, a konsumenci europejscy już teraz mają dość GMO.
Post mówi: - Jak więc zaproponować im sztuczne mięso, wyhodowane na hormonach i na serum płodowym?
Poza tym, nie znamy jeszcze smaku tego mięsiwa, kosztującego bagatelne 290 000 euro za 140 gramów.
Komentarze do: 290 000 euro za stek z komórek macierzystych