Luksusowy rejs po Karaibach nie skończył się dobrze dla pasażerów i załogi dwóch statków, Queen Mary 2 i Emerald Princess należących do Pricess Cruises. Jak się okazuje, w okolicach Bożego Narodzenia uczestnicy wycieczki zaczęli nagle wymiotować i dostali biegunki.
Amerykańskie służby zdrowia informują, iż bez wątpienia chodziło o infekcję norowirusową.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, które przewidują informowanie władz zdrowotnych, kiedy ponad 2% pasażerów i personelu statku jest dotkniętych chorobą, przełożeni firmy zgłosili epidemię do odpowiednich służb.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy tego typu epidemia dotyka urlopowiczów podczas rejsu. Na przykład, w grudniu 2012 roku, 300 osób z 1 843 zostało dotkniętych zatruciem żołądkowo-jelitowym w trakcie wycieczki po Morzu Bałtyckim.
Zobacz również:
Jak stwierdza Jaret James, jeden z przełożonych amerykańskich służb sanitarnych, takie epidemie pokarmowe są dość powszechne na pokładzie statków, ponieważ chodzi tutaj o zamknięte miejsca, gdzie infekcje z łatwością mogą przechodzić z człowieka na człowieka.
Na pokładzie obydwu statków natychmiastowo wdrożono procedury oczyszczania i dezynfekcji.
W sumie, na Queen Mary 2, 194 pasażerów i 11 członków załogi zostało zarażonych – na ponad 3 800 osób na pokładzie. Na Emerald Princes, na ponad 4 400 osób na pokładzie, zaraziło się 189 pasażerów oraz 31 członków załogi.
Komentarze do: Zatrucie żołądkowo-jelitowe: 400 osób zachorowało w trakcie rejsu na Karaibach