I to mimo że bolesne oparzenie słoneczne, doświadczane nawet tak rzadko jak raz na dwa lata, trzykrotnie zwiększa ryzyko zachorowania na złośliwego raka skóry. Badania naukowców z Macmillian Cancer Support przyjrzały się 1 000 kobiet i mężczyzn w UK.
25% badanych przyznało, że w ich odczuciu „smażenie się” na słońcu to jedyna metoda na uzyskanie opalenizny. Ponad 90% wie, że oparzenie słoneczne może prowadzić do raka skóry.
Dodatkowo, badacze odkryli, że młodzi ludzie – od 18 do 35 lat – są bardziej skłonni do myślenia, że „smażenie się” na słońcu zapewnia szybszą opaleniznę.
Po długiej i ciężkiej zimie, 1 na 10 Brytyjczyków planuje wylegiwanie się na słońcu bez używania ekranu przeciwsłonecznego, zwiększając w ten sposób ryzyko zachorowania na raka skóry. Mężczyźni dwa razy rzadziej niż kobiety posługują się balsamami do opalania.
Zobacz również:
Liczba ludzi zdiagnozowanych z czerniakiem złośliwym, czyli najgroźniejszą postacią raka skóry, stale rośnie w Wielkiej Brytanii – ocenia się, że każdego dnia rozpoznaje się 35 nowych przypadków tej choroby.
Carol Goodman z Macmillian Support Line mówi: - Nowe badania pokazują, że mimo świadomości ryzyka, ludzie w dalszym ciągu opalają się na słońcu. Alarmujące jest to, że własne bezpieczeństwo i zdrowie nie jest priorytetem dla tak wielu osób.
Słoneczne oparzenia poważnie uszkadzają skórę i mogą prowadzić do raka. Diagnoza czerniaka złośliwego może być tak samo tragiczna jak diagnoza każdego innego nowotworu.
Aby chronić skórę na słońcu, należy używać ekranów przeciwsłonecznych, ubrań i akcesoriów chroniących przed słońcem (okulary, kapelusze) albo pozostawać w cieniu w godzinach od 11 do 15.
Komentarze do: Aby “pogłębić” opaleniznę, 40% ludzi naraża się na oparzenia słoneczne