Alergik kupuje używane mieszkanie
Na różne postacie alergii cierpi nawet 40 procent Polaków. 9 milionów ma alergiczny katar, a 5,5 miliona osób skarży się na objawy astmy. Rzadko jednak dolegliwości alergiczne są brane pod uwagę przy poszukiwaniu mieszkania. Tak wynika z ankiety przeprowadzonej wśród agentów biur nieruchomości Metrohouse i Partnerzy Nieruchomości.
Zakup mieszkania z drugiej ręki przez alergika stanowi nie lada wyzwanie. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z różnego rodzaju niebezpieczeństw, jakie mogą się pojawić w nowo nabytym mieszkaniu. Roztocza kurzu domowego, alergeny zwierzęce, pleśń, a także nieodpowiednia lokalizacja mogą wpłynąć na standard zamieszkiwania osoby uskarżającej się na dolegliwości alergiczne. Czasem niewłaściwie dokonany wybór jest na tyle uciążliwy i groźny dla zdrowia alergika, że gdy minie pierwszy entuzjazm wywołany zakupem mieszkania i nastąpi po nim kilka miesięcy alergicznych męczarni, nadchodzi czas refleksji i zastanowienia, który w prostej linii prowadzi do ponownego wystawienia mieszkania do sprzedaży. Według agentów Metrohouse i Partnerzy Nieruchomości klienci bardzo rzadko pamiętają o zwracaniu uwagi na przyjazność mieszkania dla osób ze skłonnościami do alergii, jeszcze rzadziej otwarcie mówią o swoich alergicznych przypadłościach.
- Ukrywanie przed pośrednikiem skłonności alergicznych to lekkomyślność. Przy wyborze mieszkania alergik musi pamiętać o dokładnym obejrzeniu mieszkania i okolicy pod kątem źródeł występowania alergenów. Przydatna będzie także wiedza o zastosowanym w lokalu systemie wentylacji i ogrzewania, mówi Anna Włoszek z videoportalu JaAlergik.pl. - W mieszkaniu mogą występować wszelkiego rodzaju alergeny oraz substancje podrażniające, których źródłem są materiały budowlane (np. lakiery i kleje), wyposażenie domu, powodująca rozwój pleśni niewłaściwie działająca wentylacja. Równie ważna jest okolica, w której znajduje się mieszkanie - drzewa i rośliny rosnące przed budynkiem, czystość powietrza. Główne zanieczyszczenia - dwutlenek siarki i dwutlenek azotu, sprzyjają nasileniu astmy i zapaleniu błony śluzowej nosa oraz wywołują choroby spojówek.
Jeśli dodatkowo potencjalny nabywca-alergik jest uczulony na roztocza kurzu domowego, konsekwentnie powinien unikać poszukiwania mieszkań w starych kamienicach. Tam obecność roztoczy kurzu domowego jest niemal gwarantowana. Partery, a zwłaszcza te pod którymi znajdują się zawilgocone piwnice, to również nie jest dobry wybór dla alergika. Specjaliści z portalu JaAlergik.pl radzą unikać mieszkań słabo nasłonecznionych i rzadko wietrzonych: - Stary, zawilgocony i z widocznymi śladami grzyba na ścianach lokal z pewnością szybko spowoduje nasilenie objawów alergicznych, dodaje Anna Włoszek.
Zobacz również:
Agenci nieruchomości znają zagrożenia wynikające z niewłaściwego wyboru mieszkania przez alergika, ale przyznają, że nie spotykają się często z przypadkami, kiedy wybór mieszkania jest podyktowany alergicznymi przypadłościami najemcy: - Przez pięć lat mojej pracy w nieruchomościach nie zdarzyło mi się obsługiwać takiego klienta, mówi Anna Pawlukiewicz, pośredniczka Metrohouse. - Chociaż klienci o to nie pytają, my jednak staramy się zwrócić uwagę na wszelkie aspekty komfortu życia w proponowanych mieszkaniach. Nie sądzę, aby na przykład dla alergika dogodnym miejscem zamieszkania były np. okolice wyścigów konnych lub parku z drzewami lipy. O wszystko wolę zapytać klienta, polecam dokładnie obejrzeć okolicę - dodaje pośredniczka.
Czasem pośrednikom przy identyfikacji potencjalnych zagrożeń dla alergika pomaga... własna alergia. - Moja własna alergia przydaje mi się w pracy, mówi Katarzyna Krzemińska z firmy Partnerzy Nieruchomości. - Od razu wychwytuję wiele zagrożeń; po wejściu do domu lub mieszkania da się wyczuć, czy jest grzyb, jeśli jest duże natężenie roztoczy kurzu domowego to zaraz zaczyna się kichanie. Chodząc po mieszkaniu rozpoznaję również zastosowane technologie i materiały, bo przecież wiele z nich to groźne dla zdrowia środki chemiczne stosowane kiedyś w budownictwie. Z łatwością rozpoznaję też mieszkania alergików, którzy zamiast wykładzin i dywanów stosują posadzki ceramiczne umożliwiające łatwiejsze utrzymanie czystości.
Dodatkowym problemem dla poszukujących mieszkań alergików może być obecność zwierząt zamieszkujących nieruchomość z poprzednimi właścicielami. Najbardziej uczulającymi alergenami odzwierzęcymi są sierść, naskórek i ślina zwierząt. Wszystkie te alergeny utrzymują się w mieszkaniach dosyć długo i choć niektórzy są przekonani, że wystarczy gruntownie odświeżyć mieszkanie przed wprowadzeniem, by pozbyć się alergenów, to specjaliści nie podchodzą do tego pomysłu zbyt entuzjastycznie - Osobiście uważam, że alergikowi rozsądniej jest kupić lokal, w którym nigdy nie mieszkały zwierzęta, tym bardziej, że np. mieszkanie z kocimi alergenami nasila takie objawy alergii jak nieżyt nosa, czy zapalenie spojówek. Po co ryzykować swoim zdrowiem? - dodaje Anna Włoszek.
I najważniejszy dylemat dla każdego alergika poszukującego mieszkania - lokalizacja. Mieszkania położone w centrum miast, w pobliżu ruchliwych szlaków komunikacyjnych gwarantują duże stężenie zanieczyszczeń, w tym spalin samochodowych, przede wszystkim spalin z silników Diesla, które są coraz powszechniej występującymi alergenami. Centrum miasta to także kurz - zmora osób uczulonych na roztocza kurzu domowego. Może więc osiedle na przedmieściach? Nowe budownictwo niesie za sobą znacznie mniej zagrożeń, jednak lokalizacja osiedli w pobliżu kompleksów zieleni, lasów, parków, wzmaga zagrożenie pyłkami roślin.
Tekst powstał w ramach akcji „Nie daj się alergii” koordynowanej przez redakcję videoportalu JaAlergik.pl oraz specjalistami z Partnerzy nieruchomości sp. zo.o. Metrohouse S.A.
Komentarze do: Alergik kupuje używane mieszkanie