Amerykański zespół badawczy wykazał ostatnio eksperymentalnie pewien niuans w działaniu alkoholu na nasz mózg: jeśli więc wpływa on na nasze zachowanie, to nie zmniejsza on naszej świadomości tego, że źle robimy, ale raczej na niepokój albo na uczucie zażenowania, jakie to nam sprawia.
Co się dzieje w naszej głowie, kiedy działanie alkoholu daje się odczuć?
Aby się tego dowiedzieć, profesor Bruce Bartholow oraz jego zespół psychologów z Uniwersytetu w Missouri, poddali pewnemu testowi osoby w wieku od 21 lat do 35 lat, które zostały poproszone o wykonanie pewnych precyzyjnych zadań na komputerze.
Jedna trzecia tych osób wcześniej wypiła alkohol, druga jedna trzecia zażyła placebo, a ostania nic nie piła. Badacze więc zmierzyli aktywność mózgową tych "świnek morskich", ale również ocenili ich zmianę nastroju, precyzję ich pracy oraz precepcję, jaką oni sami mieli, swojej własnej precyzji.
Zobacz również:
Dlatego też, naukowcy stwierdzili dzięki temu badaniu, że jeśli nawet osoby, które skonsumowały alkohol, wykazały tę samą średnią zdolność co pozostali do wykrywania, w czasie rzeczywistym, swoich własnych błędów (w tym przypadku), to natomiast sygnał alarmowy wysyłany przez ich mózg był o wiele mniejszy.
Poza tym, w przeciwieństwie do osób na czczo, nie mieli oni odruchu redukowania instynktownie prędkości wykonywania zadania, w następstwie błędu, aby ponownie skoncentrować się na swojej misji.
Kiedy popełniamy błędy, aktywność części naszego mózgu, zajmujących się kontrolą naszego zachowania, zwiększa się. Wysyła to sygnał alarmowy do innych części mózgu, wskazując, że coś nie działa.
Nasze badanie pokazuje, że alkohol nie redukuje naszej świadomości naszych błędów: redukuje on bowiem intensywność, z którą niepokoimy się robiąc te błędy, podsumowuje profesor Bartholow.
Komentarze do: Alkohol: hamuje skrupuły, a nie świadomość