Ameby zjadające mózg w Pakistanie

Dziesięć już osób zmarło w Pakistanie z powodu pierwotnego amebowego zapalenia opon mózgowych. Choroba ta jest bardzo rzadka i śmiertelna w ponad 97% przypadków, a powoduje ją ameba z gatunku Neagleria fowleri, która występuje w ciepłych i letnich wodach.

Dziesięć osób, o których mowa, mieszkało w Karachi, które to miasto jest ekonomiczną stolicą kraju.

Najbardziej niepokojący jest fakt, iż osoby te nie zaraziły się normalną drogą. Albowiem, ameba do organizmu człowieka dostaje się przez nos, kiedy dana osoba się kąpie. Następnie, ten mikroorganizm poprzez ścianki nosa dociera aż do mózgu.

Natomiast, jak podają władze, zmarłe osoby nie kąpały się ostatnio, a ponieważ ameby nie przenoszą się z człowieka na człowieka, sprawa pozostaje całkowicie tajemnicza.

Dr Musa Khan stojący na czele programu zdrowia WHO w Pakistanie, wyjaśnia: obawiamy się, że niektóre zgony mogły być źle zdiagnozowane, ponieważ zarażenie Neagleria fowleri jest bardzo rzadkie, a lekarze nie od razu o nim myślą. Poza tym, szpitale pakistańskie są przeludnione.

Objawami zarażenia amebą jest na początku ból głowy, sztywność szyi, gorączka, bóle brzucha. Ameby pożerają tkankę mózgu, co skutkuje utratą smaku i węchu, a następnie ofiara wpada w nieodwraalną śpiączkę. Śmierć generalnie przychodzi w ciągu niespełna tygodnia.

Władze zdrowotne w Pakistanie zaczęły już kampanię prewencyją oraz program badań wody w Karachi.

Dr Musa Khan przestrzega: ludzie powinni uważać, żeby woda nie dostawała im się do nozdrzy, a także prawidłowo obchodzić się ze swoimi zapasami wody. Ci, którzy odczuwają objawy, powinni natychmiastowo szukać specjalistycznej pomocy.

W rzeczywistości, ameby znamy od ponad wieku, a przypadki takiego zapalenia opon mózgowych występują na całej planecie. Do największej epidemii doszło w latach 1962 – 1965 w dzisiejszej Republice Czeskiej, gdzie zmarło 16 osób, które zaraziły się na krytym basenie.

W Stanach Zjednoczonych, od 1962 roku zdiagnozowano 132 osoby – tylko jednej udało się przeżyć.