Penicylina już od kilkudziesięciu lat była uważana za najlepszą broń w walce ze śmiertelnymi bakteriami. Lecz ten złoty czas już minął: obecnie pacjenci umierają z powodu różnych infekcji, a lekarze nie mają większego wyboru.
Wraz z nadejściem jesieni, zaczyna się sezon na antybiotyki. Katar, zatkany nos czy ból gardła – wszystko to społeczeństwo chce szybko pokonać i oczekuje leku, który zwalczy chorobę w kilka sekund.
Ból gardła powinien minąć, w głowie nie może już się kręcić, a nos znowu musi być odetkany i to możliwie jak najszybciej. Zbyt często jednak lekarze rodzinni sięgają po recepty, aby wypisać małe, cudowne, kolorowe tabletki.
Stosowanie antybiotyków w walce z grypą czy przeziębieniami jest nie tylko bez sensu, ale przede wszystkim niebezpieczne.
„Od 40 do 50% wypisywanych w Niemczech leków na receptę wypisywane jest bez sensu” – mówi Michael Kresken ze Stowarzyszenia Paul Ehrlich.
Antybiotyk nie pokona zapalenia oskrzeli, kaszlu czy kataru lub bólu gardła. Antybiotyk podawany przy przeziębieniach nie pomaga, lecz może uszkadzać system odpornościowy organizmu.
Zobacz również:
- Leki oryginalne a odpowiedniki - czym się różnią?
- Alergia na leki znieczulenia miejscowego, Czy są potrzebne badania diagnostyczne?
- Czy leki sprzedawane poza apteką są dla nas niebezpieczne?
- Objawy lekomanii
- Leki przeciwpłytkowe mogą być podawane doustnie lub pozajelitowo
- Leki sieroce – komu są potrzebne?
- Preparaty złożone
- Jakie substancje działają odkażająco?
Gdy lekarze niewiele mogą zdziałać
Antybiotyki nic nie mogą zrobić, gdy dotyka nas wirus – następstwa tego lekkomyślnego działania po dłuższym czasie mogą doprowadzić nawet do śmierci. „Poprzez ich nieodpowiednie użycie tracą całą siłę uderzeniową” – mówi Matthias Pletz z Uniwersytetu Jena. „Minął już złoty wiek antybiotyków”.
Lekarze, jak Pletz, muszą coraz częściej - także w niemieckich klinikach – spotykać się ze scenariuszami rodem z horrorów. Stoją nad łóżkiem pacjenta w szpitalu i muszą się przyglądać, jak umiera on na niewyobrażalną (jeśli chodzi o śmiertelność w tych czasach) chorobę – np. na zapalenie płuc.
„Czasami nie możemy nic z tym zrobić, niczym lekarze 50 lat temu” – mówi Pletz. „Specjalnie dla naszych pacjentów importujemy antybiotyki z innych krajów, te, które nie są dostępne w Niemczech” – mówi Pletz, „gdyż są to leki, po które wcześniej nie sięgali”.
Naukowcy przestrzegają, gdyż jest to rosnący problem, a dostęp do np. penicyliny coraz łatwiejszy. Często bakterie są odporne na działanie antybiotyków, a ich działanie tylko osłabia nasz organizm i odporność.
Jeśli chodzi o Niemcy, można zauważyć dużą różnicę regionalną względem zażywania antybiotyków. W czterech zachodnich landach, lekarze o wiele częściej przepisują antybiotyki niż w pozostałych.
Komentarze do: Antybiotyki tracą swoją efektywność działania – lekarze są bezradni