Bardzo proste pod względem technicznym urządzenie, opisane ostatnio w przeglądzie naukowym wydawanym przez amerykański instytut MIT (Massachusettes Institute of Technology), wymyślone przez japońskich wynalazców, pozwala hamować rozmowność zbyt gadatliwych osób.
Sztuczka? Sztuczka polega na ponownej reemisji, bezpośredniej, słów, które właśnie wypowiadają.
Dwie sytuacje rodem z horroru, tłumaczą żartobliwie wynalazcy. Wpaść na gadułę, która nie pozwala ci wtrącić się ani jednym słówkiem w jej potok wymowy. A także, usłyszeć w rezonasie dźwięk swoich własnych słów – na obraz rozmowy przez telefon, kiedy w jakiś tajemniczny sposób powstaje echo, na przykład.
Wykorzystując te dwa stwierdzenia, którym zresztą ciężko odmówić pewnej słuszności, Kazutaka Kurihara, badacz w narodowym instytucie nauk przemysłowych i zaawansowanej technologii, a także Koji Tsukada, z uniwersytetu Ochanomizu w Tokio, opracowali wspólnie urządzenie, które zyskało sobie miano SpeechJammer („mieszacz słów”).
Zobacz również:
- Pierwsza wizyta u ginekologa, czyli jak przygotować do tego nastolatkę
- Dlaczego regularne wizyty lekarskie są konieczne w starszym wieku?
- Jakość posiłków serwowanych w restauracjach wciąż kuleje
- Samobójstwa wśród nastolatków
- Pierwotne stwardniające zapalenie dróg żółciowych
- Pułapki diagnostyczne – choroby ukryte za maską
- Nowoczesne metody badania płodu
- Czy lekarstwa staną się bezużyteczne?
SpeechJammer jest urządzeniem przeznaczonym do ucinania potoku słów osób wyjątkowo uciążliwych. Prototyp ten, bardzo prosty, to bezpośredni rejestrator, trzymany w ręku, którym można manipulować równie łatwo jak pistoletem, aby wymierzyć go w gadułę.
Wychwytuje on słowa rozmówcy i emituje je z powrotem w jego kierunku z minimalnym opóźnieniem. Urządzenie to już udowodniło swoją skuteczność. Jednakże, testy wykazały, że okazuje się ono jeszcze bardziej skuteczne, kiedy zmieniamy, w trakcie jego działania, czas, jaki upływa między wypowiedzeniem słów a ich ponowną emisją.
SpeechJammer działa również lepiej wobec osoby, która czyta głośno, niż w obliczu osoby, która mówi spontanicznie.
Biblioteki publiczne, głośne spotkania... tyle miejsc może skorzystać z tego zdziwiającego wynalazku, jak stwierdzają japońscy inżynierowie.
Musimy ustalić i przestrzegać zasad mówienia podczas rozmowy. Istnieje jeszcze bardzo dużo przypadków, gdy negatywne aspekty mowy stają się przeszkodą dla pokojowego rozwiązania konfliktów, jak podkreślają Kazutaka Kurihara i Koji Tsukada cytowani przez brytyjski Telegraph.
Komentarze do: Aparat, który uciszy gaduły?