Czy macie może ochotę zjeść opryszczkę wargową, grzybicę paznokci czy zainfekowane oko? Takie surrealistyczne ciasteczka, przedstawiające zmienione chorobowo części ciała czy same choroby, są eksponowane w londyńskim muzeum, w celu pokazania wartości pedagogicznych tej śmiałej inicjatywy.
Niezwykłe wypieki, przyrządzone przez wielu cukierników, sprzedawane są w małym Muzeum Patologii szpitala Św. Bartolomea w Londynie.
Od raka, poprzez przeróżne dolegliwości dermatologiczne i choroby przenoszone drogą płciową, aż po dżumę – nic nie zostało oszczędzone zwiedzającym muzeum.
W ekspozycji znajdziemy między innymi: babeczkę wyglądającą jak otwarta rana, na której pełzają larwy - ilustruje ona larwoterapię, wykorzystywaną przy leczeniu owrzodzeń pacjentów chorych na cukrzycę, czy też ciasteczka, uformowane na kształt najprawdziwszych ust, oszpeconych opryszczką wargową.
Zobacz również:
Z kolei, muffinki w kolorze skóry, ozdobione narostami przedstawiającymi objawy opryszczki genitalnej, mają na celu zaalarmować o niebezpieczeństwach, jakie niesie za sobą przygodny seks.
Inne słodkości, nakrapiane różnie wyglądającymi pieprzykami, zwracają uwagę na istotę wykrywania czerniaka.
Pracownicy muzeum tłumaczą, iż niniejszą ekspozycją o charakterze „mało ortodoksyjnym”, chcieli dotrzeć do szerokiej publiki.
„Pomysł z takim niecodziennym posunięciem wypłynął, aby przykuć uwagę ludzi do kwestii, którymi normalnie by się nie zainteresowali”, wyjaśniła francuskiej agencji prasowej (AFP) Carla Connolly, asystentka konserwatora Muzeum Patologii, podkreślając medialny wpływ ekspozycji.
"Ciastka same w sobie są przepyszne i bardziej interesujące niż tradycyjne ciastka z migdałami!" - zażartowała. Z tym jednak byśmy dyskutowali…
Komentarze do: Apetyt na babeczkę z opryszczką wargową