Babciu, dziadku – uśmiechnij się!
Starając się uszczęśliwić najbliższych w nadchodzących dniach Babci i Dziadka chcemy przede wszystkim zobaczyć uśmiech na ich twarzach. A to właśnie szczery uśmiech może być dla nich największym problemem.
Bardzo często osoby starsze borykają się z trudnościami, o których młodzi nie mają jeszcze pojęcia – to ubytki w uzębieniu. I to właśnie protezy są tym, co spędza im sen z powiek.
Osoby starsze, należące do największej grupy cierpiącej na braki w uzębieniu mają do wyboru kilka rozwiązań. Mogą zdecydować się na wstawienie stałych implantów i koron a także wybrać ruchomą i wyjmowaną protezę. O tym, jak uciążliwe może być codzienne czyszczenie, zdejmowanie i doklejanie „sztucznej szczęki” wiedzą tylko ci, którzy każdego dnia borykają się z tym problemem. Okazuje się jednak, że bardzo często ze względów finansowych seniorzy decydują się na wariant ze szklanką na stoliku nocnym.
– Bardzo często osoby, które muszą zdecydować się na wstawienie protezy są zdania, że nie warto im już inwestować w swój uśmiech i komfort. Jest to o tyle szokujące, że dotyczy najczęściej grupy 50 plus. A więc ludzi, którzy mają przed sobą jeszcze połowę życia – zauważa Dorota Stankowska, dentystka specjalizująca się w stomatologii estetycznej. – Chcą zaoszczędzić, a nie zdają sobie sprawy z tego, że proteza wykonana na implantach w użytkowaniu długoterminowym okazuje się tańsza od protezy osiadającej.
Co dla seniora oznacza posiadanie protezy? W przypadku protez ruchomych niezbędne jest wypracowanie codziennych nawyków. Po każdym posiłku trzeba wyjąć sztuczne zęby i wyczyścić je specjalną szczoteczką. W nocy należy moczyć protezę w roztworze do czyszczenia, a rano z użyciem kleju, dopasować ją do szczęki. To z czasem może się okazać trudne, bo w przypadku braku zębów zanikają kości i dziąsła. Poza tym, zakup protezy wcale nie oznacza końca wizyt u stomatologa. Na szczęce mogą pojawiać się odleżyny oraz miejscowe bakteryjne i grzybiczne infekcje błony śluzowej. Poza tym co 6 miesięcy konieczna jest wizyta kontrolna.
Osoby starsze posiadające ruchome protezy nie czują smaku i temperatur spożywanych posiłków. To dlatego, że proteza zajmuje tak dużą powierzchnię i zakrywa większość podniebienia. Natomiast wszystkie twarde pokarmy, takie jak owoce i warzywa, wymagają krojenia na drobne kawałki. Nikt, kto nie posiada protezy nie zrozumie też strachu przed jej wypadnięciem lub odklejeniem, która może pojawić się np. w momencie… ziewania. Dlaczego więc seniorzy tak często wybierają to rozwiązanie? Powodem wydaje się być cena.
Zobacz również:
Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że wykonanie stałej, opartej na implantach protezy w długim eksploatowaniu może okazać się tańsze od sztucznej szczęki. Policzmy to: klej do protez 15 - 16 zł (w miesiącu można zużyć nawet kilka opakowań), tabletki do czyszczenia (używane raz dziennie i sprzedawane na sztuki za 30 gr) oraz specjalistyczna szczoteczka 12-14 zł, to koszt rzędu 500 zł rocznie. Raz w roku konieczne są też wizyty kontrolne z dopasowaniem protezy kosztu 200-250 zł. Przy założeniu, że ma ona nam służyć przez przynajmniej dziesięć lat, wydajemy dodatkowe 7,5 tysiąca złotych ponad koszt samej protezy. Bardzo często pacjenci wymieniają jednak protezy ruchome już po pięciu latach. Warto więc zadać sobie pytanie, ile pieniędzy tak naprawdę to wszystko pochłania. Jest jednak alternatywa.
– Najbardziej komfortowym, a jednocześnie najzdrowszym rozwiązaniem jest założenie stałej protezy. Można ją zbudować już na czterech implantach. Zęby wyglądają jak naturalne, a pacjent nie musi obawiać się tego, że wypadną lub będą wymagały wymiany. Stała proteza nie zasłania podniebienia, więc pacjent może w pełni cieszyć się smakiem potraw i wyczuwać ich temperaturę, bez obaw, że może ona wypaść przy gryzieniu jabłek, orzechów czy innych twardych pokarmów. Jest bowiem trwale przymocowana do implantów – mówi Przemysław Stankowski, stomatolog, członek Międzynarodowego Stowarzyszenia Implantologów.
Okazuje się, że stała proteza w długoletnim eksploatowaniu (a przecież o takim powinni myśleć pacjenci, którzy ją wybierają) jest tańsza od protez ruchomych. Osoby decydujące się na ukrycie ubytków w uzębieniu bardzo często z góry zakładają, że nie są w stanie jednorazowo zapłacić za koszty jej wykonania. Nie wiedzą jednak, że istnieje wiele firm udzielających pożyczek na leczenie i wstawienie protez. Dzięki temu koszty można rozłożyć na lata. Trzeba też pamiętać, że choć protezy na implantach też się zużywają, to trwa to nieporównywalnie dłużej niż w przypadku protez ruchomych.
****
Dorota Stankowska jest współwłaścicielem Praktyki Dentystycznej Stankowscy w Poznaniu (stankowscy.com.pl). Specjalizuje się w leczeniu zaburzeń okluzji. Praktykuje interdyscyplinarne podejście do stomatologii estetycznej. Studiowała w Dawson Academy oraz Kois Center w USA. Ukończyła również Master Program of Prosthodontic na Uniwersytecie w Siennie, Włochy. Jest aktywnym członkiem Polskiej Akademii Stomatologii Estetycznej.
Przemysław Stankowski jest współwłaścicielem Praktyki Dentystycznej Stankowscy w Poznaniu (stankowscy.com.pl). Jest periodontologiem, absolwentem Pomorskiej Akademii Medycznej. Studiował również w Dawson Academy, IDEA oraz Uniwersytecie w Bernie, w Szwajcarii. Należy do grona absolwentów Master Program in Implant Dentistry na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles. Jest dyrektorem ITI Study Club przy International Team for Implantology (ITI) oraz członkiem American Academy of Periodontology (AAP) oraz Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Implantologii Stomatologicznej (OSIS).
Komentarze do: Babciu, dziadku – uśmiechnij się!