W 2010 roku, badacze z amerykańskiej agencji NASA odkryli bakterie zdolne do rozwoju przy użyciu arszeniku. Rosie Redfield, badaczka kanadyjska, zdecydowała się powtórzyć te szeroko kontestowanie prace w świecie naukowym, aby wykryć w nich błędy, oraz opublikować je na blogu, w ten sposób ponownie budząc debatę na temat otwartej nauki.
Historia rozpoczęła się w grudniu 2010 roku. Odkryto wtedy bakterie z rodzaju Halomonas (ochrzczone przez naukowców mianem GFAJ-1), które mogą żyć w środowisku bogatym w arszenik, a nawet używać tej trucizny w swoim metabolizmie, na miejscu fosforanu.
Badania, przeprowadzone przez naukowców z NASA, zostały opublikowane w bardzo poważnym przeglądzie naukowym Science. W następstwie niewiarygodnego poruszenia medialnego, spowodowanego przez to znalezisko, podniosło się wiele głosów naukowych, demaskujących oszustwo, głoszących niemożliwość takich obserwacji, relatywizujących znaczenie takich rezultatów, albo pokazujących palcem na braki w dowodach, obligując w ten sposób główną autorkę badań, panią Felisę Wolfe-Simon, do wyjaśnień.
Odrzucone rezultaty
Rosie Redfield, badaczka kanadyjska z laboratorium badawczego uniwersytetu w Kolumbii Brytyjskiej, należy do tych kontestujących naukowców, którzy nie wierzą w odkrycie NASA. Zwolenniczka badań open source, które polegają na publikowaniu protokołów doświadczeń w mediach publicznych i darmowych (internet, przede wszystkim), zdecydowała się więc, aby powtórzyć naukowe doświadczenie NASA, krok po kroku, oraz opublikować całość tego protokołu na swoim blogu.
Zobacz również:
- Pierwsza wizyta u ginekologa, czyli jak przygotować do tego nastolatkę
- Dlaczego regularne wizyty lekarskie są konieczne w starszym wieku?
- Jakość posiłków serwowanych w restauracjach wciąż kuleje
- Samobójstwa wśród nastolatków
- Pierwotne stwardniające zapalenie dróg żółciowych
- Pułapki diagnostyczne – choroby ukryte za maską
- Nowoczesne metody badania płodu
- Czy lekarstwa staną się bezużyteczne?
Bardzo wyraźnie, rezultaty uzyskane przez badaczkę kanadyjską, wydają się być sprzeczne z rezultatami opublikowanymi w Science w grudniu 2010 roku, jak to zaświadcza jej post opublikowany 2 sierpnia 2011: "First evidence refuting Wolfe-Simon et al.’s results" (pierwszy dowód obalający wyniki Wolfe-Simon i kolegów).
Według rezultatów Rosie Redfield, bakterie nie żywiły się arszenikiem, ale tą niewielką ilością fosforanu obecnego w środowisku bogatym w arszenik, gdzie żyły. Ta niewielka ilość fosforanu jest wystarczająca dla rozwoju bakterii, w przeciwieństwie do tego, co uważali Felisa Wolfe-Simon oraz jej koledzy.
Mowa obronna za otwartą wiedzą
Inne dowody są szczegółowo przedstawione na blogu badaczki, takie jak fakt, że bakterie mogą się rozwijać przy braku arszeniku, jeśli środowisku jest ubogie w fosforan, podczas gdy początkowe badanie twierdziło wręcz przeciwnie.
Ale celem badań Rosie Redfield nie jest jedynie osłabienie rezultatów badań naukowców z NASA. Chodzi jej również o rzecznictow badań open source, czyli wiedzy otwartej.
Debata nad wiedzą otwartą jest żywa. Zwolennicy tego procederu stwierdzają na przykład, że nigdy prace przeprowadzone przez Wolfe-Simon i jej kolegów nie mogłyby być opublikowane, gdyby doświadczenie to było opisane publicznie, krok po kroku.
Recenzenci, których ewidentnie jest więcej, kiedy badania zostają podane do wiadomości publicznej, wykryliby natychmiastowo błędy i konkluzje byłyby inne. To jedakże "święto-świętobliwy" przegląd weryfikacyjny, dokonywany przez recenzentów. jest głównym przedmiotem dyskusji przeciwników otwartej nauki.
Ich zdaniem, przegląd weryfikacyjny dokonany przed publikacją, podstawowa zasada publikacji w pismach takich jak Science i Nature, jest kluczowym punktem dla integralności badań naukowych. A Plos One, na przykład, darmowy przegląd on line stworzony w 2007 roku, jest oparty na szybszym procesie publikacji, ponieważ artykuły w nim zamieszczane są mało ewaluowane przed publikacją. Są one jednakże otwarte na wszelki komentarze w następstwie. Jest to rodzaj przeglądu dla recenzentów po publikacji.
Poza tym, przegląd ten, tak jak inne źródła darmowe, nie dysponuje czynnikiem wpływu (wskaźnik, który ocenia przeglądy naukowe), czyli innym kluczowym konceptem publikacji naukowej, na odwrót do przeglądów płatnych. Globalnie, naukowa publikacja otwarta i darmowa zdaje się jeszcze nie współgrać z fundamentalnym pojęciem publikacji płatnej.
Komentarze do: Bakterie arszenikowe: osłabione rezultaty