Nowoczesna technologia ma przełamać opór pacjenta przed dentystą - twierdzą specjaliści. Ponad 300 firm stomatologicznych z całej Europy zaprezentowało się w miniony weekend na 20 Środkowoeuropejskiej Wystawy Produktów Stomatologicznych CEDE 2010 w Poznaniu. Jedną z atrakcji targów był komputer do podawania znieczuleń The Wand.
Urządzenie to już w ponad 600 gabinetach w Polsce zastąpiło strzykawki, eliminując tym samym ból, jaki towarzyszy znieczuleniu. -Mikroprocesor steruje tempem aplikacji i ilością podawanego środka znieczulającego. Dzięki temu znieczulenie jest podawane precyzyjniej i wolniej, z tzw. prędkością fizjologiczną, nie powodując rozpierającego bólu - mówi o urządzeniu dr Mark Hochman, amerykański naukowiec z Milestone Scientific, współwynalazca urządzenia.
Dlaczego nie chodzimy do dentysty?
- Polacy nie zaczną leczyć swoich zębów, jeśli nie przekonamy ich, do tego, że u dentysty nie musi boleć. Dziś myśl o bólu odstrasza od gabinetu prawie 80% wszystkich pacjentów - mówi Wojciech Feć z firmy FM Produkty Dla Stomatologii, która The Wand sprowadziła do Polski. - Jesteśmy ich w stanie przekonać do regularnego leczenia i profilaktyki dzięki nowoczesnej technologii, która minimalizuje ból i stres. Już dziś w setkach gabinetów w Polsce zamiast strzykawek znieczula specjalny komputer. Ten pierwszy zabieg, któremu poddajemy się podczas każdej wizyty do tej pory spędzał sen z powiek wielu pacjentom, dziś jest on całkowicie bezbolesny - tłumaczy.
Wszystko za sprawą wynalazku, który prawie 20 lat temu stworzył pochodzący z Polski naukowiec dr Mark Hochman. Razem ze swoim zespołem opracował on urządzenie, które podaje znieczulenie z prędkością fizjologiczną, wolniej niż za pomocą tradycyjnej strzykawki. Środek znieczulający jest na bieżąco wchłaniany, nie rozpiera tkanek. Tempo podawania płynu kontroluje mikroprocesor. Dzięki temu pacjent nie odczuwa bólu podczas podawania płynu, jego twarz nie drętwieje i może normalnie rozmawiać z lekarzem, podczas zabiegu. - Wiele lat temu zadałem sobie pytanie, dlaczego krzywdzimy tych, których mamy leczyć, zwłaszcza dzieci, które tak łatwo zniechęcić do leczenia w dorosłym życiu. Okazało się, że przyczyną tego był sposób, w jaki podawano znieczulenie. Bolesny, trudny do przewidzenia, utrwalający stereotyp dentysty kojarzącego się z bólem - mówi dr Mark Hochman. Problem ten rozwiązało urządzenie stworzone przez Hochmana w Milestone Scientific.
Zobacz również:
- Na czym polega leczenie kanałowe?
- Nadwrażliwość zębów - jak sobie z nią radzić?
- Bruksizm – dlaczego nocą zgrzytamy zębami?
- Bruksizm – leczenie nocnego zgrzytania zębami
- Zabiegi dentystyczne w ciąży
- Leczenie kanałowe - wskazania i przebieg
- Urazy jamy ustnej u dzieci
- Mity dotyczące higieny jamy ustnej w starszym wieku
The Wand, czyli system do podawania bezbolesnego składa się z komputera i ergonomicznej końcówki aplikacyjnej przypominającej długopis, którą operuje lekarz. - Pamiętajmy, że to nie igła powoduje ból, to stereotyp. Od tysięcy lat, przecież ludzie poddają się akupunkturze, nakłuwając swoje ciało setkami igieł. Problem leży w tempie podania płynu znieczulającego. Jego szybka aplikacja powoduje rozpieranie tkanek, stąd ból. Technologia The Wand dzięki kontroli ciśnienia, z jakim podawane jest znieczulenie, eliminuje ten problem - wyjaśnia Hochman.
Z myślą o dzieciach
Technologia stworzona przez Hochmana ma także jeszcze jeden ważny aspekt - psychologiczny. Jak przekonują specjaliści, znieczulanie dzieci w sposób bezbolesny i bezstresowy wychowuje pokolenie ludzi, którzy nie boją się dentysty i chętnie poddają leczeniu. - Dziecko, które siada pierwszy raz w fotelu łatwo zniechęcić. Jeśli pierwszej wizycie, podczas której będzie wyrywany ząb, będzie towarzyszyć ból i trauma. Takie dziecko w dorosłym życiu, nie będzie chodziło do lekarza - mówi Hochman. I dodaje: - Jeśli natomiast pierwszy zabieg odbędzie się bezboleśnie, to dziecko w przyszłości nie będzie się bało dentysty - mówi.
Dziś z tego rozwiązania korzysta ponad 600 gabinetów w całym kraju. Najwięcej na Śląsku - 125 i w Małopolsce - 98. - Wielu stomatologów odchodzi już od tradycyjnej metody znieczulania strzykawką. Pojawienie się The Wand to pierwsza tak duża zmiana w zakresie podawania znieczuleń od 150 lat, kiedy to wynaleziono strzykawkę - mówi Wojciech Feć. I dodaje: - Wiele gabinetów decyduje się na zastosowanie The Wand, bo zdaje sobie sprawę z tego, że pacjenci omijają dentystę z powodu strachu przed bólem. To on powoduje, że 99% dorosłych Polaków ma dziś próchnicę - mówi.
Więcej: www.wand.pl
Komentarze do: Boisz się dentysty? Amerykanie znaleźli na to sposób