Bufomedil: poważne działanie niepożądane

Lekarstwa zawierające Bufomedil, substancję rozszerzającą naczynia krwionośne, być może będą wycofane z rynku, a to wszystko po oskarżeniach, które wysunęło czasopismo Prescire. Ciąg dalszy nastąpi... Po skandalu związanym z lekiem Mediator, który miałby spowodować śmierć ponad 500 osób we Francji, a nawet ponad 2 000, według niektórych źródeł, przyszła teraz kolej na Bufomedil, który zasiadł na ławie oskarżonych.

Lekarstwo to, oznaczone jako środek rozszerzający naczynia krwionośne, przepisywane w celu leczenia tętnic oraz łagodzenia zespołu Raynaud, było znane już od 2006 roku jako lek o małym współczynniku terapeutycznym, to znaczy, lek, którego zalecana dawka minimalna jest bliska dawce niebezpiecznej dla pacjenta.

Według raportu francuskiej agencji AFSSAPS (datowany na 2006 rok), lek ten miał być odpowiedzialny za problemy neurologiczne, takie jak: mioklonie, konwulsje, stan ból epileptycznego, a także za zaburzenia kardiowaskularne, takie jak: hipotensja, zaburzenia rytmu serca, zatrzymanie akcji serca.

Poza tym, według przeglądu Prescrire z dnia 3  stycznia 2011, nigdy nie udowodniono korzyści terapeutycznych buflomedilu.

Liczne przypadki śmiertelne

Bufomedil był już wcześniej wycofany z rynku, ale jedynie pod postacią 300-miligramowych pastylek, ponieważ stosunek korzyść/ryzyko tej postaci leku został oceniony jako zły przez francuską agencję AFSSAPS.

Mogło dojść do ostrego zatrucia już przy zażyciu 3 gram tego leku (celowego lub przypadkowego), co oznacza równowartość jednego opakowania bufomedilu.

Ale formy leku w mniejszych dawkach nie zostały usunięte z rynku, a mimo spadku konsumpcji tego specyfiku, pacjencji w dalszym ciągu przyjmowali ten lek, a więc w dalszym ciągu byli narażeni na ryzyko zatrucia.

Jak podaje przegląd Prescire, wiele dziesiątek przypadków poważnego działania niepożądanego naliczono w latach 2007-2009, spośród których wiele zakończyło się śmiercią.

Przegląd Precrire apeluje więc o usunięcie leku ze sprzedaży.

W następstwie tych zaleceń, Philippe Even, przewodniczący Instytutu Neckera wyjaśnił w Europe1, że nigdy jeszcze nie widział, żeby pismo Prescrire kiedyś się pomyliło.