Chłoniaki a system ochrony zdrowia
System ochrony zdrowia w Polsce jest jednym z najmniej efektywnych w krajach Unii Europejskiej. Powszechne ubezpieczenie zdrowotne nie jest wystarczające, by zagwarantować obywatelowi odpowiedni dostęp do opieki medycznej, a wydatki związane ze służbą zdrowia z roku na rok stale rosną.
Istotne jest zatem wprowadzenie zmian, które będą gwarantować wszystkim sprawiedliwy dostęp do leczenia w najbliższej przyszłości. Szczególnie, że wraz ze starzeniem się populacji wzrasta odsetek osób chorujących na nowotwory, jak np. chłoniaki, na które zachorowalność w przeciągu 40 lat wzrosła aż o 80%.
Dysproporcja między wielkością środków z podstawowej składki zdrowotnej a świadczeniami gwarantowanymi sprawia, że polski system ochrony zdrowia nie jest na tyle efektywny i sprawiedliwy, by zapewnić każdemu odpowiednie leczenie. Powoduje to ograniczenie dostępu do usług medycznych, a co za tym idzie zwiększenie kolejek i brak możliwości leczenia w oparciu o nowoczesne opcje terapeutyczne. Dziś leczenie pacjentów jest coraz droższe. Związane jest to z kilkoma czynnikami, takimi jak: wydłużenie życia pacjenta oraz wprowadzenie nowych, wysokospecjalistycznych i drogich technologii.Sytuacja ta jest szczególnie widoczna w leczeniu onkologicznym. Koszty leczenia pacjentów chorych na nowotwory zwiększyły się w ciągu ostatnich lat kilkakrotnie.
Wartość programów terapeutycznych realizowanych w onkologii, według danych NFZ wzrosła z około 250 mln zł w 2005 roku do 550 mln zł w roku 2010. „W dobie wzrostu zapotrzebowania na usługi medyczne trzeba wyróżnić podstawowe sposoby radzenia sobie z dysproporcją między zawartością koszyka świadczeń gwarantowanych a wielkością środków publicznych na ochronę zdrowia. Do takich rozwiązań możemy zaliczyć: zwiększenie wysokości podstawowej składki zdrowotnej, usunięcie z koszyka świadczeń gwarantowanych wielu technologii medycznych o niskiej opłacalności, jak i wprowadzenie dodatkowych strumieni finansowania ochrony zadorwia (np. komplementarnych ubezpieczeń zdrowotnych)” – podkreśla Maciej Nowicki z Fundacji Watch Health Care.
Zobacz również:
Każdego roku w Polsce wzrasta liczba osób chorych na nowotwory. W przeciągu 10 lat liczba nowych zachorowań zwiększyła się o ok. 40 tys. (z 120 tys. w 1999 r. do 160 tys. w 2010 r.). W 2025 roku przewiduje się, że na raka zachoruje już ponad 180 tys. Polaków. Tak znaczący wzrost zachorowań na nowotwory jest jednym ze skutków starzejącego się społeczeństwa. Prawdopodobieństwo zachorowania na raka zwiększa się wraz z wiekiem. Z danych Krajowego Rejestru Nowotworów wynika, że ludzie starsi, po 60. roku życia dziesięć razy częściej chorują na nowotwory niż osoby w wieku 20 – 40 lat.
Mimo wielkiego postępu w medycynie w zakresie leczenia onkologicznego, w Polsce wciąż odnotowuje się bardzo wysoką śmiertelność osób chorych na nowotwory. Średnio, co drugą kobietę i co trzeciego mężczyznę udaje się wyleczyć, podczas gdy w innych krajach Unii Europejskiej odsetek wyleczeń w zależności od rodzaju nowotworu jest od 20 do 50% wyższy. Duża śmiertelność wśród pacjentów chorujących na nowotwory wynika, m.in. ze zbyt późnej diagnostyki oraz ograniczonego dostępu do nowoczesnych metod leczenia.
Polski system ochrony zdrowia pomija również zasadniczą kwestię, jaką jest potencjalna możliwość personalizacji leczenia. Zdarza się, że pacjentom przepisuje się preparaty należące do standardów leczenia, jednak nie zawsze metody te są skuteczne w przypadku ich dolegliwości. Leczenie pacjenta dostępnym, ale nieskutecznym dla niego lekiem generuje niepotrzebne środki z budżetu państwa. „W wyborze leczenia pacjentów onkologicznych powinno brać się pod uwagę stosunek kosztów do uzyskania odpowiedniego efektu zdrowotnego. W przypadku chorób nowotworowych, bardzo istotna jest zatem personalizacja leczenia” – podkreśla dr Janusz Meder, Prezes Polskiej Unii Onkologii.
W Polsce dostęp do leczenia nowoczesnymi lekami odbywa się za pośrednictwem programów terapeutycznych oraz w ramach chemioterapii niestandardowej. Kwalifikacja do leczenia w ramach chemioterapii niestandardowej, zostaje przydzielana w sposób indywidualny. Procedura ta jest bardzo skomplikowana i czasochłonna, przez co pacjent może pozostać przez dłuższy czas bez odpowiedniego leczenia. Jedną z możliwości dostępu do nowoczesnych metod leczenia może być również kwalifikacja do badań klinicznych, niestety bardzo rzadko z tego dostępu mogą korzystać osoby starsze, gdyż badania kliniczne obejmują na ogół wyselekcjonowaną grupę chorych.
Jednym z przykładów chorób nowotworowych, których leczenie w ostatnich latach uległo znacznej poprawie jest grupa nowotworów układu chłonnego. Nowotwory te stanowią grupę kilkudziesięciu jednostek chorobowych, których cechą wspólną jest pochodzenie od limfocyta, czyli podstawowej komórki układu odpornościowego. W Polsce szacuje się, że co roku na rożnego rodzaju chłoniaki zachorowuje około 7 tys. osób.
„W ostatnich latach skuteczność leczenia w niektórych typach chłoniaków wzrosła radykalnie. Szybko pojawiają sie nowe leki, niestety wciąż mamy problemy z ich wdrażaniem. Najgorsza sytuacja jest w przypadku leczenia chorych na szpiczaka i chłoniaka skóry, gdzie nowe, wysoce aktywne leki nie są dostępne w pierwszej linii leczenia lub w ogóle nie są dostępne. Ponadto, nie ma żadnego państwowego mechanizmu finansowania akademickich (niekomercyjnych) badań klinicznych, co prowadzi do ich zaniku, a są one motorem postępu w medycynie” – podkreśla prof. dr hab. n. med. Jan Walewski, Kierownik Kliniki Nowotworów Układu Chłonnego, Centrum Onkologii – Instytut Marii Skłodowskiej–Curie w Warszawie.
Komentarze do: Chłoniaki a system ochrony zdrowia