Cholera przyczyną kryzysu humanitarnego w Afryce

Epidemia cholery nie przestaje dręczyć ludności Sierra Leone i Gwinei. Zarażonych jest już 13000 osób, a co najmniej 250 zmarło. Mimo wysiłków służby zdrowia i władz, choroba wciąż się rozprzestrzenia, grożąc wybuchem kryzysu humanitarnego.

Regionami najbardziej dotkniętymi przez epidemię są biedne dzielnice stolicy Sierra Leone, Freetown. Przyczyną są fatalne warunki sanitarne oraz nieprzestrzeganie higieny, mówi Amara Jambais, z Centrum Kontroli i Prewencji Chorób.

W akcję  pomocy dla Sierra Leone zaangażowały się dwie organizacje humanitarne: Lekarze bez Granic (fr. MSF) oraz Międzynarodowa Federacja Stowarzyszeń Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca (fr. IFRC).

Prognozy na najbliższy czas nie wyglądają jednak optymistycznie. Władze obawiają się znacznego wzrostu liczby zachorowań we wrześniu, a więc w okresie najintensywniejszych opadów.

Koordynator programu pomocy, Amanda McClelland, sugeruje, że cholera może stać się źródłem poważnego kryzysu humanitarnego w Afryce.

Rozprzestrzenianiu się choroby w Sierra Leone i Gwinei sprzyja położenie obu krajów wzdłuż wybrzeża Atlantyku. Woda zapewnia idealne warunki do rozwoju i przenoszenia się bakterii wywołującej cholerę, twierdzi organizacja MSF.

Do zakażenia dochodzi na drodze pokarmowej, poprzez spożycie skażonej wody lub żywności. Do szerzenia się choroby przyczynia się nieprzestrzeganie podstawowych zasad higieny, brak latryn oraz ścieków kanalizacyjnych.

W chwili obecnej należy skupić się na staraniach o ogólną poprawę warunków sanitarnych oraz wzrost świadomości społecznej w dziedzinie zdrowia.

Szef misji MSF w Gwinei, Charles Gaudry, podkreśla, że w walce z epidemiami pomocne są szczepionki ochronne, ale jedynym długoterminowym rozwiązaniem są zmiany systemu ochrony zdrowia oraz poprawa jakości wody pitnej.