Według naukowców z Edynburga choroba wysokościowa to w rzeczywistości dwie choroby. W trudnych warunkach, gdzie tlen jest przerzedzony, można spodziewać się nudności, bóli głowy, a także różnych innych groźnych zaburzeń pracy serca, płuc i mózgu.
Nowe podejście
Naukowcy z Edynburga twierdzą, że choroba wysokościowa to dwa różne schorzenia. Dzięki temu odkryciu, wielu wspinaczy i narciarzy, którzy obcują na co dzień z wysokością, będą mogli być leczeni w lepszy sposób.
Jak naukowcy to odkryli?
Badacze przeanalizowali kody genetyczne osób mieszkających na dużych wysokościach jak np. Boliwijczycy, osoby zamieszkujące Kilimandżaro lub mieszkańcy Tanzanii. Jedna z grup skarżyła się na zły sen, ale minimalne bóle głowy. Druga grupa żaliła się na ogromne bóle głowy, ale miała dobry sen. Trzecia z grup uskarżała się na oba z tych symptomów.
Zobacz również:
Dwie choroby zamiast jednej
Przez ponad 20 lat chorobę wysokościową określano dzięki specjalnej skali zwanej Lake Louise Consensus. Każdy z objawów był odpowiednio punktowany, a w podsumowaniu punktacji otrzymywało się gotową diagnozę. Dr Ken Baillie z Uniwersytetu w Edynburgu twierdzi, że przez długi czas uważaliśmy, że choroba wysokościowa, to jedno schorzenie. Okazuje się, że są to co najmniej dwa różne syndromy, które występują w tym samym miejscu i czasie i można je zaobserwować u tych samych ludzi. To odkrycie pozwoli na ulepszenie metod leczenia schorzeń związanych z przebywaniem na wysokości.
Monika Kachniarz
Komentarze do: Choroba wysokościowa to dwa schorzenia