Debata nad dekryminalizacją konopi zaczęła się 14 października we Francji, a początek dał jej minister edukacji Vincent Peillon, dzieląc tym samym klasę polityczną. Jak podaje Le Figaro, Francja liczy 1 200 000 regularnych użytkowników konopi – pośród nich znajdują się ci, którzy cierpią z powodu ciężkich patologii i którzy uciekają się do pomocy narkotyku ze względu na jego właściwości terapeutyczne.
Niestety, nawet w takim przypadku jest to nielegalne zastosowanie.
Ludzie dotknięci rakiem lub seropozytywni posługują się konopiami, aby uśmierzyć swoje cierpienia, dlatego domagają się większej tolerancji od francuskiego wymiaru sprawiedliwości. Aktualnie, użytkownikowi konopi grozi rok więzienia oraz 3 750 euro grzywny.
Produkcja konopi z kolei oznacza 20 lat pozbawienia wolności oraz 7 mln euro grzywny.
Zobacz również:
Jeden jedyny lek na bazie konopi w bardzo niskiej dawce jest sprzedawany pod bardzo rygorystycznymi warunkami, podczas gdy inne kraje, takie jak Holandia, Włochy czy Belgia, pozwalają na jego przepisywanie.
Fabienne Lopez, przewodnicząca stowarzyszenia Principes actifs (reprezentuje konsumentów konopi terapeutycznych, cierpiących na raka, choroby degeneracyjne, HIV oraz zapalenie wątroby), mówi: nawet jeśli niektórzy ludzie zostali osądzeni i uniewinnieni lub zwolnieni z kary, chorzy, w większości, zostają skazani w zawieszeniu i karani grzywną.
19 października, 120 lekarzy, naukowców oraz prawników zgromadziło się w Parlamencie Europejskim w Strasburgu, aby debatować nad zastosowaniem medycznym oraz farmaceutycznym konopi i ich pochodnych. Spotkanie to zostało zorganizowane przez Union francophone pour les cannabinoïdes en médecine (UFCM).
Komentarze do: Ci chorzy, którzy leczą się konopiami...