W Polsce szybko rośnie liczba osób leczonych z powodu HIV oraz wirusowych zapaleń wątroby typu B i C. Niestety nie wszyscy oni mają dostęp do nowoczesnych metod leczenia .Polska ochrona zdrowia wciąż nie zapewnia pacjentom odpowiedniego dostępu do nowoczesnego leczenia wielu chorób zakaźnych.
Zdaniem ekspertów zgromadzonych na organizowanym przez Fundację Watch Health Care seminarium „Innowacje w leczeniu chorób zakaźnych – ocena dostępności w Polsce”, dużą część winy za to ponosi nie w pełni kompetentny aparat państwowy.
Zakażenia HIV oraz wirusowymi zapaleniami wątroby typu B i C, zakażenia szpitalne, choroby pochodzące z egzotycznych krajów, zawsze groźna grypa, a nawet nieco już zapomniana, choć nadal bardzo niebezpieczna gruźlica – choroby zakaźne to wciąż ogromny problem polskiej i światowej ochrony zdrowia. Wprawdzie, jak podkreśla dr hab. n. med. Andrzej Horban, przewodniczący Komitetu Naukowego seminarium Fundacji Watch Health Care, dzięki szczepieniom i lepszemu działaniu służby zdrowia oraz poprawie infrastruktury (oczyszczalnie ścieków) w Polsce zanikają tzw. klasyczne choroby zakaźne, ale liczba wykrytych zakażeń groźnymi dla życia HIV, HCV, czy HBV rośnie. A nakłady na leczenie osób zakażonych wyraźnie za tym nie nadążają.
Statystyki nie napawają optymizmem. Wprawdzie dane podsumowujące rok 2011 nie są jeszcze dostępne, ale eksperci zgodnie szacują, że po raz pierwszy w historii Polski przekroczona została granica 1000 nowo wykrytych zakażeń HIV w ciągu jednego roku. Łącznie od początku lat 80. O zakażeniu tym wirusem dowiedziało się ponad 14 tys. Polaków, ale lekarze oceniają, że w rzeczywistości zakażonych jest około 25-30 tysięcy.
To samo dotyczy WZW typu C. Liczebność grupy zakażonych HCV z innych populacji europejskich wynosi ok. 1,9 proc. całego społeczeństwa. W Polsce dawałoby to ponad 700 tysięcy osób. Tyle, że o zakażeniu tym wirusem wie w naszym kraju około 10 procent osób, które powinny się leczyć. Pozostali nie robili nigdy badań w kierunku wirusowego zapalenia wątroby. A przecież zarówno HIV, jak i HCV – nieleczone – mogą prowadzić i często prowadzą do przedwczesnej śmierci.
Eksperci uczestniczący w seminarium podkreślają wprawdzie, że w ostatnich latach liczba nowych wykryć HIV, HCV, czy HBV – wirusowego zapalenia wątroby typu B - rośnie, ale, choć jest to dobra wiadomość z punktu widzenia medycyny, to z punktu widzenia finansów NFZ – fatalna. Więcej świadomych zakażenia chorych oznacza, większe wydatki na ich leczenie. A na to brakuje pieniędzy.
„Niestety wzrost liczby zdiagnozowanych zakażeń nie idzie w parze ze wzrostem finansowania leczenia lekami zarejestrowanymi w UE i zalecanymi w rekomendacjach Towarzystw Naukowych oraz ekspertów. W rezultacie dostęp do nowoczesnego leczenia nie jest taki, jak być powinien. Przykładem jest archaiczna terapia HBV finansowana przez NFZ. Jest ona niezgodna nie tylko z rekomendacjami, ale nawet z charakterystyką leku, który jest do niej przypisany” – mówi prof. Robert Flisiak, wiceprezes Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych oraz wiceprezes Polskiego Towarzystwa Hepatologicznego.
„Sprawa polega na nie zawsze w pełni kompetentnym działaniu aparatu państwa. Bierze się pod uwagę krótki horyzont czasu. Decyduje o tym wiele czynników, lecz wśród nich - przede wszystkim - źle skalkulowane koszty, których władze starają się unikać poprzez przyjmowanie na dziś tańszych metod leczenia bez myślenia o odleglejszych skutkach. Zastosowanie leku o wysokich odsetkach potencjalnej oporności powoduje zwiększenie kosztów terapii przy użyciu innych leków, gdy się już oporność wykryje. W konsekwencji, za rekomendacje o złej konstrukcji płaci się coraz więcej. Nie zmniejszamy więc obciążenia budżetu NFZ, lecz generujemy koszty” – wyjaśnia prof. Jacek Juszczyk, przewodniczący Polskiej Grupy Ekspertów HBV.
Innym czynnikiem wpływającym na wzrost zagrożenia chorobami zakaźnymi w Polsce jest pogarszający się stosunek do szczepień. Coraz szerzej rozpowszechniony jest pogląd, jakoby mogły one być szkodliwe dla zdrowia. Dotyczy to nawet tak powszechnie znanych szczepionek, jak te przeciwko grypie.
„Jest to poważny problem. W Polsce tylko bardzo mały odsetek osób poddaje się szczepieniom przeciwgrypowym, pomimo iż świadomość, jak groźna może to być choroba jest relatywnie duża” – mówi prof. Jacek Juszczyk.
„Nawet sami lekarze w Polsce programowo unikają szczepienia się przeciwko grypie, lokując się na najniższych miejscach w rankingach europejskich. Skoro nie szczepią się lekarze, jak można oczekiwać, że będą się szczepili przeciwko różnego rodzaju wirusom przeciętni obywatele? Co gorsza, czyta się o nowej modzie, propagowanej przez niektórych „nawiedzonych” lekarzy, że lepiej jest dla dzieci, jeśli zamiast szczepień wystawi się je na naturalne zakażenie chorobą. Przykładem tzw. „odra party” – potwierdza prof. Zbigniew Szawarski, etyk i filozof medycyny, przewodniczący Rady Naukowej Fundacji WHC.
Fundacja Watch Health Care (WHC) została założona w roku 2010. Inspiracją dla jej powstania była narastająca dysproporcja pomiędzy zawartością koszyka świadczeń i wielkością środków finansowych ze składki na ubezpieczenie podstawowe, przeznaczanych na świadczenia zdrowotne w Polsce, czego skutkiem jest szczególnie bolesne pozbawienie lub ograniczenie chorym dostępu do podstawowych świadczeń zdrowotnych. Strona internetowa Fundacji WHC gromadzi i prezentuje dane dotyczące świadczeń zdrowotnych i procedur medycznych, do których dostęp jest utrudniony.
Więcej informacji o działalności Fundacji, jej celach i misji znajduje się na stronie: http://www.korektorzdrowia.pl/
Komentarze do: Coraz więcej nowych wykryć groźnych chorób zakaźnych