Cudowny lek czy świadome oszustwo medyczne?
Leki określane mianem "placebo" bardzo długo nie były poważnie brane pod uwagę przez środowisko lekarzy. Jednak wbrew pozorom pełnią one swoją funkcję w procesie leczenia. Jaką? Jaki ma ona wpływ na zachowanie lekarzy? Na te pytania postaramy się odpowiedzieć w poniższym artykule.
Superman
Spójrzmy na przykład starszego mężczyzny cierpiącego na ból pleców. Jego zadaniem jest podniesienie małego przedmiotu z podłogi. Z bólem porusza się on do przodu, jego ręce drżą, z trudem porusza je w kierunku przedmiotu. Mężczyzna poddaje się bólowi, który był dla niego nie do zniesienia. Omawiany przedmiot nadal leży nieruchomo na ziemi.
Przyjrzyjmy się drugiej próbie. Tym razem człowiek ten otrzymuje rzekomy bardzo silny lek przeciwbólowy. Proces przebiega zupełnie inaczej, mężczyzna bez większego grymasu bólu na twarzy schyla się i podnosi monetę. Cud medycyny? Wspaniały lek? Niezupełnie, gdyż tabletka, którą otrzymał pacjent była pozbawiona działania.
Powyższy przykład został przedstawiony przez Psycholog Regine Klinger z Uniwersytetu w Hamburgu na Międzynarodowym Kongresie Placebo w Tübingen. Ma on za zadanie pokazać jaką siłę w rękach lekarzy stanowią „niedziałające leki”. Coraz większe grono lekarskie zaczyna rozumieć w jaki sposób poprzez placebo można zmniejszyć ból, zmniejszyć drgania w chorobie Parkinsona czy też wzmocnić system immunologiczny.
Sekret tkwi w nastawieniu
Placebo i wywoływany przez nie efekt "nocebo" (łac. będę szkodzić) są środkami mającymi za zadanie skopiowanie oryginalnego leku, ale bez zawierania w nim środka działającego. Pacjent zażywa taki środek nie mając pojęcia o tym, że nie ma prawa on skutecznie zadziałać. W szereg takich substancji zaliczają się min. napary, maści oraz przeróżne zabiegi. Efekt działania placebo należy rozumieć jako zmianę w nastawieniu do terapii jaką wywoła on u pacjenta.
Efekt nocebo określać też może negatywny fenomen mianowicie, kiedy poprzez złe nastawienie do czekającej go terapii pacjent zaczyna się gorzej czuć. Obie strony działania placebo pokazują jak wielka jest siła sugestii lekarzy. Nie każdy reaguje na zasady działania placebo, zazwyczaj jest to co druga osoba. Jednakże udowodniono, że tego typu sugestie mają największy wpływ na ludzi, którzy mocno wierzą, że lekarze oraz przepisane przez nich leki mogą im pomóc.
- W klinicznej codzienności bardzo długo efekt placebo nie odgrywał żadnej roli. Jednakże w połowie lat 90-tych zaczęto zajmować się tym fenomenem w laboratoriach i okazała się, że placebo można wykorzystać w leczeniu klinicznym.- mówi Paul Enck, psycholog w klinice uniwersyteckiej w Tübingen i jeden z najbardziej znanych badaczy Placebo w Niemczech.
Terapia niczym?
Zobacz również:
- Medycyna alternatywna w leczeniu bólu pleców
- Jak pracuje osteopata? O co pyta, jak bada i leczy?
- Hipnoza - kontrowersyjna metoda leczenia
- Astma alergiczna i niealergiczna a sterydy wziewne
- Jesienny atak astmy
- Co wywołuje napady astmy
- Astma i Alvesco
- Astma i przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP) - podobieństwa i różnice
W jaki sposób może jedna działać terapia niczym? Dlaczego działa coś, co nie zawiera środka działającego? W zasadzie środki placebo nie mają innego działania niż leki, one wywołują u pacjenta określony proces biologiczny- mówi Enck. On i jego koledzy udowodnili, że placebo aktywuje te same odpowiedzialne za zmniejszenia bólu rejony mózgu jak właściwe leki przeciwbólowe. Również u pacjentów z Parkinsonem zastosowanie placebo spowodowało wzrost dopaminy w mózgu i tym samym wpłynęło na zmniejszenie drgań.
Aktualne badania pokazują więc, że osoby reagujące na placebo to nie wariaci wmawiający sobie chorobę oraz że nie jest to sfera psychiki i wyobraźni. Przedstawia się on jako biochemiczny proces widoczny w mózgu pacjenta. Pamiętać trzeba też, że za pomocą placebo nie wyleczymy żadnej choroby. To zaznacza także Enck: Środki placebo nie mogą leczyć, one wpływają na łagodzenie symptomów choroby. Dzięki nim nie uda się powstrzymać wzrostu złośliwego nowotworu czy też rozwoju cukrzycy w organizmie.
Placebo działa na dwa sposoby. Po pierwsze, bardzo dużą rolę odgrywają mechanizmy uczenia się. Niektóre reakcje można wyuczyć jak np. u słynnego psa z eksperymentu Pawłowa. Podobnie wygląda długotrwała terapia lekami. Mózg zaczyna łączyć smak i wygląd lekarstw z niwelowaniem objawów choroby.
- Gdy zamienimy co drugą lub trzecią zażywaną tabletkę placebo to efekt leczenia najprawdopodobniej będzie taki sam - mówi Manfred Schedlowski, dyrektor Instytutu Psychologii Medycznej w klinice uniwersyteckiej z Essen.
Schedlowski i jego koledzy potrafili udowodnić ten proces w specjalnym badaniu, w którym poczęstowali wybrane osoby szejkiem mlecznym o kolorze zielonym i smaku truskawkowo-lawendowym. Przez trzy dni pacjenci otrzymywali ten napój wraz z cyklosporyną, która wpływa na układ immunologiczny. Jest ona wykorzystywana np. u pacjentów po przeszczepach, aby uniknąć ich odrzucenia. Jakiś czas potem pacjentom podano ten sam napój mleczny, ale już bez zawartości wyżej opisanego środka zastąpionego przez placebo. Jak się okazało, sam smak i zapach napoju wystarczył aby wywołać odpowiednią reakcję organizmu.
- Podanie co drugi albo trzeci dzień placebo zamiast leku jest do pomyślenia także u pacjentów cierpiących na różnorakie bóle. - mówi Enck. W ten sposób można oszczędzić 50% kosztów leków, bez skutków ubocznych i przy utrzymaniu skuteczności terapii.
Rola lekarza w działaniu placebo
Dużą rolę w zażywaniu placebo oprócz tego, czego się człowiek nauczył, ogrywa to, czego człowiek oczekuje. Wiara w to, że taki lek mi pomoże i przyniesie ulgę. Badania pokazują, że udawana operacja kolana przynosi taką samą ulgę w bólu jak prawdziwy zabieg.
Naturalnym jest, że takie sztuczne zabiegi nie mogą zastąpić tych prawdziwych, ale pokazują jakie zastosowanie może mieć placebo. Otwartymi pozostają pytania, czy lekarz ma prawo tak „oszukiwać” pacjenta? Oraz czy nie nadwyręży to zaufania pacjenta do medyków w przyszłości? Odpowiedzią mogą być badania przeprowadzone przez Teda Kaptchuka i innych badaczy z Instytutu Medycznego Harvard. Naukowcy ci aplikowali chorym na jelita pacjentom placebo i dowiedli, że pomogło ono w kuracji i nie wpłynęło na relacje pacjentów z lekarzami.
Poprzez badania lekarze nabrali przekonania o wielkiej roli medycznego rytuału. Lekarze mają ogromny wpływ na skuteczność działania placebo. - Bardzo dobrze będzie, jeżeli uświadomimy sobie, że lekarstwa połowę swojej skuteczności otrzymują dzięki lekarzom, którzy je przepisują- mówi Enck.
Kolejne studia nad problemem tylko potwierdzają, że łagodzenie takich symptomów jak bóle i nudności zależy od tego w jakim stopniu lekarz będzie w stanie przekonać pacjenta o skuteczności terapii.
W badaniu przeprowadzonym na 800 pacjentach zostało udowodnione skrócenie czasu trwania przeziębienia o dzień lub dłużej w zależności od stopnia zaangażowania lekarza. Dlatego nie dziwi fakt, że naczelne władze odpowiadające za zdrowie w Niemczech zaczęły zwracać większą uwagę na zachowanie i metody pracy lekarzy.
Cały czas uważać trzeba jednak na efekt "nocebo", czyli niepożądanego brata bliźniaka placebo. Ponieważ słowa lekarza mogą tak samo pomóc jak i zaszkodzić. Odpowiednie badania pokazały jak duży wpływ może mieć nadużywanie negatywnych słów takich jak: przebijanie, zapalenie, ból itp. na stan zdrowia pacjenta.
- W zasadzie chodzi więc o to, że zadaniem placebo powinno być wspomaganie i wzmaganie działań terapeutycznych oraz zmniejszanie efektów ubocznych - uważa Enck. - Wszystko powinno sprowadzać się do prostej ale ważnej formuły: Nawet złe lekarstwo w rękach dobrego lekarza będzie bardziej skuteczne niż dobre lekarstwo w rękach złego lekarza.
Autor:
Rafał Mikołajczak
Komentarze do: Cudowny lek czy świadome oszustwo medyczne?