W ubiegłym tygodniu premier Chin ogłosił, że epidemia ptasiej grypy wymyka się spod kontroli. Tymczasem czteroletni chłopiec pokonał wirusa tej choroby, która zabiła już w Chinach 13 osób. Chłopiec pochodzi z Szanghaju i jest jedną z 60 osób zarażonych wirusem ptasiej grypy H7N9. Agencja Xinhua News Agency poinformowała, że dziecko jest pierwszym przypadkiem całkowitego wyleczenia i już zostało zwolnione ze szpitala.
Mimo to jedna z osób zaangażowanych w sprawę (imienia nie ujawniono) przyznaje, że nie wie czy jest to rzeczywiście pierwszy przypadek wyleczenia z H7N9.
W środę zgłoszono pięć kolejnych zarażeń wirusem. Dwa z nich miały miejsce w Szanghaju, trzy kolejne w prowincjach z nim graniczących. W sobotę i w niedzielę doszło do kolejnych infekcji, a tym samym liczba zarażonych sięgnęła już 60. Wirus wydostał się poza wschodnie prowincje Chin i dotarł też do stolicy.
Premier Li Keqiang zapewnił, że zapobieganie rozprzestrzenianiu się wirusa przebiega zgodnie z procedurami oraz zostanie poszerzone o ujednolicenie sposobu leczenia i o międzynarodową współpracę w tej dziedzinie. Dodał również, że w chwili obecnej zapobiegnięcie epidemii jest jak najbardziej możliwe.
Chiny ogłosiły pierwsze przypadki zachorowań pod koniec marca, wzbudzając tym samym zaniepokojenie ekspertów na całym świecie. Obawiano się, że wirus ulegnie mutacji pozwalającej na łatwe rozprzestrzenianie się między ludźmi, ale jak dotąd nie odnotowano przypadku przeniesienia wirusa z człowieka na człowieka.
Zobacz również:
Chińska służba zdrowia uważa, że zarażenia mogły nastąpić przez bezpośredni kontakt z zawirusowanym drobiem, jednak trudno prześledzić drogę wirusa, ponieważ wygląda na to, że rozprzestrzeniając się wśród ptaków, wirus nie wywołuje u nich choroby.
Światowa Organizacja Zdrowia informuje, że członkowie co najmniej dwóch rodzin zarażonych osób są badanii, ale nie doszło do zarażenia wśród osób, z którymi się kontaktowały, w tym pracowników medycznych opiekujących się chorymi.
Agencja Xinhua podaje również, że policja w południowo-wschodnich Chinach zatrzymała trzech ludzi na czas nawet do dziesięciu dni za rozprzestrzenianie w Internecie pogłosek o obecności wirusa H7N9 wśród drobiu sprzedawanego na targu w prowincji Guizhou. Wytłumaczono, że ta informacja była wielokrotnie powtarzana, wzbudzając niepokój wśród lokalnej społeczności.
W tym samym czasie Indonezja ogłosiła wstrzymanie dostaw produktów z drobiu pochodzących z Chin. Wiceminister rolnictwa Rusman Heriawan poinformował, że embargo wprowadzone od środy w ubiegłym tygodniu zostanie zniesione, gdy chiński rząd potwierdzi, że w kraju nie ma już wirusa.
Obecnie Indonezja importuje z Chin jedynie kacze pióra używane do produkcji lotek do gry w badmintona, bardzo popularnego w tym kraju. Niektórzy obawiają się, że zakaz importu drobiu może spowodować deficyt lotek do ulubionego sportu Indonezyjczyków.
Komentarze do: Czteroletni chłopiec pokonał ptasią grypę