Czy w dalszym ciągu zagraża nam zaraza?

Archeolodzy w Wielkiej Brytanii odkryli w ubiegłym tygodniu tzw. grób „Czarnej Śmierci” w Londynie, zawierający ponad 12 szkieletów ludzi prawdopodobnie zmarłych na dżumę w XIV wieku. Badacze dodają, iż znalezienie kolejnych szkieletów jest wysoce możliwe. Dżuma, zwana także „Czarną Śmiercią”, jest powracającą chorobą zakaźną, która dotyka płuc.

Jest wysoce zaraźliwa i prowadzi do masowych epidemii na łonie populacji.

Historia uczy nas, że w skali całego świata, w XIV wieku zmarło ok. 75 mln ludzi z powodu tej zarazy.

Badanie opublikowane w Infections, Genetics and Evolution, przeanalizowało skutki Wielkiej Plagi pustoszącej Marsylię (100 000 zgonów w latach 1720 – 1723).

Naukowcy mieli na celu nakreślenie problemów, z którymi borykamy się współcześnie w dziedzinie chorób zakaźnych. Jednocześnie chcieli zidentyfikować najlepsze sposoby na kontrolowanie epidemii i odpowiedzieć na pytanie, czy w dzisiejszym świecie grozi nam nawrót Czarnej Śmierci.

Okazuje się, że w dalszym ciągu jesteśmy zagrożeni zarazą, przede wszystkim z powodu transportu handlowego oraz nowych zagrożeń w rozwijających się krajach, gdzie krąży wiele patogenów coraz bardziej opornych na leki.

Genetyczne zmiany, które przeszła bakteria dżumy na przestrzeni czasu sprawiają, że jest ona w stanie zarazić nowych gospodarzy, a to oznacza, że może żyć w krwi ssaków.

Autorzy podkreślają, iż istnieje pilna potrzeba znalezienia skutecznych środków kontroli epidemii w przyszłości.

Strach przed infekcją może mieć negatywny wpływ na status ekonomiczny populacji, przede wszystkim z powodu zapaści w turystyce. Historia pokazała nam, że dostarczanie niezbędnych informacji na temat chorób oraz lepsze kontrole epidemii są kluczowymi krokami pozwalającymi uniknąć paniki i roznoszenia choroby.