Diagnoza urazu głowy poprzez proste badania krwi

Każdego roku we Francji, sto tysięcy osób pada ofiarą urazu czaszki. Zespół naukowców z francuskiego instytutu INSERM proponuje dzis alternatywę do skaneru, która ma pozwalać na ocenę ryzyka komplikacji, związanych z lekkimi urazami głowy. Alternatywa ta to prosty test krwi, znacznie szybszy i o wiele mniej kosztowny, co jest bardzo ważne.

Test francuskich naukowców

Zespół badaczy z instytutu INSERM właśnie wykazał skuteczność kliniczną testu krwi w określaniu realnego ciężaru danego urazu głowy, określanego jako „lekki”. Celem francuskich naukowców jest określenie z precyzją stopnia ciężkości urazu, oraz ewentualnych powikłań, bez konieczności uciekania się do skanera. Jest to ważne, ponieważ skaner jest bardzo kosztowny. W dodatku, badanie takie zabiera naprawdę dużo czasu.

Skala problemu

Każdego roku we Francji, oddziały ratunkowe przyjmują ponad 100 000 ofiar urazu czaszki, z których 90% jest uważanych za urazy lekkie. Niektóre wypadki drogowe, upadki starszych osób (albo małych dzieci) są głównymi przyczynami przyjęć do szpitala.

Lekkie urazy głowy są tymi, które nie mają natychmiastowych ciężkich konsekwencji, wyjaśnia Régis Ribereau-Gayon, z Uniwersyteckiego Centrum Szpitalnego CHU w Bordeaux, we Francji. Autor pracy, która właśnie została opublikowana, wyjaśnia jednak, że problemem są konsekwencje, które przychodzą jakiś czas po tych urazach. Innymi słowy, komplikacje, takie jak krwotok, na przykład.

Ewolucja w postać o wiele gorszą jest w rzeczywistości możliwa, aczkolwiek niezbyt częsta. Stwierdza się ją jedynie w 1% do 5% przypadków. Aby więc upewnić się maksymalnie, co do ewentualnego pojawienia się przyszłych groźnych powikłań, co do tego, czy dany uraz głowy jest ciężki, czy lekki, oraz, że nie przekształci się on w postać o wiele bardziej poważną, ważne jest więc, aby poddać pacjenta badaniu skanerem.

Jest to badanie wymagające wielu zabiegów, bardzo kosztowne i niekoniecznie wszędzie możliwe, wyjaśnia doktor Régis Ribereau-Gayon, z Uniwersyteckiego Centrum Szpitalnego CHU w Bordeaux. A jednak, lekki uraz, który okazuje się ciężki, jest pułapką, którą absolutnie należy wykryć, w jak najkrótszym terminie.

Zwykłe pobranie krwi pozwoli zastąpić skaner

Wraz ze swoją ekipą, a także we współpracy ze zespołem, którym kierował Emmanuel Lagarde na Uniwersytecie Bordeaux Segalen, doktor Régis Ribereau-Gayon przetestował skuteczność diagnostycznego testu krwi.

Astrocyty jako wskaźnik stresu

Kiedy astrocyty – komórki nerwowe, które otaczają neurony – są poddawane zbyt dużemu stresowi, takiemu jak w trakcie urazu, zaczynają wydzielać proteinę nazywaną S-100B. I możliwe jest odnalezienie jej w obiegu krwi. Dzięki prostemu badaniu krwi, w rzeczywistości mamy możliwość zmierzenia ilości tej proteiny, a dzięki temu, możemy mieć do dyspozycji wskaźnik stanu mózgu.

Ten test zresztą ma jeszcze dodatkową korzyść – jest niezbyt kosztowny, ponieważ można go zrobić za kilkanaście euro, co oznacza koszty dziesięć razy mniejsze niż w przypadku badania skanerem.

Co więcej, rezultaty takiego badania można poznać już w ciągu godziny, podczas gdy do skanera trzeba nawet czasami jechać do innej placówki, a nawet innej miejscowości, a następnie czekać tam na miejscu, w kolejce do swojego badania.

Na oddziale ratunkowym Uniwersyteckiego Centrum Szpitalnego CHU w Bordeaux, 1 500 pacjentów – ofiar urazu lekkiego głowy mogło skorzystać z tego testu, poza zwyczajowymi badaniami. Rezultat: dla 292 pacjentów, dla których test okazał się negatywny, jeden jedyny miał pozytywny wynik badania skanerem. I nie miał żadnych komplikacji.

Jak uważa doktor Régis Ribereau-Gayon, prace te potwierdzają zasadność wykonywania testów krwi jako alternatywy do regularnego przeprowadzania badania skanerem. Badanie to przynosi elementy odpowiedzi, ponieważ odnosi się ono do wielkiej liczby chorych.

Szczegółowo prace te zostały opublikowane w przeglądzie naukowym Annals of emergency medicine, z dnia 26 września, 2011 roku.