Długotrwałe stosowanie powszechnie używanych leków na ciśnienie krwi, które zwiększają wrażliwość na słońce, wiąże się ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia raka warg u nie-Latynosów. Potwierdzają to badania Kaiser Permanente, które zostały opublikowane w najnowszym numerze online Archives of Internal Medicine, a ufundowane były przez National Cancer Institute.
Wyniki pokazały, iż fotouczulające leki przeciw nadciśnieniu, takie jak nifedypina czy hydrochlorotiazyd, są związane z rakiem komórek nabłonka płaskiego - głównej części zewnętrznej warstwy warg i skóry.
Naukowcy przyrównali wyniki 712 pacjentów z Północnej Kalifornii z rakiem ust do 22 904 ludzi z grupy kontrolnej i odkryli, iż ryzyko płaskonabłonkowego raka wargi jest dużo wyższe po długotrwałym użyciu leków fotouczulających, stosowanych w przypadku nadciśnienia.
Rak wargi należy do rzadkości i zwiększone ryzyko jego rozwoju jest ogólnie mniejsze niż korzyści ze stosowania tych leków na nadciśnienie i innych leków fotouczulających, mówi Gary Friedman, emerytowany naukowiec z Kaiser Permanente Northern California Division of Research, a zarazem główny autor badań.
Zobacz również:
- Leki oryginalne a odpowiedniki - czym się różnią?
- Alergia na leki znieczulenia miejscowego, Czy są potrzebne badania diagnostyczne?
- Czy leki sprzedawane poza apteką są dla nas niebezpieczne?
- Objawy lekomanii
- Leki przeciwpłytkowe mogą być podawane doustnie lub pozajelitowo
- Leki sieroce – komu są potrzebne?
- Preparaty złożone
- Jakie substancje działają odkażająco?
Lekarze przepisujący te leki powinni sprawdzić czy pacjenci nie są w grupie podwyższonego ryzyka - cechy takie jak jasna karnacja czy długotrwałe przebywanie na słońcu mogą być powodem zaliczenia do takiej grupy.
Choć nie jest to jeszcze potwierdzone klinicznie, środki zapobiegawcze są proste: na przykład, kapelusz z rondem, takim, by zasłonił wargi, i filtr przeciwsłoneczny.
Leki fotouczulające pochłaniają energię ze światła ultrafioletowego, co może powodować uwolnienie elektronów. To prowadzi do wytworzenia reaktywnych półproduktów tlenu i wolnych rodników, które niszczą DNA i inne składniki komórek skóry i warg, co powoduje reakcję zapalną, twierdzi Friedman.
Badacze przeanalizowali stosowanie leków, zarówno łącznie jak i niezależnie od stosowania innych farmaceutyków, i skupili się na czasie ich używania.
Nie byli natomiast w stanie włączyć podstawowych komórek i płaskonabłonkowych komórek nowotworowych skóry w to badanie, ponieważ te diagnozy nie zostały objęte ich rejestrze nowotworowym - nie było więc możliwości zmierzenia rozmiaru kontaktu ze słońcem - a przecież to główny powód raka warg, razem z relatywnym brakiem pigmentacji wargi.
Ryzyko wystąpienia czerniaka nie wiązało się z używaniem tych leków. Ta forma raka jest bardziej związana z przerywanym wystawianiem się na słońce, zwłaszcza tym powodującym oparzenia.