Poczynając od 28 listopada 2011 roku do 8 grudnia 2011 roku, w Durbanie, w Republice Południowej Afryki, ma miejsce 17 konferencja międzynarodowa na temat zmian klimatu. Francuski klimatolog, Jean Jouzel, z GIEC, wyjaśnia jakimi tematami zajmie się aktualny szczyt.
Jean Jouzel jest członkiem międzyrządowej grupy eksperckiej GIEC (Groupement d'experts international sur l'évolution du climat). Jest on wiceprzewodniczącym grupy roboczej I, która interesuje się zasadami fizycznymi zmian klimatycznych. Z tego tytułu, Jean Jouzel otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla w 2007 roku (razem z Alem Gore).
Główne pytania dotyczące szczytu w Durbanie to: czy przestawiciele krajów członkowskich Organizacji Narodów Zjednoczonych przedłużą protokół z Kioto? Czy kraje rozwijające się i kraje rozwinięte, w dalszym ciągu będą współpracować, aby ograniczyć emisję gazów cieplarnianych?
Propozycje nie dość ambitne
Głównym wyzwaniem szczytu w Durbanie to przedłużenie protokołu z Kioto. Pierwsza faza protokołu właśnie się kończy (w 2012 roku) i jeżeli nic nie zrobimy, drugą fazę ciężko będzie wdrożyć w życie. Kraje z całą pewnością będą dyskutować nad adaptacją, nad problemami finansowymi i wylesianiem, ale – jak uważa Jean Jouzel – tak naprawdę brakuje porządnej rozmowy na temat gazów cieplarnianych.
Jeśli chodzi o ten temat, wiele krajów rzuciło różne propozycje. Ale nie są one dość ambitne w porownaniu ze zobowiązaniami, które zostały podpisane w Cancun. Oznacza to, że powinniśmy zrobić wszystko, żeby ocieplenie klimatyczne nie przekraczało 2 stopni Celsjusza, w porównaniu do ery przedprzemysłowej.
Zobacz również:
- Żywność ekologiczna na zdrowie
- Ślady pestycydów w winie
- Żywność uprawiana metodami ekologicznymi może zaoferować więcej niż ta uprawiana tradycyjnie
- Czy zjedlibyście mięso syntetyczne?
- Kto jest gorszy dla środowiska naturalnego, kobiety czy mężczyźni ?
- Zasady zbioru i metody konserwacji ziół
- Kiełki roślinne – dlaczego warto je jeść?
- Zanieczyszczenia powietrza
Teraz, dodaje Jean Jouzel, mówi się o 3 stopniach co najmniej. I na nieszczęście, ten aspekt nie będzie na poważnie przedyskutowany w Durbanie.
Wysiłki ze strony krajów rozwijających się
W poprzednich negocjacjach, poproszono wszystkie kraje rozwinięte o zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych o 25%-40% w stosunku do 1990 roku (do 2012 roku). Na tę chwilę, jedynym krajem, który dotrzymał swoich zobowiązań, to Norwegia. Natomiast, cała Europa nie przestrzega podpisanych zobowiązań.
Kraje rozwijające się, takie jak Chiny, są zachęcane do podejmowania wysiłków odnośnie zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych, ale nie określono dokładnie celów, do których powinny dążyć. A jednak, to właśnie Chiny zobowiązały się do zmniejszenia emisji o 45% do 2020 roku.
Tak więc, jak podsumowuje Jean Jouzel, to raczej kraje rozwinięte nie dotrzymują słowa, podczas gdy robią to niektóre kraje rozwijające się.
Ostrożny optymizm czy oczekiwania na kompletną klapę?
Z pewnością, państwa zebrane na szczycie w Durbanie nie skończą z protokołem z Kioto. Kraje najmniej zaawansowane są bardzo do tego protokołu przywiązane, ponieważ jest to jedyna zgoda, która wiąże nieco kraje rozwinięte.
Ale, żebyśmy mogli pozostać poniżej 2 stopni Celsjusza, trzeba o wiele silniejszego impulsu. Jak uważa Jean Jouzel, istnieje spora szansa na to, że klimatolodzy zostaną wysłuchani przez polityków. Tak się właśnie stało, jeśli chodzi o porozumienie w Cancun – ustalona granica 2 stopni Celsjusza to prawdziwy postęp, który zawdzięczamy właśnie szczytowi w Meksyku.
Wszystkie kraje podpisały tę zgodę (poza Boliwią), która wpisuje się bardzo dobrze w to, co zalecają klimatolodzy, opierając się na przewidywaniach GIEC. Natomiast, jeśli chodzi o wcielenie w życie tych zobowiązań, z tym jest nieco gorzej.
Jak wyjaśnia Jean Jouzel, istnieje prawdziwa sprzeczność między tym, co politycy podpisali w Cancun, a rozwiązaniami, które planują zastosować.
Jeżeli na tym poprzestaniemy, przestrzega klimatolog, bardzo prawdopodobne jest to, że temperatura podniesie się powyżej 3 stopni, a niektóre regiony naszego globu staną się wrogie i niezdatne do zamieszkania, jak na to wskazuje ostatni raport GIEC.
Porozumienie z Cancun jest w pewnym sensie sukcesem społeczności naukowej, której udało się przekonać polityków do podążania w odpowiednim kierunku, mówi Jean Jouzel. Ale klęską jest wprowadzanie w życie tych postanowień. Jak pokazuje raport GIEC, teoretycznie – jest to możliwe. Ale reszta zależy od woli polityków.
Komentarze do: Szczyt w Durbanie: klimatolog francuski Jean Jouzel przedstawia wyzwania