Nastolatek zmarły w Kirgistanie padł ofiarą dżumy – informacja ta, dość niepokojąca, podana do wiadomości w poniedziałek, spowodowała wprowadzenie obowiązkowych testów, kwarantanny i ściślejszej kontroli na granicach w tym regionie.
To, w jaki sposób dokładnie 15-latek zaraził się dżumą, nie jest jeszcze jasne.
Niektóre agencje powołują się na słowa kirgiskich władz i mówią, iż do zarażenia doszło z powodu ugryzienia przez pchłę, podczas gdy miejscowa gazeta donosi, że chłopak zachorował po zjedzeniu zarażonego świstaka z grilla.
Wiemy też, że od momentu zgonu nastolatka trzy dodatkowe osoby zaraziły się dżumą w jego wiosce na wschodzie kraju.
Mimo że ognisko epidemii jest małe, władze podjęły zdecydowane działania, obejmując kwarantanną 105 osób, które miały kontakt ze zmarłym 15-latkiem, włączając w to lekarzy i personel medyczny, który się nim opiekował.
Policja strzeże szpitali, gdzie leczono chłopaka, a 2 000 osób zostało poddanych obowiązkowym testom w kierunku dżumy.
Dodatkowo zastosowano środki kontroli dżumy w całym regionie, które mają na celu zabicie i zbadanie gryzoni – potencjalnych nosicieli choroby, według brytyjskiego The Independent.
Kazachstan sąsiadujący z Kirgistanem wzmocnił kontrole na całej granicy, według The Guardian.
W XIV wieku dżuma zabiła ok. 25 mln ludzi w całej Europie. Jest to infekcja bakteryjna, roznoszona przez pchły i gryzonie. Charakteryzuje się puchnięciem węzłów chłonnych (dymienice) w pachwinach i pod pachami.
Dżumę można leczyć antybiotykami, o ile zostaną podane na czas (w ciągu 24 godzin).
W dzisiejszych czasach dżuma jest niezwykle rzadka. Ekspert WHO, dr Eric Bertherat, mówi: - W 2012 stwierdzono zaledwie 400 przypadków dżumy, a 90% z nich w Afryce. Ostatni przypadek dżumy w Kirgistanie odnotowano 30 lat temu.
Komentarze do: Dżuma zabiła w Kirgistanie!