Ebola może być przenoszona drogą płciową nawet do 90 dni po ustaniu objawów

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) oraz współpracujący z nią eksperci ostrzegają: przenoszenie wirusa Eboli drogą płciową może doprowadzić do odrodzenia epidemii, nawet w regionach, w których udało się ją zatrzymać. W ciągu najbliższych dni WHO miało ogłosić, że Nigeria i Senegal pokonały epidemię Eboli.

Warunkiem jest jednak okres 42 dni bez zgłoszonych nowych przypadków zachorowań. Wirus może rozwijać się bez żadnych objawów nawet do 21 dni po zarażeniu, dlatego też dla bezpieczeństwa przyjęto, że z ogłoszeniem opanowania epidemii należy poczekać 42 dni.

Prezerwatywy dla bezpieczeństwa

Według najnowszych danych, w Afryce z powodu wirusa Eboli zmarło 3 500 osób. Niemal wszystkie ofiary pochodziły z Gwinei, Liberii i Sierra Leone, które wciąż nie uporały się z epidemią. Wirus powoduje gorączkę, silne bóle brzucha oraz intensywne krwawienie. Do tej zmarło od 50 do 90% spośród zarażonych osób – najczęściej z powodu obrażeń wewnętrznych lub krwotoków.

Do zarażenia wirusem Eboli zazwyczaj dochodzi, gdy ludzie spożywają mięso zakażonych zwierząt – małp lub nietoperzy. Z kolei między ludźmi wirus przenoszony jest przez krew, biegunkę, wymioty lub inne wydzieliny. Zarazić się można nawet przez kontakt ze zmarłymi. Według badaczy, to najpopularniejsza droga rozprzestrzeniania się wirusa w Zachodniej Afryce, gdzie praktyki pogrzebowe umożliwiają bezpośrednią styczność ze zwłokami. W analizach często jednak zapomina się o jeszcze jednej możliwości zarażenia się – wirus może przebywać aż 90 dni w męskim nasieniu i tą drogą rozprzestrzeniać się dalej – nawet jeśli u mężczyzny nie obserwuje się już żadnych objawów.

1.4 miliona chorych do stycznia?

Jeśli wirus Eboli nie zostanie zatrzymany, do stycznia zachoruje ponad 1,4 miliona osob. W Afryce gwałtowny wzrost liczby chorych całkiem sparaliżował ośrodki miejskie. Służba zdrowia nie jest w stanie zapewnić opieki wszystkim zarażonym, dlatego pacjenci odsyłani są do domów, gdzie zakażają swoich bliskich. Według ekspertów, to najpoważniejsza epidemia w historii Afryki. Chociaż oficjalnie mówi się o 3500 ofiarach, WHO przyznaje, że realna liczba zmarłych to nawet 10 000.

Gabriela Będkowska