Szukaj

Ekoturystyka? Tak, to dobre dla środowiska

Podziel się
Komentarze0

W turystyce, ekologia jest modna, a schroniska, a nawet hotele wielkich międzynarodowych sieci, proponują pobyty pod szyldem „eko”. Pascal Languillon, promotor tej aktywności, twórca specjalistycznej strony Voyages pour la planète, wierzy w ekoturystykę i wykazuje zasadność takiej postawy. Ruch ten pozostaje skromny, ale „tendencja jest poważna”.



Od zrównoważonego rozwoju turystyki do turystyki odpowiedzialnej, świeży powiew powietrza dotarł również do wakacji. Znajdujemy szyldy i oferty coraz bardziej zróżnicowane, poczynając od nowoczesnych wiejskich domków, kończąc na ekologicznych hiperluksusowych instalacjach w środku indonezyjskiego lasu. Ale, czy jest to naprawdę ekoturystyka?

Na tak postawione pytanie odpowiada Pascal Languillon, przewodniczący Francuskiego Towarzystwa Ekoturystyki (Association française d’écotourisme), twórca internetowej strony Voyages pour la planète oraz doradca w tej domenie.

Jego zdaniem, istniejące marki są dobrą sprawą, ale turyści ich nie znają praktycznie w ogóle i wiele małych struktur nie zrobiło nic, aby wyrobić sobie taką markę. Podstawową sprawą ma być przede wszystkim stan umysłu...

Co rozumiemy pod pojęciem ekoturystyka? Jest to stosowanie się od zasad zrównoważonego rozwoju turystyki. Istnieje pewna niejasność w tym terminie... Niektórzy, na przykład, wykluczają z niego zbyt luksusowe usługi.

To, co jest ważne natomiast, po poszanowanie dla środowiska, w sensie „natura”, ale również „gospodarka społeczna”. Nie wystarczy zainstalować paneli słonecznych w hotelach, aby mówić, że „uprawiamy ekoturystykę”. Trzeba również szanować mieszkańców. To więcej niż stan umysłu.

Czy opinia publiczna naprawdę tego chce? Tak, istnieje zapotrzebowanie. Ale wysiłek idzie przed ofertą. Oferta wychodzi do wielu właścicieli hoteli. Nawet wielkie grupy, takie jak Club Méditerranée, stawiają na zrównoważony rozwój. A publiczność odpowiedziała, oczywiście. Klienci przyjeżdżają tam, aby odnaleźć miejsca często bardzo piękne, odnowione, na łonie przyjemnego środowiska naturalnego. To również zapewnienie pewnego komfortu.


Czy czasami nie ma swojego rodzaju oszustwa w tym, co nazywamy „greenwashing”? Jest to marginalne. Konsumenci natychmiast widzą fałszerstwo, kiedy strona „eko” ogranicza się jedynie do etykietki w łazience, doradzającej, żeby nie prać czystych ręczników. Bez wątpienia częściej zdarza się tak w mieście. Ale w domkach albo w hotelach na wsi, jest to karta, która jest już zgrana doszczętnie. To dlatego potrzebne są marki. Turyści nie znają ich dokładnie, ale generalnie raczej im ufają.


Nawet jeśli nie czyni ona żadnej krzywdy naturze, to czy ekoturystyka jest dobra? Tak. We Francji, na przykład, można nad tym dyskutować. W wielu krajach jednak, ekoturystyce udało się naprawdę chronić środowisko. W Kostaryce, na przykład, 25% terytorium jest pod ochroną.

Ale jak sfinansować tę ochronę? Jeśli zadowolimy się zamknięciem danego terytorium, trzeba zorganizować nadzór, bez którego pojawią się kłusownicy. Jeśli turystyka staje się znaczącą aktywnością ekonomiczną, kłusownik zostanie przewodnikiem turystycznym.

Należy ograniczyć wstęp na terytorium do pewnej ilości turystów? Trzeba określić maksymalną liczbę osób mogących żyć na danym terytorium, bez szkodzenia mu. Na przykład, uważa się, że miasto Machu Picchu nie może przyjąć więcej niż dwa tysiące osób na dzień.

Czy możemy określić ekoturystykę w liczbach? Z wielkim trudem. Istnieją pewne badania w tym temacie, ale odpowiedź zależy od definicji, do której się odnosimy.

Trzeba zrozumieć, że nie istnieje ekoturysta. Krótko mówiąc, każdy może lubić uprawiać ekoturystykę, ale niewielu robi to systematycznie, w czasie każdego wyjazdu wakacyjnego. Można się jedynie pokusić o stwierdzenie, że ekoturystyka dzisiaj prezentuje mniej niż 5% aktywności turystycznej we Francji.

Czy podaż wzrasta? Tak. Jest to poważna tendencja, głęboka... Nie jest to eksplozja, tak jak ta, którą obserwujemy w dziedzinie spa. Kiedy strona Voyages pour la planète została otwarta, właściciele naliczyli pięćdziesiąt możliwości wyjazdu dla ekoturystów. Dzisiaj, jest ich ponad sześćset. A będzie to rosnąć w dalszym ciągu. Ludzie żyją coraz bardziej w mieście i coraz bardziej chcą spędzać wakacje w naturze.

Jak można sobie wyrobić "ekomarkę"? Czy małe firmy na to stać? Trzeba przede wszystkim zrobić dokumentację i udać się do AFNOR (http://www.afnor-validation.com/) po markę europejską, a następnie uiścić wpłatę za używanie logo. Małe struktury nie zawsze mają na to środki. Dlatego też, strony takie jak Voyages pour la planète, które je liczą, również pomagają konsumentom w łatwiejszym rozeznaniu.

Komentarze do: Ekoturystyka? Tak, to dobre dla środowiska

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz