Grypa AH1N1 - hipotezy dotyczące pochodzenia pandemii
Jedna z największych ferm przemysłowych hodujących świnie, w La Gloria w regionie Perote w stanie Veracruz, w Meksyku, była podejrzewana, przez lokalną populację, bardzo silnie dotkniętą grypą A (H1N1), o to, że jest ona przyczyną pandemii. Na początku, władze meksykańskie myślały, że udało im się znaleźć pacjenta zero. Miał to być człowiek o nazwisku Edgar Hernandez, który zachorował pod koniec marca w wyniku infekcji H1N1.
Jednakże, już 30 kwietnia okazało się, że odnaleziono innego człowieka, który zachorował na 15 dni przed Hernandezem.
23 lipca 2009 roku, New York Times donosi, że Departament Rolnictwa w Stanach Zjednoczonych uważa, iż wirus prawdopodobnie pokazał się w Azji, wśród świń, a następnie przedostał się do organizmu człowieka i wraz z nim podróżował aż do Ameryki Północnej.
Grypa typu A, z którą przyszło nam się konfrontować w latach 2009-2010 jest w rzeczywistości „mieszanką" czterech różnych wirusów grypowych, czyli czterech tak zwanych szczepów wirusa: wirusa grypy świńskiej (północnoamerykański), wirusa grypy ptasiej (także północnoamerykański), wirusa grypy świńskiej spotykanego głównie w Europie i Azji oraz, w końcu, wirusa grypy A typu H3N2.
Zdaniem pani doktor Anny Schuchat z Centrum Kontroli i Prewencji Chorób w Stanach Zjednoczonych, chodzi tutaj o „bardzo szczególną mieszankę sekwencji genetycznych, której jeszcze nigdy wcześniej nie spotkano, ani w Stanach Zjednoczonych, ani nigdzie indziej”.
Zobacz również:
Z czysto genetycznego punktu widzenia, grypa A aktualnie chrakteryzuje się imponującą zdolnością do mutowania, co pozwala jej o wiele łatwiej pokonać system odpornościowy zarażonej osoby. Zdaniem niektórych naukowców amerykańskich, grypa A, którą dziś znamy, ma swoje źródło pochodzenia w Azji (bardzo możliwe, że chodzi tutaj o hodowlę świń). Wirus grypy a następnie miał podróżować przez wiele miesięcy, zanim został po raz pierwszy spotkany w Meksyku (stąd pochodzi nazwa grypa meksykańska).
Z grypą sezonową wiąże się śmiertelność na poziomie 1 osoba na 1000. Jeśli chodzi o grypę A z 2009 roku, przewidywano, że jej poziom śmiertelności wyniesie 2-3 osoby na 1000. Z pewnością, jest to bardzo duży poziom śmiertelności, ale to był tylko jeden z aspektów grypy A, które wzbudziły niepokój władz.
Biorąc pod uwagę, że chodziło o wirusa grypy, z którym nasz system odpornościowy nigdy jeszcze nie został skonfrontowany, władze przewidywały, że liczba osób zarażonych może się okazać naprawdę ogromna - hipotetycznie, jeśli zaraziłoby się 10 milionów ludzi, liczba zgonów mogłaby wynieść od 20 000 do 30 000.
Innym powodem niepokoju był brak skutecznej szczepionki przeciwko wirusowi grypy typu A. Zdaniem doktora Jean-Marie Cohen, przełożonego GROG (Groupes Régionaux d'Observation de la Grippe), najwięksi optymiści przewidywali pojawienie się szczepionki na przełomie listopada i grudnia 2009, a najwięksi pesymiści - w styczniu 2010. Jednakże, w obliczu bardzo wyraźnego braku pośpiechu w wypracowywaniu jakiejś konkretnej linii obrony przeciwko grypie A, specjalista zapewniał, iż sytuacja nie była pilna, gdyż początek pandemii grypowej można kontrolować bez szczepionki, dzięki innym środkom, takim jak odpowiednia higiena, maski, leki antywirusowe...
Komentarze do: Grypa AH1N1 - hipotezy dotyczące pochodzenia pandemii