Szukaj

HIV: postęp, ale przełomów w dalszym ciągu brak

Podziel się
Komentarze0

Naukowcy od dziesięcioleci już zmagają się ze złożonością wirusa HIV (human immunodeficiency virus, ludzki wirus niedoboru odporności). A jak pokazała ostatnia konferencja medyczna w Seattle, badaczom udało się dokonać kilku postępów na wielu frontach tej wojny z AIDS. Chodzi tutaj o konferencję CROI, czyli Conference on Retroviruses and Opportunistic Infections, która jest jednym z największych spotkań naukowych dotyczących wirusa HIV.



Obiecujące taktyki to między innymi "wypłukanie" ukrytego wirusa HIV z komórek, dzięki zmianie komórek układu odpornościowego pacjenta, w taki sposób, iż staną się one odporne na wirusa. Największą przeszkodą jest to, że HIV utrzymuje się w organizmie w stanie latencji, i nawet najsilniejsze leki nie są w stanie go wyeliminować, jak wyjaśniają eksperci.

Musimy wydobyć wirusa z tego stanu uśpienia, a następnie polegać na innych terapiach, albo na układzie odpornościowym, aby zabić wirusa, mówi doktor Kevin De Cock, dyrektor centrum Center for Global Health przy amerykańskich centrach Centers for Disease Control and Prevention (CDC, centra kontroli i prewencji chorób).

Wirus HIV pojawił się ponad 30 lat temu. Aktualnie, na świecie żyje ponad 33 000 000 ludzi zarażonych HIV. Dzięki środkom prewencji, testom, które wykrywają wirusa wcześnie, a także dzięki lekom antyretrowirusowym, które są w stanie trzymać HIV w ryzach przez całe dziesięciolecia, zarażenie HIV nie jest już dziś wyrokiem śmierci.

W dalszym ciągu jednak istnieje kwestia skutków ubocznych, doporności na leki, żywotności, co sprawia, że zażywanie leków antyretrowirusowych nie jest idealnym rozwiązaniem. Wcześniejsze próby nad szczepionkami, które miały leczyć albo zapobiegać infekcjom, zakończyły się niepowodzeniem, ponieważ ciężko jest namierzać utajonego wirusa. HIV bowiem integruje się z DNA komórki gospodarza, gdzie pozostaje w uśpieniu, dopóki nie zostanie w końcu reaktywowany.


Profesor John Coffin, specjalista od biologii molekularnej z uniwersytetu Tufts University w Bostonie, w Stanach Zjednoczonych, stwierdza: opracowanie szczepionki to niewiarygodne wyzwanie.

Postępy w molekularnej inżynierii pozwalają badaczom na wniknięcie nieco głębiej w mechanizm działania HIV. Szczepionki działają rozpoznając powierzchnię wirusa i eliminując go w efekcie, wyjaśnia profesor immunologii, Dennis Burton z instytutu Scripps Research Institute w La Jolla, w Stanach Zjednoczonych. A wirus HIV jest wysoce wyspecjalizowanym wirusem, który potrafi unikać odpowiedzi przeciwciał.


Profesor Dennis Burton sam przeprowadził badania, które pokazują, że szeroko neutralizujące przeciwciała mogą rozpoznawać wirusa HIV. Być może jest to krok w kierunku skutecznej szczepionki.

Z kolei, firma Merck przedstawia badania pokazujące, że jej lek przeciwnowotworowy, znany pod nazwą Zolinza (vorinostat) może przerwać stan uśpionej infekcji HIV.

Najbardziej otrzeźwiającym faktem jest to, że jeden wirus w jednej tkance jest w stanie na nowo zasiać całą infekcję, mówi doktor John Mellors, przełożony jednostki chorób zakaźnych na uniwersytecie University of Pittsburgh (Stany Zjednoczone).

Całkowite wyeliminowanie wirusa to bardzo ciężkie zadanie, mówi Phillip Gregory, przełożony Sangamo BioSciences, który nie kryje wcale, że nie jest zbyt optymistycznie nastawiony odnośnie zdolności układu odpornościowego do zniszczenia HIV dzięki szczepionce prewencyjnej. Ponieważ wirus HIV jest wirusem odwrotnej transkryptazy, stale mutującym. Oznacza to, że układ immunitarny po prostu za nim nie nadąża.

Szczepionka powoduje produkcję przeciwciał, które rozpoznają  i wiążą się z bardzo specyficzną wirusową molekułą powierzchniową, ale wirus HIV ma zbyt dużo subtelnych molekularnych różnic na swojej powierzchni.

Sama firma Sangamo BioSciences prowadzi badania nad terapią genową, z której zostają wyeliminowane komórki CD4 (białe komórki krwi zwalczające infekcje), a następnie zmanipulowane tak, aby zwalczały gen CCR5, który jest używany przez wirusa HIV. Potem takie komórki są ponownie wprowadzane.

Taka zmiana jest permanentna. Te komórki wiążą się z genetyczną zmianą, mówi Geoffrey Nichol, który stoi na czele badań w Sangamo BioSciences.

Wcześniejsze badania nad pojedynczym zastosowaniem genowej terapii u sześciu pacjentów zarażonych HIV pokazuje mieszane rezultaty: wirus został wyeliminowany u jednego pacjenta z naturalną mutacją w genie.

W nowych próbach, jak zapewnia firma Sangamo BioSciences, pacjenci najpierw będą traktowani terapią, która redukuje liczbę limfocytów w szpiku kostnym. Celem takiego zabiegu jest zmuszenie układu odpornościowego go przyjęcia większej ilości zmodyfikowanych genetycznie komórek CD4, kiedy zostaną one ponownie wprowadzone do organizmu pacjenta.