Wirus ze Schmallenberg, który dotyka zwierzęta hodowlane, kozy, bydło oraz owce, został wykryty w 235 hodowlach holenderskich, jak ujawniły władze zdrowotne tego kraju, nVWA. Wirus ze Schmallenberg został wykryty po raz pierwszy w niemieckiej wiosce (stąd też jego nazwa) w listopadzie w 2011 roku.
Od tamtej pory nie przestaje się rozprzestrzeniać.
Mikrob ten atakuje zwierzęta hodowlane i dziś jest obecny w setkach hodowli w Europie. Jego obecność stwierdziły władze sanitarne takich krajów jak: Niemcy, Belgia, Francja, Zjednoczone Królestwo, a także Włochy.
A teraz, jak się okazuje, wirusa ze Schmallenberg odkryto również w 235 hodowlach w Holandii. Holenderskie władze zdrowotne nVWA podały następujący komunikat do wiadomości publicznej: obecność wirusa ze Schmallenberg odkryto w 235 hodowlach na całym terytorium Holandii.
Zobacz również:
Władze zdrowotne nVWA precyzują jeszcze, że chodzi tutaj o 124 hodowle bydła, o 106 hodowli owiec, a także o 5 hodowli kóz. Ponieważ wirus ze Schmallenberg nie przestaje się rozprzestrzeniać, Białoruś oraz Rosja zawiesiły importy bydła pochodzącego z Unii Europejskiej.
U dorosłego zwierzęcia, wirus powoduje gorączkę oraz biegunki, ale może również powodować deformacje u płodów, a nawet poronienia, kiedy dotyka ciężarne samice.
Na tę chwilę, nie opracowano jeszcze żadnej szczepionki przeciwko tej chorobie. Jednakże, wirus ze Schmallenberg na tę chwilę nie zagraża raczej zdrowiu ludzkiemu, o czym zapewniała w dniu 16 lutego 2012 roku Światowa Organizacja Zdrowia Zwierząt (OIE), cytowana przez francuską agencję prasową, Agence France Presse.
Jednocześnie, Światowa Organizacja Zdrowia Zwierząt oceniła jako "znikome" ryzyko rozprzestrzenienia się wirusa poprzez mięso i mleko zarażonych zwierząt.