Według jednego z lekarzy związanego z badaniem SAGHE (Santé adulte GH enfant), rezultaty tego projektu, który ma na celu określenie długoterminowych efektów ubocznych leczenia rekombinowanym hormonem wzostu, nie są definitywne i, jak mówi Jean-Claude Carel, nie powinne one alarmować zbyt wcześnie rodziców.
W następstwie alarmu podniesionego przez prasę, a dotyczącego nadmiernej śmiertelności wśród pacjentów leczonych syntetycznym hormonem wzrostu, stowarzyszenie Grandir (stowarzyszenie rodziców dzieci mających problemy ze wzrostem), zebrało opinie od lekarzy endokrynologów, związanych z badaniem SAGHE.
Przypomnijmy, że francuskie badanie SAGHE, to wspólny projekt francuskiego Narodowego Instytutu Raka (INCA, Institut national du cancer) oraz francuskiej Generalnej Dyrekcji Zdrowia (DGS, Direction générale de la santé), odnoszący się do blisko 10 000 pacjentów leczonych syntetycznym hormonem wzrostu w latach 1985 – 1996.
Stowarzyszenie Grandir opublikowało więc komunikat przeznaczony dla rodziców, który ma ich uspokoić i upewnić. Przewodnicząca stowarzyszenia Grandir, pani Béatrice Demaret, podkreśla fakt, iż nie można myśleć, że patologie stwierdzone u niektórych pacjentów włączonych do badania SAGHE same w sobie są przyczyną większej śmiertelności, w stosunku do ogólnej populacji. Nie można stwierdzić aktualnie, na podstawie tego badania, że nadmierna śmiertelność, zaobserwowana na łonie tej populacji (leczonej hormonem wzrostu), wynika tylko i wyłącznie z tego typu leczenia.
Zobacz również:
- Leki oryginalne a odpowiedniki - czym się różnią?
- Alergia na leki znieczulenia miejscowego, Czy są potrzebne badania diagnostyczne?
- Czy leki sprzedawane poza apteką są dla nas niebezpieczne?
- Objawy lekomanii
- Leki przeciwpłytkowe mogą być podawane doustnie lub pozajelitowo
- Leki sieroce – komu są potrzebne?
- Preparaty złożone
- Jakie substancje działają odkażająco?
Inne prace powinne uzupełnić te rezultaty
Poza tym, lekarz Jean-Claude Carel, jeden ze specjalistów, z którymi kontakowało się stowarzyszenie Grandir, wskazuje w liście skierowanym do pacjentów uczestniczących w badaniu, że zaobserwowana nadmierna śmiertelność (93 osoby w stosunku do 70 osób z populacji generalnej), została stwierdzona na bardzo małej ilości osób (7 000 dokładnie). Inne badania właśnie trwają, a mają one na celu uzupełnienienie tych pierwszych danych, które zaalarmowały rodziny, zanim zdążono im cokolwiek wyjaśnić.
Ostatnia afera dotycząca leku Mediator (podejrzewanego o uśmiercenie 500 osób we Francji), z pewnością przyczyniła się do powstania takiej paniki. Jean-Claude Carel zaprasza jednak wszystkie osoby leczone syntetycznym hormonem wzrostu w dzieciństwie, aby skosultowały się ze swoim lekarzem prowadzącym, ale nie w trybie pilnym. Powinne one po prostu zrobić bilans zdrowia.
Ze względu na ostrożność, franciska agencja AFSSAPS zaleca również zarezerwować leczenie syntetycznym hormonem wzrostu jedynie dla dzieci, u których korzyści z takiej terapii są naprawdę ogromne.
Komentarze do: Hormon wzrostu: zbyt wczesny alarm