W związku z przyjęciem ustawy regulującej obrót i wykorzystywanie zmodyfikowanych nasion, nasiliły się w Polsce społeczne dyskusje i obawy dotyczące GMO. Zaniepokojenie Polaków budzą m.in. trudności w rozróżnieniu produktów modyfikowanych od artykułów wolnych od GMO podczas codziennych zakupów. Obecnie jedyną, pewną gwarancją braku GMO jest certyfikat ekologiczny.
Art. 47 ustawy o GMO wprowadza obowiązek oznakowania produktów modyfikowanych genetycznie. Obowiązek oznakowania nie dotyczy produktu, który zawiera GMO w ilości nie przekraczającej 1% masy w sumie składników w tym produkcie, o ile obecność białka lub DNA z GMO jest niezamierzona.
Nie istnieje jednak żadne obowiązujący znak graficzny wskazujący na modyfikację genetyczną produktu lub jego składnika. Ustawa nie określa, jaką część opakowania powinna zajmować ta informacja, co oznacza, że najczęściej zamiast wyraźnego oznakowania, na produkcie pojawia się jedynie wzmianka zapisana drobnym druczkiem w składzie danego produktu. Wymóg oznaczania bywa też ignorowany przez producentów przetworzonych składników.
Ponadto w przepisach znajduje się luka, która zwalnia z obowiązku znakowania produktów wytworzonych z mleka czy zwierząt karmionych paszą GMO. Znakowane są tylko produkty pochodzące bezpośrednio z organizmów modyfikowanych.
Obecnie najwyraźniejszą i najpewniejszą gwarancją braku GMO w produkcie jest znak rolnictwa ekologicznego Unii Europejskiej. Jest on umieszczany tylko na certyfikowanych produktach ekologicznych, przy których produkcji stosowanie GMO jest jednoznacznie zakazane (dotyczy to również zwierzęcych pasz i przetwórstwa).Dlatego najpewniejszym sposobem unikania GMO w żywności jest wybieranie produktów certyfikowanych.
Od 1 lipca 2012 r. w Polsce unijne logo ekologiczne (euro liść) obowiązkowo widnieje na wszelkiej pakowanej żywności ekologicznej, co ułatwiło identyfikację prawdziwie organicznych produktów. Niestety, badania zlecone przez ORGANIC Farma Zdrowia wskazują na niską wśród Polaków świadomość istnienia certyfikatów ekologicznych. Jedynie 14% badanych zauważa, że żywność organiczna opatrzona jest specjalnym certyfikatem
5 najważniejszych powodów, dla których jesteśmy przeciw GMO:
1. Przybywa dowodów na to, że żywność GMO szkodzi zdrowiu
Badania pokazują zmiany patologiczne u zwierząt doświadczalnych karmionych paszą GM (zmiany w parametrach krwi i uszkodzenia różnych organów m.in. wątroby i nerek). Wśród nich znajdują się:
• Badania zlecone przez Austriacką Agencję ds. Zdrowia i Bezpieczeństwa Żywności wykazują, że karmienie myszy kukurydzą GMO przyczynia się do zmniejszenia płodności oraz mniejszej masy.
• Włoski Narodowy Instytut Badań nad Żywnością i Żywieniem podaje, że kukurydza GMO jest szkodliwa dla badanych myszy. Głównie chodzi o zaburzenia odporności.
2. Nie ma możliwości współistnienia upraw modyfikowanych z tradycyjnymi
Praktyka pokazuje, że bezszkodowe współistnienie między zbożami GM i konwencjonalnymi nie jest możliwe. W krajach, gdzie uprawia się odmiany GM zakup czystego ziarna siewnego odmian tradycyjnych staje się problematyczny.
Zobacz również:
Pyłki roślin GM przenoszą się na duże odległości i zanieczyszczają tradycyjne pola. Co więcej rolnik, którego uprawy przez przypadek zostaną skażone GMO, może być oskarżony o „nasienne piractwo”, a handlująca nasionami korporacja będzie się domagać wniesienia kosztownych opłat licencyjnych.
3. Giną pszczoły (odpowiedzialne za zapylanie większości roślin)
W ostatnich latach w wielu krajach obserwuje się zmniejszenie populacji pszczół. Zjawisko tajemniczych śmierci całych kolonii pszczół występuje praktycznie na całym świecie. Istnieją poparte dowodami teorie twierdzące, że przyczyną są opryski chemiczne, a także rośliny GM, które zawierają pestycydy trujące dla owadów.
4. Grozi nam wymknięcie się sztucznie wprowadzonych genów spod kontroli
Obawy części naukowców stały się faktem – zmodyfikowane geny przenikają do dzikich gatunków. Zagrożenia środowiskowe dotyczą zaburzenia łańcuchów pokarmowych w ekosystemach rolniczych oraz w glebie i w wodzie – tam, gdzie stosowana jest technologia upraw GM. Zagrożenia obejmują także zanieczyszczenie tradycyjnych
upraw domieszką GM, krzyżową hybrydyzacją z gatunkami dzikimi), powstawanie chwastów odpornych na herbicydy (superchwasty) i szkodników uodpornionych na toksynę Bt.
5. Zagrożenie dla polskiego rolnictwa
Prymat koncernów agrochemicznych (jedna forma dostarcza dziś rocznie ok. 90% ziarna GM na całym świecie) zagraża niezależności tradycyjnych rolników. Kontrakty z farmerami (ang. technology agreements) zmuszają rolników nie tylko do corocznego zakupu nowego ziarna siewnego, ale także środków ochrony roślin oferowanych przez tę samą firmę
5 najwaniejsyzch faktow dzskusji o GMO:
1. Nieprawdą jest, że GMO zmniejsza zużycie pestycydów
W uprawach tradycyjnych - herbicydów (pestycydy niszczące chwasty) używa się przed zasianiem pola, ponieważ inaczej mogłyby zniszczyć uprawy. Przez to, iż uprawy GMO są odporne na herbicydy, można ich używać wielokrotnie podczas samego procesu rozwoju upraw. Raport Benbrooka 2009 wskazuje na znaczący wzrost zużycia pestycydów w uprawach GMO.
2. GMO nie chroni całkowicie przed szkodnikami i chwastami
Rośliny GM są odporne na konkretny herbicyd - Roundup. Z kolei ciągłe stosowanie jednego rodzaju herbicydu prowadzi do wytworzenia przez chwasty odporności na niego. Plaga tzw. superchwastów jest szczególnie dotkliwa w Argentynie i USA, gdzie zmusza się rolników do stosowania coraz większych dawek, coraz bardziej toksycznych herbicydów, co w konsekwencji powoduje masowe porzucanie zachwaszczonych upraw.
3. GMO w lekach to zupełnie co innego niż GMO w żywności
GMO stosuje się również w medycynie, w laboratoriach przy produkcji np. insuliny czy innych leków ratujących życie. Jednak czym innym jest posługiwanie się GMO w kontrolowanych, laboratoryjnych warunkach, przy opracowywaniu produktów na drodze syntezy biologicznej, a czym innym uwalnianie GMO i wprowadzanie ich do środowiska, gdzie żyją tysiące powiązanych ze sobą gatunków
4. GMO nie rozwiąże problemu głodu na świecie
Hasło, że GMO nakarmi głodujących w krajach trzeciego świata, okazało się jedynie chwytliwym hasłem marketingowym. Po pierwsze, jak wskazuje chociażby raport organizacji Stop Hunger Now – mamy nadmiar żywności na świecie, a problem tkwi w jej dystrybucji. Po drugie odmiany roślin GM opornych na suszę i inne zmiany klimatyczne pozostają wciąż w sferze badań laboratoryjnych.
5. Nie ma dowodów na to, że GMO jest bezpieczne
Brakuje niezależnych badań nad bezpieczeństwem GMO dla środowiska naturalnego oraz zdrowia ludzi. Przedsiębiorstwa wytwarzające nasiona jawnie zabroniły użycia swoich GM nasion do jakichkolwiek niezależnych badań. Naukowcy nie mogą testować samych nasion, ani badać, czy uprawy te prowadzą do niezamierzonych skutków ubocznych.
W debatach o GMO spośród nauk oceniających wpływ na środowisko wyłączono ekologię i gleboznawstwo, a przecież to te dziedziny badają zależności między organizmami i ich relacje ze środowiskiem
****
ORGANIC Farma Zdrowia (OFZ) to pierwsza i największa w Polsce sieć samoobsługowych delikatesów z produktami ekologicznymi. Firma działa od 2006 r., posiada 22 sklepy w 9 miastach Polski, obsługuje prawie 1 milion klientów rocznie i jest obecnie niepodważalnym liderem rynku.
Obecna oferta handlowa OFZ zawiera ok. 4,5 tys. artykułów (żywność, kosmetyki, środki czystości), w tym najlepsze krajowe i europejskie ekomarki. Ponad 200 produktów jest sprzedawanych pod markami własnymi. OFZ jest partnerem dla ponad 100 dostawców, z których połowa to firmy rodzinne. W skład grupy OFZ wchodzą delikatesy internetowe: www.ekosfera24.pl oferujące największy w Internecie asortyment produktów ekologicznych w kraju.
Spółka ORGANIC Farma Zdrowia jest notowana na rynku NewConnect. Więcej na: www.organicmarket.pl
Komentarze do: Jak rozpoznać żywność wolną od GMO?