Szukaj

Jaki wpływ mają najbliższe osoby na decyzję rodziców odnośnie zalecanych szczepień?

Podziel się
Komentarze0

Biorąc pod uwagę mylące a czasem nawet całkowicie błędne informacje znajdujące się w Internecie odnośnie szczepień, nie jest zaskoczeniem, że rodzice sugerują się postawami swoich znajomych w sprawie zaszczepień swoich dzieci.

Jaki wpływ mają najbliższe osoby na decyzję rodziców odnośnie zalecanych szczepień?

Robin Haight, matka chłopca uczęszczającego do przedszkola w pobliżu Seattle, jest zaprawionym w boju żołnierzem na tej szczepionkowej wojnie. Robin zaaranżowała w domu jednego z rodziców dzieci spotkanie z pediatrą, w celu przybliżenia tematu szczepień. Rozwiesiła plakaty, nazwane przez nią żartobliwie ''delikatną propagandą'', reklamujące wielkie znaczenie immunizacji przy powstrzymywaniu szerzenia się chorób. Z pomocą męża stworzyła także specjalne arkusze kalkulacyjne, pozwalające prześledzić którym dzieciom w szkole brakuje  jakichś szczepień.

''Delikatna propaganda'' spotkała się z oburzeniem i niechęcią wielu rodziców. Stwierdzili oni, że przedszkole to nie miejsce na tego typu działania, a zachowanie kobiety jest protekcjonalne i oznacza całkowity brak szacunku. Poza tym decyzję o szczepieniu dziecka podejmują jego rodzice i nikt inny nie powinien się w nie wtrącać. Jedna z matek dostała wręcz szału, nie ma więc wątpliwości, że akcja Robin wywołała wiele emocji. Mimo tak wielu negatywnych reakcji kobieta nie zmieniła zdania. Uważa, że rozmawianie na ten temat jest bardzo istotne, gdyż ludzie powinni wiedzieć jakie mogą być konsekwencje zignorowania sprawy. Nieszczepienie dzieci ma wielki wpływ na zdrowie innych, obracających się w tym samym środowisku. Najnowsze badania opublikowane w ''Pediatrics''  popierają postawę kobiety.

Badacze przeprowadzili ankietę wśród 196 rodziców dzieci w wieku 18 miesięcy lub młodszych w King County, gdzie Haight spędza dużo czasu i które jest miejscem o najniższej średniej krajowej jeśli chodzi o wskaźnik wykonywanych szczepień. Obszar ten wraz z Vermontem, Wisconsin i Minnesotą został opanowany przez epidemię krztuśca. Wśród ankietowanych rodziców, 126 podążyło za za polecanym przez Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) harmonogramem szczepień. Jednak reszta, czyli 70 rodziców podążyło już inną drogą : w 28 przypadkach szczepienia wykonano z dużym opóźnieniem, w 37 szczepienia zostały wykonane jedynie częściowo, 5 rodziców w ogóle nie zaszczepiło swoich pociech.

Co najmniej 95% rodziców z obu grup poinformowało, że na ich decyzje odnośnie wykonania szczepień u dzieci konsultowane były z innymi osobami. Głównie zwracali uwagę na opinię współmałżonka lub partnera. Następni w kolejce znaleźli się pediatrzy, dalej krewni i przyjaciele (co ciekawe 10 % rodziców, którzy podążyli za wytycznymi CDC, oraz 12 % rodziców, którzy tego nie zrobili nie wymienili lekarza w grupie głównych 5 osób, które wpłynęły na ich decyzje). Dlaczego jest to istotne? Otóż 72% osób nie podążających za wytycznymi CDC, posłuchało rad przyjaciół czy krewnych, o zlekceważeniu zaleceń w porównaniu do zaledwie 13 % tych rodziców, którzy za radą tychże osób zdecydowało się zaszczepić swoje dzieci. Innymi słowy zmiana postaw rodziców wobec szczepionek może być kwestią oddziaływania na ludzi, którzy mają wpływ na rodziców na pierwszym miejscu. Okazuje się że większe znaczenie przy podejmowaniu decyzji mają  opinie otoczenia, niż jakiekolwiek inne czynniki, łącznie z własną opinią danego rodzica.


Efekt był przytłaczający, w szczególności dla rodziców, którym najbliższe otoczenie nie zaleciło podążania za wskazaniami odnośnie wykonywania szczepień. U tych osób występowało ponad 1500 razy większe prawdopodobieństwo zignorowania schematów CDC w sprawie szczepionek dla dzieci, niż u innych rodziców. Nawet rodzice których tzw. '' network people'' są bardziej zgodni z harmonogramem CDC są 31 razy bardziej narażone na nie zaszczepienie dzieci według określonych zaleceń. Szokujące jest znaczenie podszeptów innych ludzi dla rodziców  w takiej sprawie. Rozmowa z mamą, siostrą, bratem czy znajomym jest istotniejsza i kształtuje większy pogląd na sprawę u rodziców niż jesteśmy sobie w stanie wyobrazić.

Rodzice, którzy zastosowali się do porad dotyczących szczepień byli też bardziej narażeni na rozległe ''sieci źródłowe'' takie jak książki, strony internetowe czy artykuły w gazetach poruszające tematy szczepień oraz podające informacje na ich temat. Średnio 59 % źródeł z których korzystają  niestosujący się do zaleceń rodzice -wiele z nich utrzymuje wersję jakoby szczepionki miały związek z występowaniem autyzmu u dzieci- poleca ignorowanie wytycznych CDC w przeciwieństwie do zaledwie 20%  źródeł tych wiernie wykonujących zalecenia.


Chociaż ilość osób, które rezygnują ze szczepień jest dość stabilna i nie przekracza 2%, to liczba matek i ojców, którzy nie wierzą w  działanie  szczepionek, o którym mówią eksperci będzie wrastać. W Stanach Zjednoczonych, gdzie rodzice nie mieli okazji spotkać się twarzą w twarz z konsekwencjami chorób, którym mają zapobiegać szczepienia, pediatrzy są sfrustrowani ilością czasu, którą muszą poświęcać na obronę znaczenia immunizacji. To, co jest podstawą dla zdrowia dzieci, spotyka się z wielkim sceptycyzmem od strony rodziców, w tym także tych o wyższym wykształceniu i teoretycznie wyższej świadomości odnośnie tego typu zagadnień.

Ostatnio podkreślony został pomysł potencjalnie nowej strategii dbania o zdrowie publiczne. Stwierdzono, że zasięg informacji o olbrzymim znaczeniu szczepień dla zdrowia dzieci powinien  być rozszerzony poza środowisko lekarskie. Należy zwracać uwagę na innych ludzi, których opinie mają wpływ na decyzje podejmowane przez rodziców. Jeśli państwo chce poprawy stopy szczepień, musi skierować komunikaty do ogółu społeczeństwa.

Taki cel nagłośnienia sprawy obrał sobie program '' Immunity Community'', werbując sobie Robin Haight jako jedną z głównych działaczek. Program testuje  prawidłowość pewnej teorii, mówiącej, że rodzice odgrywają olbrzymią rolę w kształtowaniu myślenia o szczepieniach u innych rodziców. W tym celu przeszkolono 13 rodziców, których zadaniem jest rozpocząć po prostu rozmowy na temat szczepień, w miejscach  zdominowanych w przeszłości przez pełne niechęci nastawienie wobec immunizacji. Emocje krążące wokół uruchomienia tego programu są wielkie. Część rodziców udaje się przekonać, inni wciąż nie mają jednoznacznego zdania na ten temat. Są i tacy, którzy grożą usunięciem swoich dzieci z przedszkola czy szkoły, czy inni, zbulwersowani tym, że tego typu tematy nie powinny być poruszane i omawiane w szkołach. Często rodzice odnoszą wrażenie że program osądza ich decyzje podejmowane w sprawie zdrowia ich dzieci.

Jednak wstępne dane na temat efektywności ''Immunity Community'' są obiecujące. W zeszłym roku w jednym z przedszkoli stopa szczepień podniosła się z 60 do 80%. CDC bacznie obserwuje rezultaty i ma zamiar poszerzyć swe działania na inne stany. Miejmy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości świadomość społeczeństwa dojdzie do takiego stadium, że znaczenie wykonywania zalecanych szczepień u dzieci stanie się rzeczą oczywistą i nie podlegającą dyskusjom.

Autor:

Agata Rutkowska

Komentarze do: Jaki wpływ mają najbliższe osoby na decyzję rodziców odnośnie zalecanych szczepień?

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz