Dla jednych joint wypalony wieczorem może być jedynie odprężającą używką, dla innych natomiast początkiem uzależnienia. Fizyczne i psychiczne konsekwencje palenia nie są w każdym razie nieszkodliwe. Marihuana jest najczęściej używanym narkotykiem w Niemczech. Równe 2 miliony Niemców okazjonalnie pali jointy. Są to najczęściej dorośli w wieku 18-25 lat, do tego częściej mężczyźni niż kobiety.
O możliwym i szkodliwym działaniu - które jest jednocześnie nieodwracalne - palący wiedzą nadal zbyt mało. Ten, kto pali marihuanę przez wiele lat, naraża się o wiele bardziej na utratę zdrowia – mówią naukowe badania. Długofalowe skutki są szczególnie niebezpieczne dla młodych osób.
Substancja zawarta w konopii to tetrahydrokannabinol (THC). Najczęściej paląc jointa, wdycha się ją do płuc, a następnie przechodzi ona do krwi oraz do mózgu. Palenie może prowadzić do uczucia euforii oraz rozładowania napięcia, a niektórzy konsumenci odczuwają także akustyczne i wizualne wrażenia zmysłowe.
Z drugiej strony, konopie mogą także wywoływać niepokój i uczucie strachu. Poza tym, marihuana nie prowadzi do fizycznego uzależnienia, jednakże może wpłynąć na psychiczną zależność.
Marihuana podwyższa ryzyko doznania wypadku
Kto wypalił chociaż jednego jointa, nie nadaje się już, aby dołączyć do ruchu drogowego. Do takiego wniosku doszli kanadyjscy naukowcy z Uniwersytetu w Halifax, którzy przeanalizowali blisko 50 000 przyczyn wypadków.
Badania uwzględniały jedynie poważne wypadki z ofiarami śmiertelnymi oraz ciężko poszkodowanymi w stanie krytycznym. Naukowcy doszli do wniosku, że konsumenci marihuany powodują dwa razy więcej poważnych wypadków niż trzeźwi kierowcy.
Chodzi tu o kierowców, którzy trzy godziny przed prowadzeniem samochodu wypalili chociaż jednego jointa – opowiada jeden z grupy naukowców w fachowym magazynie „British Medical Journal”.
Powód? Konopie zakłócają i ograniczają zdolności motoryczne i psychiczne, co znacznie utrudnia prowadzącemu bezpieczne dotarcie do celu.
Palenie szkodzi naszemu mózgowi
Świeżo opublikowane długofalowe, amerykańskie badania ukazują: konsumpcja marihuany nieodwołalnie obniża iloraz inteligencji. Naukowcy wraz z Madeline Meier z Uniwersytetu w Durham ustalili, że konsumpcja konopi trwale uszkadza centralny system nerwowy, co prowadzi do spadku ilorazu inteligencji.
Zobacz również:
Zespół badawczy opublikował te wyniki w amerykańskim dzienniku „Proceedings of the National Academy of Science”.
Oczywiście trzeba zaznaczyć, spadek wartości IQ jest także uzależniony od tego, jak wcześnie człowiek zaczyna palić marihuanę. Po zbadaniu regularnie palących konopie ustalono także, że działanie dużego obszaru mózgu ulega pogorszeniu, a taki stan utrzymuje się przez kolejne lata.
Osoby, które przez wiele lat regularnie paliły oraz wdychały marihuanę, mogły także uszkodzić swoje płuca. Wypalenie jednego jointa przynosi tak wiele szkód, że nie wszystkie zostały jeszcze odkryte.
Badania wykonywane na regularnie palących konopie wykazały, że częściej chorują oni na zapalenie oskrzeli. Inne badania mówią o jeszcze bardziej szkodliwym działaniu, jakie wywołuje połączenie konopi z tytoniem.
Psychozy i schizofrenie
Wiele prowadzonych obecnie badań zastanawia się nad tym, czy palenie konopi może wywoływać psychozy. John McGrath i jego przyjaciele prowadząc badania zapytali 3801 osób urodzonych pomiędzy 1981 a 1984 rokiem o ich konsumpcję marihuany w ciągu ostatnich lat.
Prawie połowa pytanych miała doświadczenie z konopiami. 65% z nich cierpiało z powodu psychicznych zaburzeń, mniej więcej jak przy schizofrenii. 233 biorących udział wykazało chociaż jeden symptom psychozy.
W porównaniu z osobami, które nigdy nie paliły konopi, można stwierdzić, że ryzyko rozwinięcia u nich psychozy jest podwojone. „Związek pomiędzy dawką a działaniem był wyraźny. Im dłużej trwała konsumpcja, tym większe jest ryzyko psychotycznych zachowań” – piszą autorzy badania.
Marihuana jest miękkim narkotykiem?
Od wielu lat marihuana uważana jest za niebezpieczny narkotyk, gdyż może prowadzić do tego, że młodzież zacznie sięgać po tzw. twardsze narkotyki.
Naukowcy z Uniwersytetu w New Hampshire postanowili sprawdzić, czy to przypuszczenie się zgadza. Wynik: to, czy młodzież zażywająca haszysz sięgnie po twardsze narkotyki, zależy w głównej mierze od tego, czy mają pracę.
Naukowcy przebadali 1286 młodych osób, które w latach 90-tych uczyły się w publicznej szkole w Miami. Stwierdzono, że spośród tych osób, po twardsze narkotyki sięgnęli ci, którzy nie mają ukończonych studiów wyższych oraz nie znaleźli pracy. Osoby, które znalazły miejsce pracy, nie mają problemu z narkotykami.
„Miejsce pracy może chronić młode osoby, przed sięganiem po narkotyki” – podkreśla prowadząca badania Karen van Gundy.
Środek przeciwko bólowi i zapaleniom
Konopie od wielu tysięcy lat mają dla medycyny duże znaczenie. Uzdrowiciele oraz szamani podawali liście konopi przeciwko migrenom, malarii czy bólom stawów. Stosowano je do znieczulenia oraz jako lekarstwo przed kolejnymi atakami bólu.
Dopiero w połowie XX wieku konopie musiały zniknąć z rynku lekarstw z powodu zakazu zażywania marihuany.
Naukowcy odkryli, że określone wykorzystanie konopi może dać efekty przy leczeniu niektórych chorób. W celach terapeutycznych wykorzystuje się substancje THC oraz CBD, a lekarstwa, które je zawierają, mają działanie przeciwzapalne.
Poza tym, sprawdzają się w leczeniu przewlekłych bólów oraz uśmierzaniu działań ubocznych przy chemioterapii podczas leczenia raka. Łagodzą także dolegliwości związane z chorobą AIDS.
Komentarze do: Kiedy joint jest niebezpieczny?