Kobieta mająca wadliwe implanty piersiowe zmarła

Na początku tygodnia, francuskie stowarzysznie kobiet mających protezy piersiowe, znane pod nazwą Poly Implant Prothese (PIP) ogłosiło, że jedna z kobiet noszących tego typu protezy zmarła. Protezy te były wadliwe.

Po skandalu z 2010 roku, implanty piersiowe Poly Implant Prothese spowodowały pierwszy zgon. W marcu ostatniego roku, francuska agencja AFSSAPS (Agence française de sécurité sanitaire des produits de santé, agencja francuska ds. bezpieczeństwa sanitarnego produktów zdrowotnych) ogłosiła alarm dotyczący tych protez.

Następnie, agencja zdecydowała o wycofaniu protez z rynku. W rzeczywistości bowiem, analizy przeprowadzone przez specjalistów z agencji AFSSAPS ujawniły, że implanty te pękały dwa razy częściej niż pozwalała na to oficjalna norma, na okres dziesięciu lat.

W obliczu takiego stwierdzenia, śledztwo pozostawało otwarte. Śledztwo to zresztą wykazało, że producent protez nie używał silikonu przeznaczonego do użytku medycznego, ale silikonu przemysłowego. Ale również, wypadki były spowodowane wyciekaniem silikonu poprzez otoczkę implantu, która mogła zostać uszkodzona i przerwana.

Dlatego też agencja francuska ds. bezpieczeństwa sanitarnego produktów zdrowotnych zarządziła zaostrzony nadzór nad kobietami mającymi te implanty, ale jednocześnie nie zidentyfikowała żadnego zagrożenia dla ich zdrowia i życia. Jak się teraz okazuje, chyba raczej błędnie.

Albowiem, stowarzysznie kobiet noszących protezy PIP (Porteuses de Prothèses PIP) oznajmiło, że jedna z pacjentek zmarła z powodu chłoniaka, który rozwinął się u niej, według stowarzyszenia PPP, z powodu kontaku z wadliwymi implantami.

Nowina ta oczywiście odbiła się szerokim echem pośród wszystkich zainteresowanych kobiet, budząc wielki niepokój, stwiedza pani Alexandra Blachère, przewodnicząca stowarzyszenia Porteuses de Prothèses PIP.

Od momentu komercjalizacji, protezy te zostały wszczepione blisko 30 000 kobiet we Francji, ale firma ta również eksportuje te produkty, przede wszystkim do Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Po skandalu, zostało złożonych do prokuratury jakieś 1 400 skarg przeciwko firmie, przede wszystkim dotyczących oszustwa i niezamierzonego uszkodzenia ciała.